Ale mnie dziewczyna z pracy wkur*iła. Napisała do mnie z pytaniem jak się czuję i od kiedy zaczynam nową pracę. Jak jej napisałam że przyjadę podpisać wyowiedzenie w takich godzinach w których nikt mnie nie zobaczy (czyli po starcie zmiany kiedy to na korytarzach nikogo nie ma) to ta mi napisała że przesadzam. I że nie jestem pierwszą kobietą która straciła dziecko :-( aż ją zjeb*ć musiałam. To jeat osoba z mojego rocznika ktora nie planuje dzieci miec w ogole. Ba. Ona nigdy w życiu seksu nawet nie uprawiała. Dobiła mnie tym trochę.
A inny znajomy z kolei który z żoną starają się kilka lat o dziecko, napisał że niedawno mieli inseminację która się nie udała :-( rozważają kolejną insemkę a jak nie wyjdzie to in vitro. A starają się chyba z siedem lat już.
Aniołek [*] 10.12.2017 8t3d