Mamulkakubusia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Październik 2017
- Postów
- 181
Dziękuję dziewczyny:*
boję się strasznie tego co.będzie staram.się.nie myśleć ale trudno..
boję się strasznie tego co.będzie staram.się.nie myśleć ale trudno..
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
A miałaś coś na pęknięcie?tak pierwszy cykl z clo i monitoringiem.
Tez przeszłaś swoje, szacunek i podziw dla ciebie! Głowa do góry i do przodu! Damy radę wszystkie!Kochana, moze za bardzo kumulujesz to w sobie. Ja od czerwca mam doslownie rozpierdziel w zyciu, ale mimo to staram sie zyc pelnia zycia i myslec pozytywnie, bo zawsze moze byc gorzej. W czerwcu moj brat chcial zrobic ogromna glupote, bo rzucila go dziewczyna, pierwsza milosc. Pewnie sie domyslasz co chcial zrobic. Na szczescie w pore go znalezlismy. Jakis czas pozniej poronilam, stracilam swoje wyczekiwane dziecko. Dwa tygodnie po tym zdarzeniu moj kochaby dziadek trafil do szpitala. Wyrok- glejak, zostalo mu kilka miesiecy zycia. Do tego mysle o zmianie pracy, co chwile cos mi sie wali na glowe. Od miesiaca nie mam lontaktu ze swoja przyjaciolka, bo poklocilysmy sie o glupote. I wiesz co? I tak ciesze sie tym co mam. I tobie tez trgo zycze, zebys potrafila cieszyc sie z tego co masz. Jestes bardzo mlodziutka, wiele problemow jeszcze przed Toba. Przedemna zreszta tez, przed kazdym. Ale kto da rade jak nie my? Kobiety są silne. Wybacz mi tą rozprawkę, ale musialam wyrzucic to z siebie.
Napisane na SM-A310F w aplikacji Forum BabyBoom
nie, nie miałam sam pękłA miałaś coś na pęknięcie?
To super! Może coś się kłuje . Jestem dobrej myśli!nie, nie miałam sam pękł
jedynie to przed owulacją aż do teraz biorę Miovarin 2*1 :* W sumie to chyba moja pierwsza owulacja bo takich bóli i takiego libido jeszcze raczej nie miałamTo super! Może coś się kłuje . Jestem dobrej myśli!
Pytałam, bo podobno po pregnylu albo ovitrelle są objawy podobne do ciąży
Właśnie bycie optymistką ciągle kopie mnie w dupie, mam nadzieję, że będzie dobrze, trzymam się tego i nagle coś jeb.Czy ja mam takie wrażenie...czy Ty jesteś straszną pesymistką.
Ja wiem że sytuacje życiowe tak się układają ze czasem jest wszystko "pod górkę" ale trzeba wierzyć ..." A po nocy przychodzi dzień ,a po burzy spokój"
Rozważam pójście do specjalisty bo jest coraz gorzej. Życie mi się sypie, w domu ani chwili spokoju, a wiecie co? Najlepszym lekarstwem na to byłoby mieszanie osobno, tzn na swoim bez rodziców, to właśnie przez nich mam najwięcej stresu, ich problemy mam na głowie bo niestety dotkną i mnie i mojego narzeczonego. Nie mamy możliwości uciec, wynająć czegoś... Najbardziej promieniałam wręcz jak wyprowadziliśmy się do matki narzeczonego ale do czasu, ona zaczęła mieć jazdy jakieś swoje i musieliśmy wracać. Jak tylko jest iskra nadziei to zaraz ją coś gasi i to z impetem. Jak np. mieliśmy załatwić karencje spłaty kredytu, miał tylko wydłużyć się czas spłaty i zwiększyć się lekko procent co nie miało jakoś bardzo nas dotknąć, a okazuje się (kiedy już wszystko zaplanowaliśmy) ze jednak raty wzrosną o kilkadziesiąt złotych więc sensu nie ma ta karencja. Głupi przykład. Ale tak to u nas wygląda. To doprowadza mnie do obłędu ostatnio, dlatego też chce przestać się starać, znaleźc pracę podreperować nasz budżet i może jakoś to się ułoży. Pesymista wybija się ze mnie przez to że optymizm bardziej boli więc pozostaje mi być realistą.Niestety tak jest, to są uroki życia... Każdy ma swoje problemy, warto o nich rozmawiać. Chodziłam do psychologa, bo nie dawałam rady. Miałam głupie myśli. Teraz też jestem w ciężkiej sytuacji. Niby nie myślę o tym, ale jednak. I to nie da się, ot tak, zostawić problemy prywatne w domu, a zawodowe w pracy. To jest tylko głupie powiedzenie. Zawsze będziesz się martwić w pracy o rodzinę, a problemy z pracy będziesz przynosić do domu.