Tak, myslałam o tym, tylko jedyne co mnie od tego odwodzi to, to że zrobiłam te dwa testy i one były negatywne , i czy to w ogole możliwe ze może akurat się jednak udało ? Przepraszam że się tak miotam, po prostu raz wierze w cud, a raz sie zastanawiam jak to możliwe... Ale masz rację zrobię te badania i będzie 100% pewnościCześć Kochana witamy Cię gorąco. Nie chcesz może iść na bete? Wtedy będziesz już wiedziała na pewno, czy Jesteś w ciąży.
reklama
Jeśli chodzi o przytulanie to roznie czasem 2-3 dni pod rząd nawet kilka razy a potem nawet 7 dni przerwy i znów co 2-3 dni. Zależy od różnych czynników.Powiem Ci że ja tak bardzo ostrożnie podchodzę do tych testów owulacyjnych:-/ staram się trochę słuchać własnego ciała a one są dodatkiem.dzisiaj mam kłucie w tajnikach ale sluzu jeszcze mało więc chyba owu jeszcze przede mna:-)
Takie mam może głupie pytanie-jesteście w stanie się przytulać codziennie W trakcie dni plodnych? Bo ja boję się przegapić owulacji ale nie mam ochoty codzinnie:-/ tak co 2-3 dni jest spoko:-) mam nadzieję że to wystarczy...
Co do testów to nie pomogę, nigdy nie używałam. Organizm sam napiera gdy jest ovu
Kciuki!!No i poszła beta.....zobaczymy co wyjdzie
Dodatkowo test 10 mul z wynikiem negatywnym z samego rana.
Dziś 24 dc i niby z testów 10-12 dpo.
nnat.
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Lipiec 2019
- Postów
- 3 766
Strasznie przykro się to czyta, ale... trafiłaś na cudowną Panią Doktor. Sama nie wiem jakbym postąpiła, wierzę, że jakiej decyzji nie podejmiesz, będzie ona słuszna i z odpowiednim skutkiemKochane, wczoraj milczalam, bo rozmyslalalam nad tym, co usłyszałam wczoraj u gin/endokrynolog . Owulacje powinnam mieć niedzielę lub poniedziałek. Zapytałam ile bierze prywatnie za monitoring cyklu - wzięła mnie odrazu na usg podczas wizyty NFZ. Pomimo, że od czwartku bolał mnie lewy jajniki, to pęcherzyka nie byli widać, w ogóle go nie było. Coś było przy prawym jajniki-albo się wchłaniał, albo dopiero będzie - mało możliwe by dopiero był.
Jakoś rozryczalam się. Powiedziałam, że to już 4 cykl, że przez te 7 lat były miesiące, kiedy wiedzialam, że mam dni płodne, ale bzyknelismy się, a dzidziusia i tak nie ma. 2 lata temu zatrzymał mi się okres, usłyszałam, że jeden jajniki już się do niczego nie nadaje... Przeprosiłam za płacz, było mi wstyd. Ona mnie przytuliła. Powiedziała, że teraz wszystko rozumie.
W miesiączkę mam odstawić luteine i Bromergon.
Mam od 5 dnia cyklu wziąć clo i przyjść na monitoring 13-15 dc. Zobaczy, czy jest pęcherzyk i czy rośnie i da mi jakiś zastrzyk. Ale zaznaczyła, że zwykle organizm wie, co robi i mam się zastanowić, czy chce tak ingerować, bo ona się już napatrzyla... I teraz sama nie wiem... Wczoraj rozmawiałam z przyjaciółką i jej koleżanka po clo i zastrzyku urodziła córeczkę z zespołem downa. Czy jest tu ktoś po cło o zastrzyku i ma zdrowe dzieciątko?
Pamiętaj, że taki dobry lekarz, to skarb. Ja z moja pierwsza ciążą trafiłam na niby dobrą i profesjonalną ginekolog, a zwodziła za nos, co tydzień USG, za pierwszym razem ona nie wie, niby 9 tydzień, a czasu ciąży nie może ustalić, niby na 5-6 tydzień wyglądała. Za tydzień w sumie to cos koło 6 tygodnia ale jej nie pasuje coś, więc wizyta za kolejny tydzień, gadanie o pokorze i czekaniu, ale żadnej informacji, że dziecko (nie umiem myśleć inaczej, że to zarodek, czy płód..) sie nie rozwija. Za tydzień kolejna wizyta, USG i poronienie zatrzymane. Jedyne co usłyszałam, to proszę czekać na poronienie aż macica sama się z TEGO oczyści, albo na zabieg i spotykajmy się kontrolnie co tydzień. No aż krew w żyłach się gotowała, wizyty prywatne, wydalismy kupe kasy, a ja słyszę takie słowa??? Pojechaliśmy do innego lekarza, zbadał mnie, potwierdził poronienie i NATYCHMIAST skierował do szpitala na indukcję poronienia, bo mogą być komplikacje. Co więcej był to Wielki Czwartek, powiedział, żeby chociaż te święta były w miarę normalne do soboty max. niedzieli powinnam wyjść żeby wrócić do domu rodzinnego na święta...
Lekarz, nie lekarz... Ale przede wszystkim w tym wszystkim trzeba być CZŁOWIEKIEM.
cześć dziewczyny,
Jestem Asia i staramy się z mężem o dziecko już od roku.
Trzymam kciuki za Was wszystkie! Aktualnie czekam na cud ponieważ miesiączka spoźnia mi się już 21 dni ... i tak z tej euforii zrobiłam już dwa testy i okazały się niestety negatywne...((( Jutro wybieram się do lekarza...
Nie wiem czy mam dalej karmić się nadzieją ?? Jest możliwe żeby test się mylił ? ( robiłam test tydzien temu i teraz). Czuję jakieś dziwne bóle jajników ale nie takie jak to bywa przy okresie... ehh
Czy ktoś miał podobnie ?? A może ja sobie już coś wkręcam... i żyję nadzieją.
Pozdrawiam cieplutko
Widziałam dalej, że chcesz badania zrobić, trzymam kciuki
No i poszła beta.....zobaczymy co wyjdzie
Dodatkowo test 10 mul z wynikiem negatywnym z samego rana.
Dziś 24 dc i niby z testów 10-12 dpo.
Kciuki mocno trzymam!
Ja dzisiaj u siebie zauważyłam poza śluzem jakąś jakby brązową niedużą plamkę, jakby maleńkie plamienie, mam nadzieję, że wszystko OK i to implantacja
Dzisiaj jakoś i humor lepszy, bo wczoraj wszystko było na nie. Ciekawe na jak długo
młoda1994
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2019
- Postów
- 13 081
Cześć dziewczyny. Przepraszam że nic nie pisze ale potrzebuje przerwy od forum. Muszę się podnieść po wizycie w klinice. Dziękuję że o mnie pamiętacie. Jak będę miała na tyle siły to napewno się.
Miłego dnia i szybkiego zafasolkowania
Miłego dnia i szybkiego zafasolkowania
NatS91
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Maj 2019
- Postów
- 218
Tak myślałam! Życzę szybkiego podnoszenia, ja też zawsze mam po wszystkich badaniach i rozczarowaniach. Wracaj do nas szybciutko!!Cześć dziewczyny. Przepraszam że nic nie pisze ale potrzebuje przerwy od forum. Muszę się podnieść po wizycie w klinice. Dziękuję że o mnie pamiętacie. Jak będę miała na tyle siły to napewno się.
Miłego dnia i szybkiego zafasolkowania
madziolina_p
Fanka BB :)
Kasiula a kiedy wyniki?
Byłam wczoraj u gin. Mam skierowanie na oddział (terminy jakoś na październik) na badania. Stwierdzil, że mam endrometrioze ale zdziwilo go ze skoro nie mam problemu z zajsciem albo jest to początek albo powikłania po łyżeczkowaniu i stwierdzil że wyczuł zrosty. W sumie to jestem lekko załamana. Nie zlecił mi innych badań bo stwierdził, że lepiej najpierw zrobić tą histeroskopie a potem resztę bo ona może rozwiązać problem. On te badania robi na znieczuleniu miejscowym, a nie całkowitym. Miala Któras z was je wykonywane?
reklama
No myśle zę do 16-17 będąKasiula a kiedy wyniki?
Podobne tematy
1
- Odpowiedzi
- 46 tys
- Wyświetleń
- 2M
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 45 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 5 tys
- Odpowiedzi
- 14
- Wyświetleń
- 7 tys
Podziel się: