K
kurczak!
Gość
Carla u mnie też gotuje chłopina, teraz jak siedzę w domu to też muszę ugotować, bo za nim przyjdzie z pracy to bym z głodu umarła, już mi się pomysły skończyły, ale od sb do pn włącznie mam luzy Rewal jest prześliczny, jak pojedziemy w tym roku to też tam, przynajmniej chciałabym - fajnie mieć rodzinkę nad morzem
Dorcia trzymam kciuki by zadzwonili !!!
Wasila, Aniołek - wbijam do klubu ciężarnych budzących się co godzinę-dwie w nocy - chociaż dziś mimo wszystko jakoś funkcjonowałam, aż się dziwię.
Wasila - dotarłam do szpitala koło 2-3 rano, nie pamiętam, z pękniętym pęcherzem płodowym, z regularnymi skurczami, które zaczęły się od 20, jak dotarłam do szpitala były co 4 minuty - na początku miały problem mnie przyjąć - postawiłam się - przyjęły. Potem doczepiły się do torby, że za duża i co ja w niej mam - tu już nie wytrzymał mój stary i pokazał listę - ich listę - co trzeba mieć - zamknęły się, ale od tamtego momentu miałam przeje***** - zaprowadziły na porodówkę i kazały leżeć - postawiłam się - no i poszły sobie - nie rodził nikt - nie przyszły do mnie ani razu a mojego starego wygoniły z oddziału bo że niby noc jest - dotarły do mnie dopiero na koniec zmiany - następna zmiana, z wielkimi oczami, dlaczego postęp porodu jest tak kiepski skoro mam regularne skurcze od 20, z pękniętym pęcherzem od koło 2 - więc po ogarnięciu papierkowej roboty zaczęły naaaagle robić wszystko - piłka, masaż szyjki i mega dawki oksy - Karolinka nie nadążała - były skoki tętna - więc znowu jakieś dziwne leki i koło 10 tętno zanikło całkowicie no i akcja do cc - ehhhh straszny moment - ale jak ją wyjęli tak się wydarła, że miałam choć cień nadziei, że jest dobrze, nie pokazali mi jej nawet - dopiero jak już byłam na innej sali chłopina Ją przywiozła, pewnie chcieli Ją przebadać itd. ale dostała 10 pkt. więc na szczęście nic się Małej nie stało.
Teraz mojemu ginowi nie podoba się blizna po cc, przed ciążą nadmieniał, że jest cienka, do tego ten mięśniak, przez którego jestem na Luteinie od 15 tc - na ostatniej wizycie, stwierdził, że raczej cc ale mamy jeszcze rozmawiać - nie mniej jednak jego mina mówiła sama za siebie :/
Aniołek, Carla współczuję problemów z chłopami, może nie są tragiczne, ale wiadomo, każda z nas chce mieć w Połówce oparcie, trochę więcej zrozumienia w niecodziennych tematach typu ciąża, połóg, noworodek czy inne, a już na pewno nie kłótni o jednych rodziców czy drugich - ja nie mam takich problemów, stary jest naprawdę genialny - ale mam za to inne, których Wy pewnie nie macie !!!!!
Gabryśka zdrówka dla Synusia :* może dzisiejsza noc będzie lepsiejsza.
Ianka - a ja wyczuwam trochę zazdrości, bo to działa też w drugą stronę, jak kiedyś swego czasu rozmawiałam ze znajomymi, którzy wyjechali z PL, na temat naszego wyjazdu tam - odradzali niesamowicie, słyszałam takie same argumenty - że wydaję mi się, że to wszystko takie proste itd. - odebrałam to wtedy tak, jakby im to po prostu nie było na rękę, że mogłoby nam być równie dobrze jak im. Skoro się dorobiliście tego co zakładaliście, to dlaczego mielibyście nie wracać - logiczne, że jak zaczyna się coś od nowa to nigdy nie ma łatwo, tak samo jak udało się Wam wyjechać i ułożyć sobie życie tam, tak samo uda się Wam wrócić i ułożyć sobie życie tu - jeśli tylko taka Wasza wola, macie chęci, możliwości - czemu nie !!!!
Amelia - nie pamiętam czy bolało mnie tak wcześnie, ale bolało, z tym że miałam okresy przerw, pobolało parę dni i przeszło i tak co jakiś czas - teraz już boli co noc :/ - w nocy moje biodra, spojenie, miednica umierają !!!! Przez dzień jak gdyby nigdy nic jak ręką odjął.
Dziś się wysmykałam, ale coś mi się w głowie robi, chyba od pogody i niewyspania !
Ogólnie poszłabym na jakieś dicho - Aniołka męczę już trochę w tym temacie ale naprawdę bym poszła !!!!!!!!!!
Dorcia trzymam kciuki by zadzwonili !!!
Wasila, Aniołek - wbijam do klubu ciężarnych budzących się co godzinę-dwie w nocy - chociaż dziś mimo wszystko jakoś funkcjonowałam, aż się dziwię.
Wasila - dotarłam do szpitala koło 2-3 rano, nie pamiętam, z pękniętym pęcherzem płodowym, z regularnymi skurczami, które zaczęły się od 20, jak dotarłam do szpitala były co 4 minuty - na początku miały problem mnie przyjąć - postawiłam się - przyjęły. Potem doczepiły się do torby, że za duża i co ja w niej mam - tu już nie wytrzymał mój stary i pokazał listę - ich listę - co trzeba mieć - zamknęły się, ale od tamtego momentu miałam przeje***** - zaprowadziły na porodówkę i kazały leżeć - postawiłam się - no i poszły sobie - nie rodził nikt - nie przyszły do mnie ani razu a mojego starego wygoniły z oddziału bo że niby noc jest - dotarły do mnie dopiero na koniec zmiany - następna zmiana, z wielkimi oczami, dlaczego postęp porodu jest tak kiepski skoro mam regularne skurcze od 20, z pękniętym pęcherzem od koło 2 - więc po ogarnięciu papierkowej roboty zaczęły naaaagle robić wszystko - piłka, masaż szyjki i mega dawki oksy - Karolinka nie nadążała - były skoki tętna - więc znowu jakieś dziwne leki i koło 10 tętno zanikło całkowicie no i akcja do cc - ehhhh straszny moment - ale jak ją wyjęli tak się wydarła, że miałam choć cień nadziei, że jest dobrze, nie pokazali mi jej nawet - dopiero jak już byłam na innej sali chłopina Ją przywiozła, pewnie chcieli Ją przebadać itd. ale dostała 10 pkt. więc na szczęście nic się Małej nie stało.
Teraz mojemu ginowi nie podoba się blizna po cc, przed ciążą nadmieniał, że jest cienka, do tego ten mięśniak, przez którego jestem na Luteinie od 15 tc - na ostatniej wizycie, stwierdził, że raczej cc ale mamy jeszcze rozmawiać - nie mniej jednak jego mina mówiła sama za siebie :/
Aniołek, Carla współczuję problemów z chłopami, może nie są tragiczne, ale wiadomo, każda z nas chce mieć w Połówce oparcie, trochę więcej zrozumienia w niecodziennych tematach typu ciąża, połóg, noworodek czy inne, a już na pewno nie kłótni o jednych rodziców czy drugich - ja nie mam takich problemów, stary jest naprawdę genialny - ale mam za to inne, których Wy pewnie nie macie !!!!!
Gabryśka zdrówka dla Synusia :* może dzisiejsza noc będzie lepsiejsza.
Ianka - a ja wyczuwam trochę zazdrości, bo to działa też w drugą stronę, jak kiedyś swego czasu rozmawiałam ze znajomymi, którzy wyjechali z PL, na temat naszego wyjazdu tam - odradzali niesamowicie, słyszałam takie same argumenty - że wydaję mi się, że to wszystko takie proste itd. - odebrałam to wtedy tak, jakby im to po prostu nie było na rękę, że mogłoby nam być równie dobrze jak im. Skoro się dorobiliście tego co zakładaliście, to dlaczego mielibyście nie wracać - logiczne, że jak zaczyna się coś od nowa to nigdy nie ma łatwo, tak samo jak udało się Wam wyjechać i ułożyć sobie życie tam, tak samo uda się Wam wrócić i ułożyć sobie życie tu - jeśli tylko taka Wasza wola, macie chęci, możliwości - czemu nie !!!!
Amelia - nie pamiętam czy bolało mnie tak wcześnie, ale bolało, z tym że miałam okresy przerw, pobolało parę dni i przeszło i tak co jakiś czas - teraz już boli co noc :/ - w nocy moje biodra, spojenie, miednica umierają !!!! Przez dzień jak gdyby nigdy nic jak ręką odjął.
Dziś się wysmykałam, ale coś mi się w głowie robi, chyba od pogody i niewyspania !
Ogólnie poszłabym na jakieś dicho - Aniołka męczę już trochę w tym temacie ale naprawdę bym poszła !!!!!!!!!!