reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania 2019!

reklama
Kochane, wczoraj milczalam, bo rozmyslalalam nad tym, co usłyszałam wczoraj u gin/endokrynolog . Owulacje powinnam mieć niedzielę lub poniedziałek. Zapytałam ile bierze prywatnie za monitoring cyklu - wzięła mnie odrazu na usg podczas wizyty NFZ. Pomimo, że od czwartku bolał mnie lewy jajniki, to pęcherzyka nie byli widać, w ogóle go nie było. Coś było przy prawym jajniki-albo się wchłaniał, albo dopiero będzie - mało możliwe by dopiero był.
Jakoś rozryczalam się. Powiedziałam, że to już 4 cykl, że przez te 7 lat były miesiące, kiedy wiedzialam, że mam dni płodne, ale bzyknelismy się, a dzidziusia i tak nie ma. 2 lata temu zatrzymał mi się okres, usłyszałam, że jeden jajniki już się do niczego nie nadaje... Przeprosiłam za płacz, było mi wstyd. Ona mnie przytuliła. Powiedziała, że teraz wszystko rozumie.
W miesiączkę mam odstawić luteine i Bromergon.
Mam od 5 dnia cyklu wziąć clo i przyjść na monitoring 13-15 dc. Zobaczy, czy jest pęcherzyk i czy rośnie i da mi jakiś zastrzyk. Ale zaznaczyła, że zwykle organizm wie, co robi i mam się zastanowić, czy chce tak ingerować, bo ona się już napatrzyla... I teraz sama nie wiem... Wczoraj rozmawiałam z przyjaciółką i jej koleżanka po clo i zastrzyku urodziła córeczkę z zespołem downa. Czy jest tu ktoś po cło o zastrzyku i ma zdrowe dzieciątko?
Strasznie przykro się to czyta, ale... trafiłaś na cudowną Panią Doktor. Sama nie wiem jakbym postąpiła, wierzę, że jakiej decyzji nie podejmiesz, będzie ona słuszna i z odpowiednim skutkiem ;)

Pamiętaj, że taki dobry lekarz, to skarb. Ja z moja pierwsza ciążą trafiłam na niby dobrą i profesjonalną ginekolog, a zwodziła za nos, co tydzień USG, za pierwszym razem ona nie wie, niby 9 tydzień, a czasu ciąży nie może ustalić, niby na 5-6 tydzień wyglądała. Za tydzień w sumie to cos koło 6 tygodnia ale jej nie pasuje coś, więc wizyta za kolejny tydzień, gadanie o pokorze i czekaniu, ale żadnej informacji, że dziecko (nie umiem myśleć inaczej, że to zarodek, czy płód..) sie nie rozwija. Za tydzień kolejna wizyta, USG i poronienie zatrzymane. Jedyne co usłyszałam, to proszę czekać na poronienie aż macica sama się z TEGO oczyści, albo na zabieg i spotykajmy się kontrolnie co tydzień. No aż krew w żyłach się gotowała, wizyty prywatne, wydalismy kupe kasy, a ja słyszę takie słowa??? Pojechaliśmy do innego lekarza, zbadał mnie, potwierdził poronienie i NATYCHMIAST skierował do szpitala na indukcję poronienia, bo mogą być komplikacje. Co więcej był to Wielki Czwartek, powiedział, żeby chociaż te święta były w miarę normalne do soboty max. niedzieli powinnam wyjść żeby wrócić do domu rodzinnego na święta...
Lekarz, nie lekarz... Ale przede wszystkim w tym wszystkim trzeba być CZŁOWIEKIEM.

cześć dziewczyny,
Jestem Asia i staramy się z mężem o dziecko już od roku.
Trzymam kciuki za Was wszystkie! Aktualnie czekam na cud ponieważ miesiączka spoźnia mi się już 21 dni ... i tak z tej euforii zrobiłam już dwa testy i okazały się niestety negatywne... :(((( Jutro wybieram się do lekarza...
Nie wiem czy mam dalej karmić się nadzieją ?? Jest możliwe żeby test się mylił ? ( robiłam test tydzien temu i teraz). Czuję jakieś dziwne bóle jajników ale nie takie jak to bywa przy okresie... ehh
Czy ktoś miał podobnie ?? A może ja sobie już coś wkręcam... i żyję nadzieją.
Pozdrawiam cieplutko

Widziałam dalej, że chcesz badania zrobić, trzymam kciuki :)

No i poszła beta.....zobaczymy co wyjdzie
Dodatkowo test 10 mul z wynikiem negatywnym z samego rana.
Dziś 24 dc i niby z testów 10-12 dpo.

Kciuki mocno trzymam! :)


Ja dzisiaj u siebie zauważyłam poza śluzem jakąś jakby brązową niedużą plamkę, jakby maleńkie plamienie, mam nadzieję, że wszystko OK i to implantacja :)
Dzisiaj jakoś i humor lepszy, bo wczoraj wszystko było na nie. Ciekawe na jak długo :oops::p
 
Cześć dziewczyny. Przepraszam że nic nie pisze ale potrzebuje przerwy od forum. Muszę się podnieść po wizycie w klinice. Dziękuję że o mnie pamiętacie. Jak będę miała na tyle siły to napewno się.

Miłego dnia i szybkiego zafasolkowania
Tak myślałam! Życzę szybkiego podnoszenia, ja też zawsze mam po wszystkich badaniach i rozczarowaniach. Wracaj do nas szybciutko!!
 
Byłam wczoraj u gin. Mam skierowanie na oddział (terminy jakoś na październik) na badania. Stwierdzil, że mam endrometrioze ale zdziwilo go ze skoro nie mam problemu z zajsciem albo jest to początek albo powikłania po łyżeczkowaniu i stwierdzil że wyczuł zrosty. W sumie to jestem lekko załamana. Nie zlecił mi innych badań bo stwierdził, że lepiej najpierw zrobić tą histeroskopie a potem resztę bo ona może rozwiązać problem. On te badania robi na znieczuleniu miejscowym, a nie całkowitym. Miala Któras z was je wykonywane?
 
Ja dzisiaj u siebie zauważyłam poza śluzem jakąś jakby brązową niedużą plamkę, jakby maleńkie plamienie, mam nadzieję, że wszystko OK i to implantacja :)
Dzisiaj jakoś i humor lepszy, bo wczoraj wszystko było na nie. Ciekawe na jak długo :oops::p
hehehe wkręciliśmy się na maxa zobaczymy po 16 co wyjdzie z HCG
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kciuki mocno trzymam! :)


Ja dzisiaj u siebie zauważyłam poza śluzem jakąś jakby brązową niedużą plamkę, jakby maleńkie plamienie, mam nadzieję, że wszystko OK i to implantacja :)
Dzisiaj jakoś i humor lepszy, bo wczoraj wszystko było na nie. Ciekawe na jak długo :oops::p

No własnie ja niby coś takiego widziałam ale to było dawno nie pamiętam którego dnia to by oznacząło że beta nie rośnie :(
Ale zaczekajmy do tej 16-17
 
Do góry