Hej mi test pozytywny wyszedł 6 dni do terminu@ teraz 9tcDziewczyny mam pytanie
31 grudnia i 5 stycznia (prawdopodobnie dni.płodne) kochałam się z partnerem. od jakiegoś czasu dziwnie się czuje brzuch boli jak.na okres biały śluz i sutki bolą do tego jakieś zylki widać..okres za 5 dni.
dodam że robiłam test wiem.że.za.szybko ale chciałam wiedzieć i wyszedł jedna kreska mocna a druga.bardzo bardzo jasna...
we wrześniu poronilam i.nie.wiem.co.o.tym myśleć
reklama
belle81
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Grudzień 2017
- Postów
- 5 310
Witam kobietki
Wpadłam tylko na chwilkę przywitać się z wami.
Dziś nam dzień na wariackich papierach,więc rękawy do łokci i zapierniczam
Uściski dla wszystkich
@Migdalove głowa do góry. Jesteś młodziutka,dobre chwile przed tobą.
"Życie nie pieści,pieśćmy się sami"
@EklerkaDaria dobrze Cię widzieć
Ja nie pokaże się. Mam bardzo ograniczone zaufane do Internetu i sieć może być zdradziecka dlatego zachwuje odpowedni dystans.
Wpadłam tylko na chwilkę przywitać się z wami.
Dziś nam dzień na wariackich papierach,więc rękawy do łokci i zapierniczam
Uściski dla wszystkich
@Migdalove głowa do góry. Jesteś młodziutka,dobre chwile przed tobą.
"Życie nie pieści,pieśćmy się sami"
@EklerkaDaria dobrze Cię widzieć
Ja nie pokaże się. Mam bardzo ograniczone zaufane do Internetu i sieć może być zdradziecka dlatego zachwuje odpowedni dystans.
ookatkaoo1993
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Czerwiec 2010
- Postów
- 3 918
Starania o kolejne? Które?Katka - tak byłam Jeszcze kilka dziewczyn się tam czasem udziela, ale generalnie pustki
Ja na wrzesniowkach już nie jestem bo nie miałam czasu się udzielać i mnie wywaliły z zamkniętego. Jezu leci czas jak głupi powodzenia ja w staraniach ja byłam na staraczkach 2017 w październiku zobaczyłam II a tu za niedługo połówkowe fajnie jest poczuć to znowu od środka
Otoona
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Styczeń 2018
- Postów
- 1 421
Dla byłego nawet kolor włosów zmieniłam... Bo wiecie co, notorycznie oglądał porno z blondynkami... Jaka ja głupia byłam! Mogłam go już szybciej kopnąć w dupsko. Przez niego takie kompleksy miałam...
Czytając to pomyślałam jakbym o sobie czytała. Przed mężem też byłam w związku z facetem na którym bardzo mi zależało. Niestety jemu na mnie nie. Byłam gotowa zrobić prawie wszystko dla niego. Kiedy ze mną zerwał pochorowałam się, dostałam takich wrzodów żołądka, że musiałam być leczona. Mój mąż przez tego faceta nie miał łatwo. długo byłam nieufna ale cieszę się, że mu zaufałam i spotkałam odpowiedniego człowieka.
Co do Twoich kłopotów, tak jak dziewczyny mówią słońce wyjdzie po burzy. Czasami trwa to bardzo długo. Ja też mam za sobą ciężki rok 2016 ( dowiedziałam się o problemach z lewą nerką, dużo czasu spędziłam w szpitalach), rok 2017 wcale nie lepszy bo syn wylądował w szpitalu, później poroniła. Ciągle jednak wierzę, że kiedyś wyjdzie i dla mnie słońce . Trzymam za Ciebie kciuki . Głowa do góry.
Ja tu bywam często ale ostatnio częściej czytam niż piszę. Faktycznie dużo tu nowych osób, które serdecznie witam
Dziś jest już 15 dc. Nie czuję, żeby się udało ponieważ pierwszy raz okres przyszedł za szybko, co sprawiło, że nie mam zielonego pojęcia kiedy będzie @. Tym samym wiem, że mam dni płodne po śluzie ale kiedy owu będzie czy była to już nie. Muszę jednak przyznać, że to pierwszy raz kiedy żyję spokojnie a moje myśli w 90% nie są zaprzątnięte czy się udało.
Mi też test wyszedł pozytywny 5 dni przed @ tak wyglądał z wieczornego moczu kreski ciemniały z dnia na dzień.30dc zrobiłam betę wyszła 345,40 po 48h 32dc 821,70.Jestem po dwóch stratach 2016 i 2017 r też wtedy bety mały przyrost miały.Wiadomo boję się ale biorę duphaston na podtrzymanie i lekarz kazał nie powtarzać bety już bo książkowo rośnie trochę jestem spokojniejsza chociaż dopiero USG za ok 2 tyg i siedzę jak na szpilkach. Zrób sobie betę będziesz wiedziała i będziesz spokojniejsza.według mnie też tak jest..
tylko ze we wrześniu też tak.bylo testy wychodziły prawie nie widoczne pozniej jeden wyszedł wyraźniejszy
robiłam betę 4 razy mały przyrost był i poronilam boję się ze teraz też tak może byc..
Test 5 dni przed @
W dniu @ ale testy z Allegro
Napisane na Lenovo A6020a40 w aplikacji Forum BabyBoom
EklerkaDaria
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Grudzień 2017
- Postów
- 1 370
Mój synuś 8 będzie miał w lutym.Cześć oo widzę że synów macie w jakim wieku są ?
J
Jabłuszkowa
Gość
Alkihisa wierzę że będzie wszystko dobrze! ;*
piorunem
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Styczeń 2018
- Postów
- 1 179
Jak tak czytam to chyba jestem szczęściarą. Kilka lat temu przestałam się przejmować wszystkim i teraz cieszę się tym co mam, choć czasem nie jest łatwo - taki już mam charakter, że lubię planować, a zmieniać plany to już nie ;p aczkolwiek zawsze po czasie stwierdzam, że jestem nienormalna i tylko niepotrzebnie psuje sobie krew ;p jeśli na coś nie mam wpływu to trzeba się z tym pogodzić i tyle, czasem ciężkie, ale idzie mi co raz lepiej
Kiedyś chciałam zbawić świat, pracowałam za innych, wkurzałam się, wsciekałam, a że jestem perfekcjonistką i jeszcze zawsze uważałam, że sama zrobię wszystko lepiej to głupia robiłam... Przyszedł dzień, kiedy wstałem i powiedziałam dość - zbuntowalam się... Przestałam się wszystkim przejmować, nauczyłam się pracę zostawiać w pracy, skończyło się robienie za innych, zaczęłam delegować zadania i choć czasem mam ochotę powiedzieć, że coś zrobię (jestem z tych dla których nie ma rzeczy niemożliwych, zrobię wszystko szybko, bo wychodzę z założenia, że samo się nie zrobi, a marudzenie nic mi nie da) to od 4 lat gryzę się w język i nie próbuję zbawić świata.
Stwierdziłam, że życie jest za krótkie żeby poświęcić je na pracę - są rzeczy przyjemniejsze i ważniejsze. Robię co do mnie należy, nie siedzę nadgodzin (chyba że są niezbędne, ale bardzo rzadko) jak koleżanki w pracy mówią ile to one nie muszą siedzieć to tłumaczę im, że chcą... I już dwie mnie posłuchały i jakoś się da oczywiście mogę zostać, ale nie w ramach wolontariatu i tylko wtedy kiedy jest to niezbędne...
2 lata poświęcałam się i dobrze, że wreszcie doszło do mnie jaka jestem głupia
Kiedyś chciałam zbawić świat, pracowałam za innych, wkurzałam się, wsciekałam, a że jestem perfekcjonistką i jeszcze zawsze uważałam, że sama zrobię wszystko lepiej to głupia robiłam... Przyszedł dzień, kiedy wstałem i powiedziałam dość - zbuntowalam się... Przestałam się wszystkim przejmować, nauczyłam się pracę zostawiać w pracy, skończyło się robienie za innych, zaczęłam delegować zadania i choć czasem mam ochotę powiedzieć, że coś zrobię (jestem z tych dla których nie ma rzeczy niemożliwych, zrobię wszystko szybko, bo wychodzę z założenia, że samo się nie zrobi, a marudzenie nic mi nie da) to od 4 lat gryzę się w język i nie próbuję zbawić świata.
Stwierdziłam, że życie jest za krótkie żeby poświęcić je na pracę - są rzeczy przyjemniejsze i ważniejsze. Robię co do mnie należy, nie siedzę nadgodzin (chyba że są niezbędne, ale bardzo rzadko) jak koleżanki w pracy mówią ile to one nie muszą siedzieć to tłumaczę im, że chcą... I już dwie mnie posłuchały i jakoś się da oczywiście mogę zostać, ale nie w ramach wolontariatu i tylko wtedy kiedy jest to niezbędne...
2 lata poświęcałam się i dobrze, że wreszcie doszło do mnie jaka jestem głupia
kobieta90
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2017
- Postów
- 528
Cześć,
zrobiłam dziś rano test i wyszła jedna kreska. Na bHCG z krwi nie poszłam, bo zaspałam. Poszłam spać o 00:30, a test zrobiłam o 5:30, bo budzik mnie obudził. Zapomniałam go wyłączyć na sobotę. Aplikacja na telefonie wskazuje mi, że dziś powinnam dostać okres, natomiast ovufriend wskazuje, że okres dostanę za 4 dni. Poczekamy jeszcze z bHCG z krwi.
zrobiłam dziś rano test i wyszła jedna kreska. Na bHCG z krwi nie poszłam, bo zaspałam. Poszłam spać o 00:30, a test zrobiłam o 5:30, bo budzik mnie obudził. Zapomniałam go wyłączyć na sobotę. Aplikacja na telefonie wskazuje mi, że dziś powinnam dostać okres, natomiast ovufriend wskazuje, że okres dostanę za 4 dni. Poczekamy jeszcze z bHCG z krwi.
reklama
Mam podobnie. Tez chciałam zbawić świat, posklejac różne relacje na sile, praca i problemy z nią związane zatruwaly mi życie prywatne. Ocknelam się i odcięlam od pewnych tematów. Jak mówi mój kolega : mam wyrabane grabki. I jak mi z tym dobrze :-) ;-)Jak tak czytam to chyba jestem szczęściarą. Kilka lat temu przestałam się przejmować wszystkim i teraz cieszę się tym co mam, choć czasem nie jest łatwo - taki już mam charakter, że lubię planować, a zmieniać plany to już nie ;p aczkolwiek zawsze po czasie stwierdzam, że jestem nienormalna i tylko niepotrzebnie psuje sobie krew ;p jeśli na coś nie mam wpływu to trzeba się z tym pogodzić i tyle, czasem ciężkie, ale idzie mi co raz lepiej
Kiedyś chciałam zbawić świat, pracowałam za innych, wkurzałam się, wsciekałam, a że jestem perfekcjonistką i jeszcze zawsze uważałam, że sama zrobię wszystko lepiej to głupia robiłam... Przyszedł dzień, kiedy wstałem i powiedziałam dość - zbuntowalam się... Przestałam się wszystkim przejmować, nauczyłam się pracę zostawiać w pracy, skończyło się robienie za innych, zaczęłam delegować zadania i choć czasem mam ochotę powiedzieć, że coś zrobię (jestem z tych dla których nie ma rzeczy niemożliwych, zrobię wszystko szybko, bo wychodzę z założenia, że samo się nie zrobi, a marudzenie nic mi nie da) to od 4 lat gryzę się w język i nie próbuję zbawić świata.
Stwierdziłam, że życie jest za krótkie żeby poświęcić je na pracę - są rzeczy przyjemniejsze i ważniejsze. Robię co do mnie należy, nie siedzę nadgodzin (chyba że są niezbędne, ale bardzo rzadko) jak koleżanki w pracy mówią ile to one nie muszą siedzieć to tłumaczę im, że chcą... I już dwie mnie posłuchały i jakoś się da oczywiście mogę zostać, ale nie w ramach wolontariatu i tylko wtedy kiedy jest to niezbędne...
2 lata poświęcałam się i dobrze, że wreszcie doszło do mnie jaka jestem głupia
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 102
- Wyświetleń
- 28 tys
- Odpowiedzi
- 16
- Wyświetleń
- 12 tys
Podziel się: