reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staramy się, wspieramy i o życiu rozmawiamy!:)

reklama
Dziewczyny licze na wasza wiedze bo w uk o lekarza ciezko nawet prywatnego..a wiec dzis biore ostatnia tabletke clo,(pierwszy cykl)no i moze za wczesnie zaczelam brac mialam od 5 dc a moj okres byl jakis dziki i zaczelam chyba za szybko...w kazdym razie biore 1 tabletke dziennie w tym cyklu ale nie mam zadnych objawow by cos sie dzialo...zadnych boli jajnikow brzucha itp i teraz nie wiem czy to(bole jajnikow itp) sie wydarzy jakos blizej owulacji czy poprostu tak dziko przechodze albo za mala dawka poprostu.Nie mam opcji monitoringu(wiem ze zle;()co myslicie jak u was bylo?
Ja clo brałam chyba od 3 dc , już nie pamiętam dokładnie... chyba 5 tabletek jest. No nic w tym cyklu nie wyszło ani przez następne 2. Tez nie monitorowalam, bo moja doktorka twierdzila,ze bardziej bedzie mnie to stresowac.Ale w 4 cyklu (gdzie już odstawiłam clo i byłam pewna, że nigdy w życiu nie zajde w ciąże) była ciąża :) Myślę, że to dzięki niemu jajniki weszły na dobra fazę [emoji12]
 
Ja clo brałam chyba od 3 dc , już nie pamiętam dokładnie... chyba 5 tabletek jest. No nic w tym cyklu nie wyszło ani przez następne 2. Tez nie monitorowalam, bo moja doktorka twierdzila,ze bardziej bedzie mnie to stresowac.Ale w 4 cyklu (gdzie już odstawiłam clo i byłam pewna, że nigdy w życiu nie zajde w ciąże) była ciąża :) Myślę, że to dzięki niemu jajniki weszły na dobra fazę [emoji12]
Dzieki za odpowiedz,a pamietasz czy cos coe bolalo podczas brania tabletek?albo przy owulacji jakos bardziej?
 
Dziewczyny licze na wasza wiedze bo w uk o lekarza ciezko nawet prywatnego..a wiec dzis biore ostatnia tabletke clo,(pierwszy cykl)no i moze za wczesnie zaczelam brac mialam od 5 dc a moj okres byl jakis dziki i zaczelam chyba za szybko...w kazdym razie biore 1 tabletke dziennie w tym cyklu ale nie mam zadnych objawow by cos sie dzialo...zadnych boli jajnikow brzucha itp i teraz nie wiem czy to(bole jajnikow itp) sie wydarzy jakos blizej owulacji czy poprostu tak dziko przechodze albo za mala dawka poprostu.Nie mam opcji monitoringu(wiem ze zle;()co myslicie jak u was bylo?
A nie masz żadnego lekarza prywatnie? Gdzie mieszkasz?
U mnie dziewczyny chyba nie będzie tak łatwo o ciążę. Zrobiłam dzisiaj USG tarczycy żeby Endo miał cały pakiet badań. I możliwe że mam Hashimoto w końcu to genetyczne a siostra ma. W poniedziałek idę do lekarza to mam nadzieję że przedstawi mi sytuację. No chyba że to tylko jakieś zmiany po porodzie ale w końcu już Ponad rok minelo.
Życie jednak jest przewrotne całe życie TSH dobre w ciąży również dobre a tutaj nagle takie cos....
Zapewne mina wieki zanim zajde w ciążę...
Po ciąży niestety tarczyca potrafi się zepsuć. Ale znam dziewczynę z hashimoto która urodziła zdrowego synka jakoś po roku starań.
 
Dzieki za odpowiedz,a pamietasz czy cos coe bolalo podczas brania tabletek?albo przy owulacji jakos bardziej?
Nic nie zauważyłam [emoji12] I też myślałam, że nic nie działa... nawet w duszy trochę przeklinalam, że co za dziadostwo... udało się w następnym cyklu po skończeniu "kuracji z clo" :) No i wrzucenie na luz [emoji16] bo myślałam, że już nie ma dla mnie ratunku [emoji12] I zostanę bezdzietna, stara panna z kotem u boku [emoji23]
 
reklama
A nie masz żadnego lekarza prywatnie? Gdzie mieszkasz?

Po ciąży niestety tarczyca potrafi się zepsuć. Ale znam dziewczynę z hashimoto która urodziła zdrowego synka jakoś po roku starań.
Ja też znam wiele osób z tym które są w ciazy z Hashimoto. Jeszcze mam nadzieję że to nie to i to tylko zwykłe problemy po porodzie. Ale więcej to ja się dowiem w poniedziałek bo sama już przewertowalam internet i słaby że mnie lekarz [emoji14] jakbym wiedziała że po porodzie mogą być takie zmiany z tarczyca to od razu bym badała ale skąd człowiek ma wiedzieć jak nikt go nie uświadomił.
 
Do góry