reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania 2019!

reklama
No co... Masakra. Podejrzewałam że będzie kiepsko ale nie aż tak :( z dwóch pięknych pęcherzyków 19 i 21 nie było owulacji. Jeden, prawdopodobnie ten większy nie pękł i urósł do 30 mm. Drugiego lekarka długo szukała ale nie mogła go namierzyć. Bo najprawdopodobniej jest mniejszy i się schował. Jest jakas plamka która możnaby podejrzewać o ten drugi pęknięty pęcherzyk, ale mówi, że skoro testy były negatywne, temp. 36,5 to nie ma takiej możliwości. Tym bardziej że nie ma płynu w zatoce Daglasa. Powiedziała jeszcze coś czego ja zupełnie nie rozumiem, że ten drugi pęcherzyk to mógł byc przetrwaly czynnościowy z zeszłego cyklu. Czy jakoś tak... Już nie rozumiałam na koniec bo miałam wrażenie że mówi do mnie zza ściany. Musiałam powstrzymywać się żeby nie płakać. W czwartek wyszłam tak uradowana z gabinetu że mąż aż mówił że promieniałam, a dzisiaj blada i rozpłakana. Mam dość, nie wiem czy mam siłę dalej to znosić :(
 
No co... Masakra. Podejrzewałam że będzie kiepsko ale nie aż tak :( z dwóch pięknych pęcherzyków 19 i 21 nie było owulacji. Jeden, prawdopodobnie ten większy nie pękł i urósł do 30 mm. Drugiego lekarka długo szukała ale nie mogła go namierzyć. Bo najprawdopodobniej jest mniejszy i się schował. Jest jakas plamka która możnaby podejrzewać o ten drugi pęknięty pęcherzyk, ale mówi, że skoro testy były negatywne, temp. 36,5 to nie ma takiej możliwości. Tym bardziej że nie ma płynu w zatoce Daglasa. Powiedziała jeszcze coś czego ja zupełnie nie rozumiem, że ten drugi pęcherzyk to mógł byc przetrwaly czynnościowy z zeszłego cyklu. Czy jakoś tak... Już nie rozumiałam na koniec bo miałam wrażenie że mówi do mnie zza ściany. Musiałam powstrzymywać się żeby nie płakać. W czwartek wyszłam tak uradowana z gabinetu że mąż aż mówił że promieniałam, a dzisiaj blada i rozpłakana. Mam dość, nie wiem czy mam siłę dalej to znosić :(
Przytulam mocno, mam nadzieję że mąż Cię wspiera. Odsapnij, popłacz jak potrzebujesz, wyzal się i jeśli uznasz że chcesz staraj się dalej a wiem że chcesz, że w głębi jesteś silna i dasz radę teraz jest sztorm ale za chwilę wody się uspokoją i zechcesz zdobywać nowe kontynenty, to siła kobiety!
 
Przytulam mocno, mam nadzieję że mąż Cię wspiera. Odsapnij, popłacz jak potrzebujesz, wyzal się i jeśli uznasz że chcesz staraj się dalej a wiem że chcesz, że w głębi jesteś silna i dasz radę teraz jest sztorm ale za chwilę wody się uspokoją i zechcesz zdobywać nowe kontynenty, to siła kobiety!
Dzieki :( złapałam takiego doła że nie mam siły wstać z kanapy, dramat po prostu. Ostatnia nadzieja umarła we mnie chyba :( mam od następnego cyklu wziąć clo i coś na pekniecie, ale nie wierzę że to coś da. W internecie czytam że ogólnie niepekajacy pęcherzyk to już taka mocna bezpłodność i ciężko z tego wyjść :(
 
Dzieki :( złapałam takiego doła że nie mam siły wstać z kanapy, dramat po prostu. Ostatnia nadzieja umarła we mnie chyba :( mam od następnego cyklu wziąć clo i coś na pekniecie, ale nie wierzę że to coś da. W internecie czytam że ogólnie niepekajacy pęcherzyk to już taka mocna bezpłodność i ciężko z tego wyjść :(
Ale można coś na to zaradzić i tego się trzymamy! kiedy masz następną wizytę u lekarza?
U mnie też cykl raczej stracony dziś 22 dzień cyklu a już pojawił się jakiś dziwny bardzo delikatnie czerwony śluz. Ajjj!
 
Dzieki :( złapałam takiego doła że nie mam siły wstać z kanapy, dramat po prostu. Ostatnia nadzieja umarła we mnie chyba :( mam od następnego cyklu wziąć clo i coś na pekniecie, ale nie wierzę że to coś da. W internecie czytam że ogólnie niepekajacy pęcherzyk to już taka mocna bezpłodność i ciężko z tego wyjść :(
Kochana, popłacz sobie, jeśli tego potrzebujesz...dzień, dwa, pięć...a pozniej wstań i podejdź do sprawy zadaniowo...przeciez istnieje zabieg in vitro, kosztowny i bolesny wprawdzie, ale i skuteczny...pomalutku, znajdz odpowiedniego ginekologa, ktory poprowadzi Cię i doradzi, ci bedzue dla Ciebie najlepszym rozwiązaniem! A teraz tule mocno !
 
Ale można coś na to zaradzić i tego się trzymamy! kiedy masz następną wizytę u lekarza?
U mnie też cykl raczej stracony dziś 22 dzień cyklu a już pojawił się jakiś dziwny bardzo delikatnie czerwony śluz. Ajjj!
Ja też jestem dziś dokładnie w 22 dc. Do piątku biorę dupka i odstawiam. I nowy cykl mam brać clo i 13 dnia na USG. I oczywiście mój pech urasta do nieziemskich rozmiarów i 13-15 dc wypada na wszystkich świętych i weekend. Więc nie wiem jak z tymi wizytami i zastrzykiem.
 
Kochana, popłacz sobie, jeśli tego potrzebujesz...dzień, dwa, pięć...a pozniej wstań i podejdź do sprawy zadaniowo...przeciez istnieje zabieg in vitro, kosztowny i bolesny wprawdzie, ale i skuteczny...pomalutku, znajdz odpowiedniego ginekologa, ktory poprowadzi Cię i doradzi, ci bedzue dla Ciebie najlepszym rozwiązaniem! A teraz tule mocno !
Chcesz mi powiedzieć że na niepekajacy pęcherzyk to już invitro jest rozważane??????
 
reklama
Do góry