Witam się i ja z kaszlem i katarem. Wczoraj pojechałam do pracy i doprawiłam się na przystanku autobusowym. Dziś już L4 dostałam, bo w nocy wymiotowałam przez kaszel. Wczoraj byłam u gina na monitoringu i był zaskoczony moimi pęcherzykami owulacyjnymi. Urosły i wczoraj w nocy lub dziś miałam mieć owulację. Nic nie wiem czy miałam, czy nie... Temperatura niemierzona, bo od początku cyklu nie mierzyłam. W sobotę miałam 37, a dziś mam 36,7. Rano miałam dreszcze i poty, nie wiem czy to przez przeziębienie. W czwartek powinnam na kolejny monitoring jechać. Co czujecie przy owulacji?