reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania 2019!

Ooooooooooo....!!!! Kurde, trzymam kciuki !
Ja też robię, aby sprawdzic, ile się utrzymuje zastrzyk u mnie(pierwszy raz miałam robiony).
Ja po pierwszej @ mialam zastrzyk. Ale kolejna przyszła szybciej niż zdażyłam testować. Pozniej dwa cykle bez zastrzyku i teraz pregryl znowu. Zobaczymy czy cos z tego wyjdzie
 
reklama
Ohhh mieliśmy też dużo złych chwil. Padło zbyt dużo słów niestety złych i dalej tam gdzieś w głowie siedzą.
M proponował dawce już dawno ale ja myślałam w kategoriach takich że to zdrada. w końcu po 3 latach temat wrócił, on wie jak bardzo chcę dziecka.
Robi to dla mnie. Rodzina nie wie o dawcy .Nie chcemy by dziecko było inaczej przez nich traktowane.
To strasznie trudna decyzja.Staram się jednak myśleć o tym w kategoriach że to mąż będzie tatą. To my pragniemy tego dziecka i to my je chcemy razem wychować.
Chyba przez tą sytuację jednak mam większy stres. Staram się przygotować najlepiej jak to możliwe, by się udało.
Chcę zakończyć ten etap starań bo trwa od 2008 z przerwą na chorobę.
Mam psychicznie dość, zwłaszcza że mam świadomość że straciłam dużo czasu.
Jest mi tu z wami cudownie.
Nareszcie się czuję na miejscu z osobami które są życzliwe, rozumieją mnie bo niestety przechodzą przez podobne piekiełko.
Trzymam kciuki za ciebie i inne dziewczyny bo trudno tak żyć
Dacie radę. Dzidzia tylko umocni Wasz związek i jest Wasza i tylko Wasza. A co do dawcy.. Nikt nie musi nic wiedziec. Lepiej niech żyją w slodkiej nieświadomości. Ludzie sa zacofani. Jak ich bezposrednio cos nie dotyczy to są najmądrzejsi.
Nie poddawajcie sie w staraniach. Na nerwy faceta tez wez poprawkę. Oni tez miewają okres i swoje fochy. A jak do czegoś dojdzie.. Grunt to zeby zapomnieć i zyc dalej ;) u nas tez czasami sie zdarzały leciec k.. h... itp hahaha
 
Dacie radę. Dzidzia tylko umocni Wasz związek i jest Wasza i tylko Wasza. A co do dawcy.. Nikt nie musi nic wiedziec. Lepiej niech żyją w slodkiej nieświadomości. Ludzie sa zacofani. Jak ich bezposrednio cos nie dotyczy to są najmądrzejsi.
Nie poddawajcie sie w staraniach. Na nerwy faceta tez wez poprawkę. Oni tez miewają okres i swoje fochy. A jak do czegoś dojdzie.. Grunt to zeby zapomnieć i zyc dalej ;) u nas tez czasami sie zdarzały leciec k.. h... itp hahaha
Ja sobie ciągle powtarzam że krok do tyłu po kroku w przód to nie tragedia lecz cha cha [emoji3].Tak że tańczymy sobie
 
Dziękuję, za za ciebie i inne dziewczyny też .
Straciłam kilka lat starań na chorobę. Teraz jestem zdrowa ,ale pierwsze starania były w 2008 roku . Chyba jestem tu najdłuższą staraczką
Trzymam mocno kciuki żeby sie udalo. Brawo za decyzje którą podjeliscie z.mężem. nie jedne pary czy małżeństwo moze brać z was przykład.
 
Ohhh mieliśmy też dużo złych chwil. Padło zbyt dużo słów niestety złych i dalej tam gdzieś w głowie siedzą.
M proponował dawce już dawno ale ja myślałam w kategoriach takich że to zdrada. w końcu po 3 latach temat wrócił, on wie jak bardzo chcę dziecka.
Robi to dla mnie. Rodzina nie wie o dawcy .Nie chcemy by dziecko było inaczej przez nich traktowane.
To strasznie trudna decyzja.Staram się jednak myśleć o tym w kategoriach że to mąż będzie tatą. To my pragniemy tego dziecka i to my je chcemy razem wychować.
Chyba przez tą sytuację jednak mam większy stres. Staram się przygotować najlepiej jak to możliwe, by się udało.
Chcę zakończyć ten etap starań bo trwa od 2008 z przerwą na chorobę.
Mam psychicznie dość, zwłaszcza że mam świadomość że straciłam dużo czasu.
Jest mi tu z wami cudownie.
Nareszcie się czuję na miejscu z osobami
które są życzliwe, rozumieją mnie bo niestety przechodzą przez podobne piekiełko.
Trzymam kciuki za ciebie i inne dziewczyny bo trudno tak żyć
Kochana napewno słyszałaś nie raz nie dwa że nie ważny rodzic biologiczny tylko ten co wychowa. Jesteś bardzo silna i Twój mąż również. Mało który facet zdobył by się na odwoge z podjęciem takiej decyzji Będziecie wspaniałymi rodzicami. A jeśli chodzi o teściów to temat rzeka mojej to chyba nikt nie przebije w pomysłach. Chociaż ja nie mam teściowej tylko pratesciową bo matka mojego męża zostawiła go babci dla jakiegoś frajera który jej powiedział że z dzieckiem jej nie weźmie - zalamka
 
Widzisz , takie życie, ale wiesz co?
Jak się ma pod górę to potem bardziej się docenia. Wierzę w to że my staraczki będziemy dobrymi mamami bo walczyłyśmy o dzieci i rodzinę.
Myślę wtedy docenia się każdy moment szczęścia.
Kochana napewno słyszałaś nie raz nie dwa że nie ważny rodzic biologiczny tylko ten co wychowa. Jesteś bardzo silna i Twój mąż również. Mało który facet zdobył by się na odwoge z podjęciem takiej decyzji Będziecie wspaniałymi rodzicami. A jeśli chodzi o teściów to temat rzeka mojej to chyba nikt nie przebije w pomysłach. Chociaż ja nie mam teściowej tylko pratesciową bo matka mojego męża zostawiła go babci dla jakiegoś frajera który jej powiedział że z dzieckiem jej nie weźmie - zalamka
 
Ohhh mieliśmy też dużo złych chwil. Padło zbyt dużo słów niestety złych i dalej tam gdzieś w głowie siedzą.
M proponował dawce już dawno ale ja myślałam w kategoriach takich że to zdrada. w końcu po 3 latach temat wrócił, on wie jak bardzo chcę dziecka.
Robi to dla mnie. Rodzina nie wie o dawcy .Nie chcemy by dziecko było inaczej przez nich traktowane.
To strasznie trudna decyzja.Staram się jednak myśleć o tym w kategoriach że to mąż będzie tatą. To my pragniemy tego dziecka i to my je chcemy razem wychować.
Chyba przez tą sytuację jednak mam większy stres. Staram się przygotować najlepiej jak to możliwe, by się udało.
Chcę zakończyć ten etap starań bo trwa od 2008 z przerwą na chorobę.
Mam psychicznie dość, zwłaszcza że mam świadomość że straciłam dużo czasu.
Jest mi tu z wami cudownie.
Nareszcie się czuję na miejscu z osobami które są życzliwe, rozumieją mnie bo niestety przechodzą przez podobne piekiełko.
Trzymam kciuki za ciebie i inne dziewczyny bo trudno tak żyć
Tesciowie im mniej wiedzą, tym lepiej. Macie prawo do własnych wyborów i decyzji. Jeśliby to mnie dotyczyło, też nie powiedziałabym moim tesciom. Już i tak uważam, że źle się stało że mąż się wygadal o staraniach. Teściowa może naciskać i wypytywac, co nie pomaga. Na dzień dobry usłyszałam, że ona się kilka lat starała... Całe szczęście mam duże wsparcie w mojej mamie i siostrze, które starają się mnie wspierać i mówią w kolko "uda się, prędzej czy później się uda tylko się nie stresuj". To bardzo ważne, abyś była otoczona pozytywnymi osobami. Tutaj jest takich osób mnostwo. Dajecie dziewczyny wielkiego kopa i optymizm, którego czasami w życiu po prostu brakuje. Głęboko wierzę, że Ci się uda i będziecie wspaniałymi rodzicami, bo zasługujecie na szczęście!
 
Ja jestem tu od wczoraj i wprost nie mogę uwierzyć w to że panuje tu taka atmosfera i zrozumienie.
Faktycznie czuje kopa na 4 literach.
Tu jest cudownie , nie wiem jak mogłam bez was żyć! !!
Anastka wielkie dzięki słońce
Tesciowie im mniej wiedzą, tym lepiej. Macie prawo do własnych wyborów i decyzji. Jeśliby to mnie dotyczyło, też nie powiedziałabym moim tesciom. Już i tak uważam, że źle się stało że mąż się wygadal o staraniach. Teściowa może naciskać i wypytywac, co nie pomaga. Na dzień dobry usłyszałam, że ona się kilka lat starała... Całe szczęście mam duże wsparcie w mojej mamie i siostrze, które starają się mnie wspierać i mówią w kolko "uda się, prędzej czy później się uda tylko się nie stresuj". To bardzo ważne, abyś była otoczona pozytywnymi osobami. Tutaj jest takich osób mnostwo. Dajecie dziewczyny wielkiego kopa i optymizm, którego czasami w życiu po prostu brakuje. Głęboko wierzę, że Ci się uda i będziecie wspaniałymi rodzicami, bo zasługujecie na szczęście!
 
Dziwecynki jest temat.
Dzis mamy 14dc. 7 po owu.
Rano zrobilam test i poszlam w długą. Zapomniałam bo musialam juz lecieć. Wpadam teraz na chwile.. patrze.. i cos widzę. I teraz pytanko
To cos ostatniego i wrzucic do waszejnoceny czy nieistotne i biegne dalej
Zupełnie nieistotne! Nie bierz tego pod uwage. U mnie kiedys pojawila sie krecha druga gruba tez po dwóch godzinach chyba bo zapomniałam wyrzucić testu a ciąży nie było bo byl to cykl bezowulacyjny.
 
reklama
A wtrącaj się kochana ile chcesz ; )
Dziewczynki, tak Was czytam i oczy mi się mokre robią, naprawdę.
Nie chcę się "wtrącać" w Waszą dyskusję, ale uwierzcie mi, ze każda łza i każdy trud będzie kiedyś wynagrodzony, chodź teraz moze trudno w to uwierzyć.
Zgadzam się w 100% z tym, co pisze Julkaa91.91

Nie każdy dawca zostaje ojcem, i nie każdy ojciec jest tym dawcą.
Ojcem, jest ten, który dba i kocha, nie inaczej.
 
Do góry