reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staramy się, wspieramy i o życiu rozmawiamy!:)

reklama
Uwielbiam imię Żaneta [emoji176]
Bardzo się cieszę [emoji8] Ale wszystko co piszą o moim imieniu się sprawdza , dużo do mnie pasuje
Stare domy i ich historię mają wpływ na mieszkających w nich aktualnie ludzi
Wiesz co, ale na Nas to nie robi jakiegoś wrażenia. Moja siostra teraz w tym miejscu ma salon i jakoś nigdy nieswojo się tam nieczuliśmy
 
Ale w anglojęzycznych krajach czuję, że by nie reagowali tak jak polacy na ich imiona nadawane dzieciom w Polsce. :p
Wiesz co oni probuja wymowic dobrze,nie nabijaja sie ale nie wychodzi im,nawet Ola mowia jakos inaczej.Mysle ze to przez to ze oni od malego maja w kolo roznych ludzi z innych krajow jak Indie czy Afryka.Mam w pracy kolege z Afryki i ma na imie Thorah czyta sie Toraj,i jakos kazdy sie zapytal pare razy i juz.
 
A ja usilnie staram się nie wierzyć w duchy i chyba nie wierzę. Jednoczesnie zapowiedzialam mojej mamie, ze jak zechce kiedyś umierać to ma mnie nie straszyć.

Dziwnym zbiegiem okoliczności gdy moja babcia umierała przyszla do mnie we snie. W sumie spoko sen. Jakaś sala w szpitalu. Na łózku jakaś kobieta, lekarze wkolo niej. Ja z babcią obserwujemy sobie sytuację wiszac jakby w górnym rogu sali. Ktoś na sali mówi, ze zgon nastapil o 5:30. Juz we snie stwierdzam ze porąbana projekcja, ale przyblizamy się do tej kobiety a ona okazuje się moją babcią.

Obudziłam się przerazona i zlana potem. Popatrzylam na zegarek a tam 5:40. Zasnąc juz nie mogłam, opowiedzialam mamie, ona stwierdziła ze ciocia by przeciez zadzwonila gdyby babci cos sie stalo.

30 minut pozniej zadzwonila, ze babcia po 5 zmarla, a nie mogli zadzwonic bo mieli awarię telefonu.

Podobnie ale dużo krócej przyśnil mi sie dziadziu gdy umarł. Wracałam ze szpitala nocnym autobusem i chyba mi się zasneło na chwilę. Jak mi się pokazał w tym autobusie to tylko co chwile sprawdzalam telefon, ale uspakajał mnie fakt ze nikt nie dzwonił. Za to telefon dostalam rano kolo 9.

Dlatego zapowiedzialam w rodzinie, ze ma mi sie nie snić bo ja mam słabe nerwy.
Zegnali się w ten sposób....
 
Bardzo się cieszę [emoji8] Ale wszystko co piszą o moim imieniu się sprawdza , dużo do mnie pasuje Wiesz co, ale na Nas to nie robi jakiegoś wrażenia. Moja siostra teraz w tym miejscu ma salon i jakoś nigdy nieswojo się tam nieczuliśmy
A pochowali tego Pana ze strychu ? Jeśli tak to zaznał spokoju i już nie powinien straszyc
 
A ja usilnie staram się nie wierzyć w duchy i chyba nie wierzę. Jednoczesnie zapowiedzialam mojej mamie, ze jak zechce kiedyś umierać to ma mnie nie straszyć.

Dziwnym zbiegiem okoliczności gdy moja babcia umierała przyszla do mnie we snie. W sumie spoko sen. Jakaś sala w szpitalu. Na łózku jakaś kobieta, lekarze wkolo niej. Ja z babcią obserwujemy sobie sytuację wiszac jakby w górnym rogu sali. Ktoś na sali mówi, ze zgon nastapil o 5:30. Juz we snie stwierdzam ze porąbana projekcja, ale przyblizamy się do tej kobiety a ona okazuje się moją babcią.

Obudziłam się przerazona i zlana potem. Popatrzylam na zegarek a tam 5:40. Zasnąc juz nie mogłam, opowiedzialam mamie, ona stwierdziła ze ciocia by przeciez zadzwonila gdyby babci cos sie stalo.

30 minut pozniej zadzwonila, ze babcia po 5 zmarla, a nie mogli zadzwonic bo mieli awarię telefonu.

Podobnie ale dużo krócej przyśnil mi sie dziadziu gdy umarł. Wracałam ze szpitala nocnym autobusem i chyba mi się zasneło na chwilę. Jak mi się pokazał w tym autobusie to tylko co chwile sprawdzalam telefon, ale uspakajał mnie fakt ze nikt nie dzwonił. Za to telefon dostalam rano kolo 9.

Dlatego zapowiedzialam w rodzinie, ze ma mi sie nie snić bo ja mam słabe nerwy.
Ja miałam podobną sytuacje. Przed każdą śmiercią wujka śnił mi się cmentarz..
Szłam na cmentarz, albo spacerowałam po nim w tym śnie.. I za 3 dni była wieść, że zmarł ten czy tamten brat taty.. Aż strach spać
 
Haha , ale dużo osób i tak to imię przekręca na Krystiana [emoji12]Bo te imiona to takie nie w pite nie w oko [emoji23][emoji23] Naszym rodzicą się podobało , a my musimy nosić [emoji12]

Z takich jeszcze ciekswszych imion wśród znajomych to : Sonia, Gracjana, Amadeusz , Gabriela, Honorata, Irmina, Sybilla ,Sylwiana , Remigiusz
No to nie moje pokolenie,w moim sa Justyny,Kasie,Anie,Wojtki,Piotrki,Ole,Izy,Mart
 
No mi też się bardzo podoba Krystian, ale mężowi nie bardzo [emoji23] za to dla dziewczynki jesteśmy super zgodni [emoji16][emoji16] teraz tylko czekać aż się okaże kto to będzie [emoji16]
Moj wlasnie sie nie chcial zgodzic bo dls niego Krystian to Krystyna. Nie zna się i tyle.
Masakra. Aż ciarki mnie obeszły..

Ja znam historię mojego domu. Nasz dom jest poniemiecki. Kiedy moi dziadkowie się w nim osiedlili po pewnym czasie zaczęli słyszeć kroki na strychu. Trwało to długo, codziennie. Dziadek się w końcu zdenerwował i zaczął zrywać podłogę z desek na strychu. Znalazł szkielet jakiegoś człowieka. Wiecie jak to wojna. Pewnie się ukrywał i pomoc nigdy nie nadeszła...

Zawsze mam problem ze snami. Często śnią mi się bliscy zmarli przeważnie z dnia pogrzebu. Jakieś strachy , demony. Masakra..
Albo często budzę się z uczuciem w nocy, że ktoś mnie obserwuje. Już myślam że jakaś nie normalna jestem
Boze umarlabym na zawał, gdybym znalazla szkielet we własnym domu. Szok.
Widzę, że bardzo naturalny i zdrowy tryb życia starasz się prowadzić :)
Z przymusu, bo mam bardzo obfite miesiaczki. Tzn naturalny bylby bez podpasek, albo z takimi co się pierze, ale to nie moja bajka. Kolezanka mnie juz ze 3 lata namawia ale ja sobie nie wyobrazam jak to przechowywac, prac. Oj nie[emoji14] odpadam w przedbiegach.
 
Nie gadajcie nic o duchach i innych bo bedw sie cykala do lazienki isc.Od jakiegos czasu co zamkniemy drzwi to spizarni to one sa otwarte i to bez jaj zamkne sprawdze dwa razy ide sie wykapac a one otware.Juz nawet koty posadzalam ze to one.

A od kilku dni budze sie z dziwnymi sladami najpierw mialam podrapany dekolt potem wstalam i po umyciu sie myslalam ze dostane zawalu bo mialam jakby reke odcisnieta na szyi nie krwiaka ale bylo widac.Dwa dni spokoju i potem podobny slad na rece.Wtedy juz zrobilam zdjecie zeby mezowi pokazac ze nie swiruje tylko serio cos takiego jest. Pomyslalabym ze to on ale byl wtedy na nocce wiec w pokoju spalam sama [emoji15]
Dzieki bardzo teraz ja mam schizy maz na nocki robi...a jeszcze ostatnio na osiedlu powybijali szyby w samochodach bo chcieli ukrasc jesli cos w srodku bylo,nawet jakies grosze,i teraz jeszcze sie boje ze mi przez ogrod wejda...
 
reklama
A pochowali tego Pana ze strychu ? Jeśli tak to zaznał spokoju i już nie powinien straszyc
Tak. Zebrali szczątki, wykopali grób na cmentarzu , był nawet ksiądz. W domu też ksiądz był pokropić..
Chociaż przy remoncie poddasza znaleźliśmy pocztówkę i książeczkę, dowód w języku niemieckim i do dziś jest to w domu. Ale zastanawiam się czy tego nie zanieść na cmentarz i zakopać
 
Do góry