reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staramy się, wspieramy i o życiu rozmawiamy!:)

Sami nie wiemy do końca czy to lunatykowanie czy sen na jawie, ale czasem bywa ostro :D

Opowiem moją ulubioną historię:
Śpię i słyszę jakiś dziwnie zduszony szept "pomóż mi". Olałam. Śpię dalej. Ale znów słyszę "pomóż mi". Otwieram oczy, patrzę na męża, a on leży, sztywny, oczy szeroko otwarte, usta wykrzywione jakby go coś bolało i ręce przyciśnięte do piersi. Ciśnienie momentalnie mi skoczyło, puls milion:
ja: co ci jest? coś cię boli?
on: pomóż mi wstać, nie mogę się ruszyć
ja: ale co ci jest? boli cię coś? dzwonię po pogotowie!
on: pomóż mi wstać, proszę (nadal skrzywiony, ze łzami w oczach)
ja: ok, powoli- tu zdziwiło mnie, że delikatnie dotknęłam jego ramienia, a on podniósł się, usiadł na brzegu łóżka i nagle z uśmiechem od ucha do ucha
on: dziękuję :) o to mi chodziło
ja: eeee yyyy ale co si się stało?
on: nie chciałem się oblać wodą podczas picia
ja: kochanie, ty nic nie piłeś
on: aha, dobranoc
Po czym położył się, przykrył kołdrą i pomruczał jak mały kotek układający się do snu.

Poza tym zdarzyło się, że kazał mi trzymać ścianę, żeby się nie zawaliła. Zabrał kota śpiącego na parapecie, do łóżka, bo twierdził, że na podłodze jest pełno szkła i się kotek skaleczy. Szukał butelki wina pod poduszką. I różne takie. Czasem wstanie, zaświeci światło, pokręci się- włączy laptopa, przestawi kilka rzeczy na komodzie, zgasi światło i wraca spać.
Na początku małżeństwa myślałam, że zeświruję, bo nawet jeśli mnie nie budził, spałam bardzo czujnie, żeby mieć go na oku, żeby sobie nie zrobił krzywdy. Potem się uspokoiło. Teraz wraca tylko w momentach dużego napięcia, jakiegoś stresu. Rzadko i nie w takim wielkim nasileniu, ale bywa śmiesznie :D Co prawda w chwili kiedy mnie wyrwie ze snu, mam ochotę go zabić, no ale... :D
O matko strasznawe takie troche
 
reklama
U mnie jutro 28 dc. A czuję jakby ten jeden cykl trwał rok tak się dluzy. A że tak spytam z innej beczki. Używacie może aplikacji na Androida FLO? Do monitorowania cyklu? Sugerujecie się nią?
Używam :) ale kiedy jest owulacja raczej się sugeruję testami owulacyjnymi bo wiadomo aplikacja to aplikacja, a organizm i tak swoje :p
 
Sami nie wiemy do końca czy to lunatykowanie czy sen na jawie, ale czasem bywa ostro :D

Opowiem moją ulubioną historię:
Śpię i słyszę jakiś dziwnie zduszony szept "pomóż mi". Olałam. Śpię dalej. Ale znów słyszę "pomóż mi". Otwieram oczy, patrzę na męża, a on leży, sztywny, oczy szeroko otwarte, usta wykrzywione jakby go coś bolało i ręce przyciśnięte do piersi. Ciśnienie momentalnie mi skoczyło, puls milion:
ja: co ci jest? coś cię boli?
on: pomóż mi wstać, nie mogę się ruszyć
ja: ale co ci jest? boli cię coś? dzwonię po pogotowie!
on: pomóż mi wstać, proszę (nadal skrzywiony, ze łzami w oczach)
ja: ok, powoli- tu zdziwiło mnie, że delikatnie dotknęłam jego ramienia, a on podniósł się, usiadł na brzegu łóżka i nagle z uśmiechem od ucha do ucha
on: dziękuję :) o to mi chodziło
ja: eeee yyyy ale co si się stało?
on: nie chciałem się oblać wodą podczas picia
ja: kochanie, ty nic nie piłeś
on: aha, dobranoc
Po czym położył się, przykrył kołdrą i pomruczał jak mały kotek układający się do snu.

Poza tym zdarzyło się, że kazał mi trzymać ścianę, żeby się nie zawaliła. Zabrał kota śpiącego na parapecie, do łóżka, bo twierdził, że na podłodze jest pełno szkła i się kotek skaleczy. Szukał butelki wina pod poduszką. I różne takie. Czasem wstanie, zaświeci światło, pokręci się- włączy laptopa, przestawi kilka rzeczy na komodzie, zgasi światło i wraca spać.
Na początku małżeństwa myślałam, że zeświruję, bo nawet jeśli mnie nie budził, spałam bardzo czujnie, żeby mieć go na oku, żeby sobie nie zrobił krzywdy. Potem się uspokoiło. Teraz wraca tylko w momentach dużego napięcia, jakiegoś stresu. Rzadko i nie w takim wielkim nasileniu, ale bywa śmiesznie :D Co prawda w chwili kiedy mnie wyrwie ze snu, mam ochotę go zabić, no ale... :D
wow! szok! ale przygoda!
:D :D :D
Powinien przez sen: "kochanie musimy robić dzieci" :p i bum bum :D

Śmiechu śmiechu, ale mąż musi uważać chyba bym źle spała przez niego :)
 
No ciekawe - mam wrażenie , że ten kubeczek czuć jak się siada i wygina w różne strony :confused:
A jak ze zmianą w miejscu pracy i innych miejscach ?
Jesli zle go wlozysz, czyli nie wepchniesz w calosci do pochwy to przy siadaniu mozna poczuc dyskomfort. Tylko to wlasnie zalezy od poprawnej aplikacji.

Co do zmiany. Kubeczek trzeba oplukac po kazdym opróznieniu. Ja w pracy mam jedną toalete z umywalką w srodku więc staram się w te dni z niej korzystać i jest spoko, a jak nie mam mozliwości oplukania w umywalce to albo mam buteleczkę ze zwykłą wodą i go wtedy mogę przeplukać, albo oprózniam i zakładam od razu. 2 razy mi się zdazylo ze nie mialam butelki ani umywalki w kabinie. Opróznilam kubeczek, zaaplikowalam spowrotem i tez da sie przezyc. Przy nastepnej wymianie oplukalam bo mimo wszystko zasady higieny trzeba zachowac. No i po kazdej miesiaczce trzeba taki kubeczek wyparzyć.
 
Dziewczyny a celujecie na jakas plec? Czy juz obojetnie:)? Bo przeczytalam wlasnie w pracy ze sa rozne sposoby na dziewczynke i chlopca ale czy sie to sprawdzamatko jak mi sie nie chve siedziec w pracy , chcialabym juz w domu przed tv siedziec
Ja na poczatku chcialam dziewczynke, ale coraz bardziej chcę chlopca. Koniec konców obojętne mi[emoji23]. Byle w koncu zajśc w ciąze.
 
Ja majac juz synka w domu na poczatku staran bardzo chcialam najpierw celowac w dni przed owu zeby byly sexy na dziewczynkę ale potem juz mi bylo wszystko jedno i nie planowałam płci. Najważniejsze było zeby w ogole zajsc. Całkiem Przypadkiem tak wyszlo ze w udanym cyklu byly [emoji173] przed owu i jest dziewczynka.
U mnie szansa chyba na chlopaka. W zadnym z 8 cykli nie trafilismy w owulacje. Zawsze 2 dni lub dzien przed, więc domyslam się ze jak juz w koncu uda mi się zajsc w ciaze i trafic w tą durną owulację to będzie chlopiec[emoji16].
 
Sami nie wiemy do końca czy to lunatykowanie czy sen na jawie, ale czasem bywa ostro :D

Opowiem moją ulubioną historię:
Śpię i słyszę jakiś dziwnie zduszony szept "pomóż mi". Olałam. Śpię dalej. Ale znów słyszę "pomóż mi". Otwieram oczy, patrzę na męża, a on leży, sztywny, oczy szeroko otwarte, usta wykrzywione jakby go coś bolało i ręce przyciśnięte do piersi. Ciśnienie momentalnie mi skoczyło, puls milion:
ja: co ci jest? coś cię boli?
on: pomóż mi wstać, nie mogę się ruszyć
ja: ale co ci jest? boli cię coś? dzwonię po pogotowie!
on: pomóż mi wstać, proszę (nadal skrzywiony, ze łzami w oczach)
ja: ok, powoli- tu zdziwiło mnie, że delikatnie dotknęłam jego ramienia, a on podniósł się, usiadł na brzegu łóżka i nagle z uśmiechem od ucha do ucha
on: dziękuję :) o to mi chodziło
ja: eeee yyyy ale co si się stało?
on: nie chciałem się oblać wodą podczas picia
ja: kochanie, ty nic nie piłeś
on: aha, dobranoc
Po czym położył się, przykrył kołdrą i pomruczał jak mały kotek układający się do snu.

Poza tym zdarzyło się, że kazał mi trzymać ścianę, żeby się nie zawaliła. Zabrał kota śpiącego na parapecie, do łóżka, bo twierdził, że na podłodze jest pełno szkła i się kotek skaleczy. Szukał butelki wina pod poduszką. I różne takie. Czasem wstanie, zaświeci światło, pokręci się- włączy laptopa, przestawi kilka rzeczy na komodzie, zgasi światło i wraca spać.
Na początku małżeństwa myślałam, że zeświruję, bo nawet jeśli mnie nie budził, spałam bardzo czujnie, żeby mieć go na oku, żeby sobie nie zrobił krzywdy. Potem się uspokoiło. Teraz wraca tylko w momentach dużego napięcia, jakiegoś stresu. Rzadko i nie w takim wielkim nasileniu, ale bywa śmiesznie :D Co prawda w chwili kiedy mnie wyrwie ze snu, mam ochotę go zabić, no ale... :D
Mój miał okres w swoim życiu że się budził nagle w nocy opierał ręką patrzył na środek pokoju i z przerażeniem pytał się kto tam jest kto tam stoi i mi pokazywał i ciągle no kto to jest ja pierwszy raz zeszłam prawie na zawał tak samo jak z kolejnym i jeszcze kolejnym razem bo on nie spał był rozbudzony i ciągle było to samo. Az w pewnym momencie jak zaczynał tak robić to kopałam go z całej siły w nogi żeby się ocknął no on wtedy spał ale miał otwarte oczy i kiedy mu dobrze przyladowalam to pytał czemu ja go leje a rano jak zawsze się go pytałam dlaczego mnie starszy w nocy to Nidy nie pamiętał nic z tego. Na szczęście mu to minęło ;P
 
Jesli zle go wlozysz, czyli nie wepchniesz w calosci do pochwy to przy siadaniu mozna poczuc dyskomfort. Tylko to wlasnie zalezy od poprawnej aplikacji.

Co do zmiany. Kubeczek trzeba oplukac po kazdym opróznieniu. Ja w pracy mam jedną toalete z umywalką w srodku więc staram się w te dni z niej korzystać i jest spoko, a jak nie mam mozliwości oplukania w umywalce to albo mam buteleczkę ze zwykłą wodą i go wtedy mogę przeplukać, albo oprózniam i zakładam od razu. 2 razy mi się zdazylo ze nie mialam butelki ani umywalki w kabinie. Opróznilam kubeczek, zaaplikowalam spowrotem i tez da sie przezyc. Przy nastepnej wymianie oplukalam bo mimo wszystko zasady higieny trzeba zachowac. No i po kazdej miesiaczce trzeba taki kubeczek wyparzyć.

No to ciekawe a nie czuć nić podczas okresu w sensie żadnych nie miłych "zapachów" ?
 
reklama
U mnie szansa chyba na chlopaka. W zadnym z 8 cykli nie trafilismy w owulacje. Zawsze 2 dni lub dzien przed, więc domyslam się ze jak juz w koncu uda mi się zajsc w ciaze i trafic w tą durną owulację to będzie chlopiec[emoji16].

Ja chciałam zawsze dziewczynkę , ale z wróżby kiedyś mi wyszło , że będę miała 1 syna i ostatnio na facebooku wylosowało mi syna na 2019r. więc chyba muszę się przyzwyczajać do myśli , że jak będzie to pewnie syn :-D:-D:-D
 
Do góry