reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania 2018

Colorado, czyli wizyta dała nadzieję. W takim razie do przodu.

A ja osobiście uważam, że skoro robi się z czegoś tajemnice przed najbliższymi a takimi są rodzice i teściowe, rodzeństwo i oni nie mają pojęcia, że ma się problemy z poczęciem dziecka to nie można oskarżać nikogo o złą wolę jeśli pytają o to kiedy będzie dziecko. Przecież tak jak Wy czekacie na dziecko to oni na wnuka, często pierwszego. Nie rozumiem dlaczego ktoś ma mieć za złe pytanie, dopytywanie o dziecko? Gdyby wiedzieli, że są jakieś trudności wiadomym by było, że byli by bardziej powściągliwi, mniej nachalni, bardziej taktowni w tej kwestii. Dlatego, że nie widzą to i czasem żartują, dogadują, są uszczypliwi...z niewiedzy. Czy warto robić przed rodzina tajemnice? Przecież to nic złego ani wstydliwego.
 
reklama
To jeszcze zależy jakie się ma kontakty z rodziną. I uważam, że jeżeli mija kilka lat od ślubu np a dziecka nie ma to powinni sami wpaść na to, że może nie należy pytać :)

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Niekoniecznie. Znam dużo par pracujących i dorabiających się- a to nacieszyć się sobą-na dziecko będzie pora, a to wakacje-bo z dzieckiem już to nie to samo, budowa domu, mieszkanie bo kawalerka i jeden pokój to za ciasno i tak wkoło...potem jeszcze stała praca i trochę popracować trzeba no wiadomo...latka lecą, czasem nie małe.

Tak, od relacji dużo zależy jakie panują w rodzinie..tylko czasem mam wrażanie, że sami sobie te relacje psujemy. Teraz akurat powiedzieliśmy otwarcie rodzinie na podśmiewki przy grillu, no to kiedy kolejne, przytyłaś to może lokator w drodze tip, że chcemy ale nie możemy, pierwsze operacja, potem musimy odczekać dłuższy czas i dopiero jeśli będzie nam dane. Otwarcie. I podpytywania się skończyły.
 
Mamunia - nie robię z tego tajemnicy, jakby ktoś chciał NORMALNIE pogadać o tym, delikatnie się spytał, to bym powiedziała. Nie będę sobie tego na czole pisać. Nie powiem jej też sama z siebie o tym, bo będzie mi podsuwać swoje "mądrości" i wpychać się jeszcze w proces leczenia. Chodzi o pewien takt i dobre wychowanie po prostu. Dziwi mnie, że kobieta w jej wieku nie dysponuje tego rodzaju empatią.

A z teściową teraz główny problem jest taki, że próbuje wywierać na mnie presję pośrednią, przez moją mamę, która tego nie zrobi i tak i za to ją cenię. To strasznie denerwuje. To tak, jakby ktoś kondomy dziurawił swoim dzieciom, żeby szybciej wnuka zrobiły :/ Przed ślubem było to samo, bo ona chciała, żeby ślub był koniecznie kościelny. Już widzę jej obrazę majestatu, jak dowie się, że chrztu też nie będzie... No ale co zrobić.

Ka, dokładnie, kwestia wrażliwości i delikatności. Moja mama nie drąży tego tematu, pewnie domyśla się, że mamy problem. Poza tym ona jest młodsza od mojej teściowej, a ona to się chyba boi, że nie da rady potem wnuków bawić. No ale decyzja o dziecku nie jest, a przynajmniej nie powinna być podyktowana chęciami dziadków.

Napisane na GT-I9506 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dzień dobry,

U nas piękny, słoneczny dzień. Ostatni w pracy przed urlopem. My spakowani, jeszcze tylko drobnostki podakować bieżące i w drogę.

Z mojego doświadczenia wiem, czasem warto w te wywody i mądrości doświadczonych życiem rodziców i teściów posłuchać. Źle (przynajmniej moi) nie życzą i naprawdę cenie to co do mnie i męża mówią a mówią czasami rzeczy, które niekoniecznie chcielibyśmy usłyszeć i jest foch bo się wracają albo przecież my wiemy lepiej. Oj nie raz przekonaliśmy się że nie wiemy lepiej a wrecz tylko w pewnych sprawach odrobinkę pojecia było. Potem glowa w dół i z pokorą przyjmowalismy to co słyszeliśmy. Najciezej było słyszeć mądrości o dzieciach od mam, bo to przestarzałe i przecież to moje dziecko. Mężowi też czasem nerw wyskakiwał jak slyszał techniczne porady mojego taty (swojego nie ma) typu: źle to zrobisz, to zrób inaczej bo to i tamto ale dużo go tata nauczyl, chętnie czerpie z jego wiedzy.
Rozumiem, to, że wkurza to bardzo. Mimo to, naprawdę widzę, że trzeba docenić ta wiedzę co posiadają. Czy poslucha się czy nie to inna sprawa. Własna i ciasna. Ja dużo mamy, tesciowej, mojej babci pytałam, czasami nie pytałam a i tak odpowiedź miałam. To pomagało i dobijalo z przewagą na pomagało. Ja mam chyba taki charakter i więzi, że o sprawach rodzinnych się mówi głośno i tych niełatwych, trudnych też. Czasem to mąci spokoj, jest burza no ale czasem trzeba nie przemilczać bo nikt w myslach nikomu nie czyta.
I uwaga :laugh2: to moje zdanie. Nikt z nim nie musi się zgadzać.
 
Mamunia, ja nie mam problemu ze słuchaniem innych i czerpaniem z ich doświadczenia, o ile to ma sens. Niestety od jakiegoś czasu teściowa nie jest i nie będzie moim autorytetem :)

Miłego urlopu! Ja już mam niestety go dawno za sobą :)

Napisane na GT-I9506 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Colorado, twoja teściowa z filoZofią trochę jak moja mama [emoji6] propolis i smiercionosna mikrofalówka ...
Nie ma niestety dobrej recepty na rodziców. Każdy ma swoje relacje i strategie radzenia sobie. Grunt to odnaleźć się i mieć swoje świadomość na ile coś jest toksyczne a na ile normalne.
Mnie życie nauczyło że mając własne życie i rodzinę nie dzielę problemów z rodzicami. Nie obciazam ich a często pomóc z czyims mniemaniu staje się dla nas obciążeniem...a potem jeszcze strach urazić bo przecież chciała/chciał dobrze.
Wszystko ma swoje konsekwencje. To jak wychowali nas rodzice i to jakie relacje My mamy z nimi jako dorośli.

Ja unikam toksycznych ludzi i relacji. To nie było łatwe, wymagało przepracowania.

Napisane na HTC One_E8 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Pegas - ludzie są różni, można kogoś lubić ogólnie ale na poziomie szczegółów już się nie dogadywać. Ja tak właśnie miałam z teściową, przez długi czas wszystko ok, wydawało mi się, że traktuje mnie faktycznie jak córkę, a teraz wiem, że jestem po prostu dodatkiem do synunia, żeby był wnuś. No coś mnie strzela po prostu [emoji50]

W niedzielę mam dostać pregnyl i się boję samopoczucia po nim. Ale doceniam mojego gina, który zamiast przepisać mi ovitrelle za 190 zł, przypisał pregnyl za 50 zł [emoji4] oby skutek był dobry.

Napisane na GT-I9506 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Czesc kobietki.
Ja dzis chyba oszaleje,nie wiem juz co jest grane :( dzis 29dc (@ powinna przyjsc wczoraj )zrobilam w nocy o 4 test negatywny, potem wstalam rano i mowie a zrobie jeszcze jeden innej firmy i byla jakby lekki cien cienia pytam meza on mowi chyba cos tam jest, potem bedac na zakupach kupilam jeszcze jeden z lepszych ktory wychodzi 4 dni przed@ i tez jakby cien cienia tego plusika widac, nie wiem juz co myslec, czy jest nadzieja ze sie udalo? pierwszy cykl z clo? a jeszcze cala noc nie spalam brzuch mnie bolal dosyc mocno na @ , piersi bolaly i telepalo mna z zimna a bylam cala spocona, szok jakis.
Co myslicie???
 
reklama
Do góry