reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania 2018

Ja mam nie najlepsze diswiadczenia z ginami w Szczecinie, a kilku ich bylo. Jednak najgorsza byla Jankowska... wciskala mi na sile cilest, a jak piwiedzialam, ze nie chce bo lek ten ma nienajlepsze opinie, to powiedziala, ze od lekow jest ona, a ja mam nie siegac opinii innych tylko poczytac o makrofagach (studiowalam wtedy biologie). Podczas kolejnej wizyty podczas badania zostawila mnie na fotelu i poszla odebrac telefon.
Ona mi zaproponowała łyżeczkowanie gdy zauważyła że rozwarstwia mi się kosmówka, bo i tak nie utrzymam :( No i niestety miała rację

Napisane na SM-G955F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Nie wierzę w to co czytam:szok: współczuję kto jak to ale mama to chyba powinna Cię wspierać a nie jeszcze kłody rzucać pod nogi.
Ja tu nie wspomnę o tym że przez matkę wczoraj z Markiem się pożarłam. Jak wstawalam to aż go zdzieliłam z koszulki którą w rękach trzymalam. W nocy się na szczęście w wiadomy sposób pogodziliśmy :p

f2wlk6nllyt56xuu.png

Aniołek [*] 10.12.2017 8t3d
 
Aaa no bo widzisz. Matka na dzień dobry poruszyla temat naszego ślubu. Jak zaczęła narzucać nam kogo trzeba zaprosić itp to nie docierało do niej to,że my już ustaliliśmy ile osób zaprosimy itp. Zaraz potem wielkie oburzenie że Marek śmiał wyrazić swoje zdanie na temat toastów. Z racji tego, że imprezę bęzie mała bo tylko na 20 osób małe przyjęcie, i to w zasadzie tylko obiad weswlny, słodkie tort i ewentualnie kolacja, to nie przewiduję chlania zbyt wielkiego chociaż wiadomo alkohol będzie. A matka już że przecież jakto toasty są to wszyacy równo powinni pić itp itd. No a dzisiaj rano dodatkowo mi się oberwało bo śmiałam spędzić dwie godziny na telefonie próbując dodzwonić się do przychodni w której będę miała badania wstępne do nowej pracy. I już wyzywanie mnie od szmat które nie umieją się gośćmi zająć ani własnym dzieckiem. Już ryli młodej glowe pytaniami typu czy ja się nią umiem zajmować i jak czas spędzamy a na do widzenia zalecenie udania się do psychiatry. A wszystko tylko dlatego że wlasne weselne przyjęcie chce urzadzic po swojemu i dlatego że zmieniam pracę i musiałam ogarnąć lekarza.

f2wlk6nllyt56xuu.png

Aniołek [*] 10.12.2017 8t3d
Szok normalnie. Mama jest od wspierania. Ale chyba Twoja mama jest starej daty? Bo po tym co piszesz ma swoje zasady które kiedyś sie stosowalo. Ślub to wasza sprawa i powinniście zrobić tak jak wam się podoba. A lista gości to tylko i wyłacznie wasza decyzja

Napisane na SM-A520F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Współczuję. U nas ani rodzice, ani teściowie całe szczęście się w to nie wpieprzali

ckaiyx8d63pd6voi.png
To masz fajnie. U mnie teściowa też super bo w nic się nie wtraca, jedynie co to po poronieniu się pare dni pytala jak się czuję. I jak jiz bylo ok to przestala sie pytac bo teściowa to z gatunku osób, które się niepotrzebnie nie wtrącają. Czasami się o rady pytamy ale nie narzuca nam swojego zdania. Matka moja mi wczoraj wypomniala, jak Marek szukal żabki otwartej bo chleb sie skonczyl, ze jestem pod zbyt wielkim wplywem Marka bo nie interesuje sie rodziną itp itd. A co mnie np obchodzi co wczoraj zjadla ktoras ciotka czy tym podobne rzeczy? Matka lubi takie pierdoly sluchac jak z kuzynką przez telefon gada. I wieczne pretensje do mnie że ja z nia przez telefon o wszystkim nie gadam albo że ni3 lubię gadać przez telefon. Bo taka prawda że nie lubię gadać o tym co któraś ciptka zrobiła bo co mnie czyjeś życie obchodzi. A jak ją kiedyś opieprzyłam bo się wypytywala o to czy o tamto....jak się spytałam czy to jakiś wywiad to przez tydzień się nie odzywała.

f2wlk6nllyt56xuu.png

Aniołek [*] 10.12.2017 8t3d
 
Szok normalnie. Mama jest od wspierania. Ale chyba Twoja mama jest starej daty? Bo po tym co piszesz ma swoje zasady które kiedyś sie stosowalo. Ślub to wasza sprawa i powinniście zrobić tak jak wam się podoba. A lista gości to tylko i wyłacznie wasza decyzja

Napisane na SM-A520F w aplikacji Forum BabyBoom
Czy ja wiem czy starej daty....takie coś pomiedzy. Rocznik 1963 więc jeszcze w miarę mloda, niektore kobiety w jej wieku jeszcze babciami nie są....ale byla wychowywana twardą ręką bo moja ś.p. babcia też tak ją opierd*lała o wszystko i moja matka przenosi to na mnie. A ja nie chce tego błędu popełniać i młodą wychowuje po swojemu. Bardziej na luzie chociaż wiadomo,pewne zasady są i ich twardo przestrzegamy. Ale akurat ja wolę, żwby dziecko nauczylo się coś robić samo od najmlodszego, najpierw bardziej w formie zabawy a dopiero po jakims czasie na poważnie. A nie tak jak ja mialam. Że długo długo nic a potem po mojej osiemnastce zdziwienie że zupy nie umialam robic. Ba. Pierwszy raz moglam sama umyc glowe jak mialam 17 lat. A np moja córka pod nadzorem jeszcze ale głowę już terqz umie umyć sama.

f2wlk6nllyt56xuu.png

Aniołek [*] 10.12.2017 8t3d
 
To masz fajnie. U mnie teściowa też super bo w nic się nie wtraca, jedynie co to po poronieniu się pare dni pytala jak się czuję. I jak jiz bylo ok to przestala sie pytac bo teściowa to z gatunku osób, które się niepotrzebnie nie wtrącają. Czasami się o rady pytamy ale nie narzuca nam swojego zdania. Matka moja mi wczoraj wypomniala, jak Marek szukal żabki otwartej bo chleb sie skonczyl, ze jestem pod zbyt wielkim wplywem Marka bo nie interesuje sie rodziną itp itd. A co mnie np obchodzi co wczoraj zjadla ktoras ciotka czy tym podobne rzeczy? Matka lubi takie pierdoly sluchac jak z kuzynką przez telefon gada. I wieczne pretensje do mnie że ja z nia przez telefon o wszystkim nie gadam albo że ni3 lubię gadać przez telefon. Bo taka prawda że nie lubię gadać o tym co któraś ciptka zrobiła bo co mnie czyjeś życie obchodzi. A jak ją kiedyś opieprzyłam bo się wypytywala o to czy o tamto....jak się spytałam czy to jakiś wywiad to przez tydzień się nie odzywała.

f2wlk6nllyt56xuu.png

Aniołek [*] 10.12.2017 8t3d
Masakra. Czytam czytam i nie wierzę.. jak matka do własnej córki tak może...

ckaiyx8d63pd6voi.png
 
Czy ja wiem czy starej daty....takie coś pomiedzy. Rocznik 1963 więc jeszcze w miarę mloda, niektore kobiety w jej wieku jeszcze babciami nie są....ale byla wychowywana twardą ręką bo moja ś.p. babcia też tak ją opierd*lała o wszystko i moja matka przenosi to na mnie. A ja nie chce tego błędu popełniać i młodą wychowuje po swojemu. Bardziej na luzie chociaż wiadomo,pewne zasady są i ich twardo przestrzegamy. Ale akurat ja wolę, żwby dziecko nauczylo się coś robić samo od najmlodszego, najpierw bardziej w formie zabawy a dopiero po jakims czasie na poważnie. A nie tak jak ja mialam. Że długo długo nic a potem po mojej osiemnastce zdziwienie że zupy nie umialam robic. Ba. Pierwszy raz moglam sama umyc glowe jak mialam 17 lat. A np moja córka pod nadzorem jeszcze ale głowę już terqz umie umyć sama.

f2wlk6nllyt56xuu.png

Aniołek [*] 10.12.2017 8t3d
Jak mówiłam że starej daty to chodziło mi o zachowanie. Taką mentalność. No jestem w szoku jak piszesz. Moja mama też była twarda jeśli chodzi o jakieś tam zasady ale zawsze mogłyśmy z siostrą z nią o wszystkim pogadać

Napisane na SM-A520F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Masakra. Czytam czytam i nie wierzę.. jak matka do własnej córki tak może...

ckaiyx8d63pd6voi.png
Zawsze tak miałam. Jak córkę urodzilam to na kazdym kroku starala się pokazac ze ja na niczym się nie znam. A niby jak mialam się znac jak to bylo moje póki co pierwsze dziecko? I jeszcze pierd*lenie że szkoda że nie mieszkam dalej bo wolalaby byc babcią przyjezdna. No to jak się wyprowadzilam, to wielkie lamenty że wyjechalam bo by wolala być ze mna obok.


A co do ślubu to po prostu hit. Zapowiadala że przyjadą pogadac z drugą stroną tzn rodzicami Marka i może jakos obgadać,czy by trochę nas nie wspomóc w kosztach całej imprezy itp itd.pomysł fajny tym bardziej że sama wspominała kiedyś że obowiązkiem rodziców panny młodej jest wspomóc młodych w kosztach imprezy. I wiecje jakie byly ich jedyne koszty? Wczoraj przywieźli biżuterię na przetopienie z najwyższej próby złota. Fajne i w ogóle, ale to jest moja cała biżuteria którą dostałam na komunię 21 lat temu!!! Więc żadwn ich wklad. I jeszcze słowa.... "To jest cały NASZ wklad w wasze wesele. Bizuteria warta gdzies kolo 2000". No spoko może i tyle warta ale do kur*y nędzy to jest moja biżuteria komunijna od chrzestnej a nie od nich!!! W życiu nie poczułam się tak poniżona. W dodatku uwazam ze rodzicom nie musimy wysylac zaproszeń. A tu moja matka wyjechala ze oni sobie zaproszenia życzą bo nie wiedzą czy przyjadą jesli zaproszenia nie dostaną.

f2wlk6nllyt56xuu.png

Aniołek [*] 10.12.2017 8t3d
 
Zawsze tak miałam. Jak córkę urodzilam to na kazdym kroku starala się pokazac ze ja na niczym się nie znam. A niby jak mialam się znac jak to bylo moje póki co pierwsze dziecko? I jeszcze pierd*lenie że szkoda że nie mieszkam dalej bo wolalaby byc babcią przyjezdna. No to jak się wyprowadzilam, to wielkie lamenty że wyjechalam bo by wolala być ze mna obok.


A co do ślubu to po prostu hit. Zapowiadala że przyjadą pogadac z drugą stroną tzn rodzicami Marka i może jakos obgadać,czy by trochę nas nie wspomóc w kosztach całej imprezy itp itd.pomysł fajny tym bardziej że sama wspominała kiedyś że obowiązkiem rodziców panny młodej jest wspomóc młodych w kosztach imprezy. I wiecje jakie byly ich jedyne koszty? Wczoraj przywieźli biżuterię na przetopienie z najwyższej próby złota. Fajne i w ogóle, ale to jest moja cała biżuteria którą dostałam na komunię 21 lat temu!!! Więc żadwn ich wklad. I jeszcze słowa.... "To jest cały NASZ wklad w wasze wesele. Bizuteria warta gdzies kolo 2000". No spoko może i tyle warta ale do kur*y nędzy to jest moja biżuteria komunijna od chrzestnej a nie od nich!!! W życiu nie poczułam się tak poniżona. W dodatku uwazam ze rodzicom nie musimy wysylac zaproszeń. A tu moja matka wyjechala ze oni sobie zaproszenia życzą bo nie wiedzą czy przyjadą jesli zaproszenia nie dostaną.

f2wlk6nllyt56xuu.png

Aniołek [*] 10.12.2017 8t3d
Aż włos się jeży na głowie :o moi rodzice pokryli połowę kosztów wesela na 100 osób ( co czasem wypominają ale nie w żalach a w ramach przypomnienia ; ). Choć byliśmy zdecydowani na skromny ślub mając mało funduszy to oni uparli się, że mają mnie jedną i ma być wesele takie jakie sobie wymarze, co prawda gości pod siebie też trochę dodali ale niech im będzie. Jak zareagowaliscie na tą biżuterię?

Napisane na SM-G955F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Zawsze tak miałam. Jak córkę urodzilam to na kazdym kroku starala się pokazac ze ja na niczym się nie znam. A niby jak mialam się znac jak to bylo moje póki co pierwsze dziecko? I jeszcze pierd*lenie że szkoda że nie mieszkam dalej bo wolalaby byc babcią przyjezdna. No to jak się wyprowadzilam, to wielkie lamenty że wyjechalam bo by wolala być ze mna obok.


A co do ślubu to po prostu hit. Zapowiadala że przyjadą pogadac z drugą stroną tzn rodzicami Marka i może jakos obgadać,czy by trochę nas nie wspomóc w kosztach całej imprezy itp itd.pomysł fajny tym bardziej że sama wspominała kiedyś że obowiązkiem rodziców panny młodej jest wspomóc młodych w kosztach imprezy. I wiecje jakie byly ich jedyne koszty? Wczoraj przywieźli biżuterię na przetopienie z najwyższej próby złota. Fajne i w ogóle, ale to jest moja cała biżuteria którą dostałam na komunię 21 lat temu!!! Więc żadwn ich wklad. I jeszcze słowa.... "To jest cały NASZ wklad w wasze wesele. Bizuteria warta gdzies kolo 2000". No spoko może i tyle warta ale do kur*y nędzy to jest moja biżuteria komunijna od chrzestnej a nie od nich!!! W życiu nie poczułam się tak poniżona. W dodatku uwazam ze rodzicom nie musimy wysylac zaproszeń. A tu moja matka wyjechala ze oni sobie zaproszenia życzą bo nie wiedzą czy przyjadą jesli zaproszenia nie dostaną.

f2wlk6nllyt56xuu.png

Aniołek [*] 10.12.2017 8t3d
A powiedziałaś że to Twoja biżuteria a nie ich wkład ?? A co do zaproszeń dawaliśmy rodzicom. Gdzie rodzice płacą lokal - każdy za swojego gościa. I mój ojciec wódkę dobra kupił.
Także na prawdę kochana współczuję Ci takiej matki.. ja to bym chyba nie wytrzymała...

ckaiyx8d63pd6voi.png
 
Do góry