Uważam że nie ma co dać się zwariować. Z tymi restrykcjami, odmawianiem sobie wszystkiego
wtedy są nerwy na cały świat itd. Ja jak mam ochotę na pizzę to ją jem (oczywiście sporadycznie
) gotuję obiady na dwa dni, zróżnicowane, domowe, pełnowartościowe Chyba bym się zastrzeliła jadąc na samej sałacie XD to nie dla mnie. Wina od czasu do czasu też się napiję, trochę relaksu po ciężkim dniu czy tygodniu też mi potrzeba. Mój ma ochotę po pracy wypić piwo raz na jakiś czas to też to rozumiem. Kobiety które w ogóle o siebie nie dbają, palą ( na szczęście mnie i mojego to nie dotyczy - jedna z chemii mniej) piją w dużych ilościach nie mówiąc o tym że jedzą byle co i zachodzą w ciążę, oczywiście ją donoszą bo tylko te co dmuchają, chuchają , starają się to przeważnie mają najwieksze problemy... sprawiedliwość