reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staramy się, wspieramy i o życiu rozmawiamy!:)

reklama
Witam się ziewająco.
Jest tak paskudna pogoda- wczoraj marznący deszcz ze śniegiem. Dzisiaj niby lepiej, bo sam śnieg, ale tak strasznie ciemno i ponuro. W dodatku jestem niewyspana już od wczoraj, bo mąż ma stresy i lunatykuje w nocy, więc mnie przy okazji budzi. W pracy od rana tyle roboty, że dopiero o 15 zjadłam drugie śniadanie.
Mam wrażenie, że ze zmęczenia zrobiły mi się wory pod oczami po same cycki.
Chcę spaaaaaaaaać!

A ze spraw staraniowych- we wtorek w końcu jadę porobić badania do IUI.
Jejciu szczerze to nigdy nie poznałam nikogo kto lunatykuje :o Jak to się objawia? Tak jak na filmach? :p
 
Jejciu szczerze to nigdy nie poznałam nikogo kto lunatykuje :o Jak to się objawia? Tak jak na filmach? :p

Ja kiedyś lunatykowalam. Mama mi opowiadała. Raz nawet wyszłam przez okno z domu - na parterze mieszkaliśmy, ale na szczęście mama usłyszała jak skakałam. Wiele takich historii [emoji85] ale przeszło kiedy wyprowadziłam się z domu
 
Oo i jak się używa? Nie uwiera? jak w nocy?
Mam obfite krwawienia i zarówno w nocy jak i w ciągu dnia jest idealnie i komfortowo. Oczywiscie na ile komfortowo moze byc podczas okresu. Dla mnie jest ratunkiem w najbardziej obfite dni. Idę do sklepu bez stresu ze mi cos pocieknie. Kiedys uzywalam podpaski +tamponu i szczególnie drugiego dnia potrafiłam mieć nieprzyjemne niespodzianki. W nocy nie musze wstawac zeby kilka razy zmieniac podpaske, bo kubeczek jest bardziej pojemny. I przede wszystkim kubeczki są bardziej higieniczne niz tampony. Nadal w pierwsze 3 dni używam kubeczek + podpaski bo czuje się komfortowo i bezpiecznie, a w pozostale dni samego kubeczka.
 
Jejciu szczerze to nigdy nie poznałam nikogo kto lunatykuje :o Jak to się objawia? Tak jak na filmach? :p
Sami nie wiemy do końca czy to lunatykowanie czy sen na jawie, ale czasem bywa ostro :D

Opowiem moją ulubioną historię:
Śpię i słyszę jakiś dziwnie zduszony szept "pomóż mi". Olałam. Śpię dalej. Ale znów słyszę "pomóż mi". Otwieram oczy, patrzę na męża, a on leży, sztywny, oczy szeroko otwarte, usta wykrzywione jakby go coś bolało i ręce przyciśnięte do piersi. Ciśnienie momentalnie mi skoczyło, puls milion:
ja: co ci jest? coś cię boli?
on: pomóż mi wstać, nie mogę się ruszyć
ja: ale co ci jest? boli cię coś? dzwonię po pogotowie!
on: pomóż mi wstać, proszę (nadal skrzywiony, ze łzami w oczach)
ja: ok, powoli- tu zdziwiło mnie, że delikatnie dotknęłam jego ramienia, a on podniósł się, usiadł na brzegu łóżka i nagle z uśmiechem od ucha do ucha
on: dziękuję :) o to mi chodziło
ja: eeee yyyy ale co si się stało?
on: nie chciałem się oblać wodą podczas picia
ja: kochanie, ty nic nie piłeś
on: aha, dobranoc
Po czym położył się, przykrył kołdrą i pomruczał jak mały kotek układający się do snu.

Poza tym zdarzyło się, że kazał mi trzymać ścianę, żeby się nie zawaliła. Zabrał kota śpiącego na parapecie, do łóżka, bo twierdził, że na podłodze jest pełno szkła i się kotek skaleczy. Szukał butelki wina pod poduszką. I różne takie. Czasem wstanie, zaświeci światło, pokręci się- włączy laptopa, przestawi kilka rzeczy na komodzie, zgasi światło i wraca spać.
Na początku małżeństwa myślałam, że zeświruję, bo nawet jeśli mnie nie budził, spałam bardzo czujnie, żeby mieć go na oku, żeby sobie nie zrobił krzywdy. Potem się uspokoiło. Teraz wraca tylko w momentach dużego napięcia, jakiegoś stresu. Rzadko i nie w takim wielkim nasileniu, ale bywa śmiesznie :D Co prawda w chwili kiedy mnie wyrwie ze snu, mam ochotę go zabić, no ale... :D
 
Ja już jestem strasznie nastawiona do tego. Miałam wiele toksycznych znajomych, które mnie nakrecaly, że pewnie się nie uda i będą problemy. Czytam forum i trochę wchodzi we mnie optymizm, bo widzę, że dużo jest wpisów, ze udało się w końcu nie robię sobie nadziei na pozytywny wynik już w pierwszym cyklu... Aczkolwiek bardzo bym się ucieszyła.
Nikt ze znajomych nie może wiedzieć ile będziesz się starać :) ja z kolei mam znajomych którzy zachodzą od pstryknięcia [emoji14] nie nastawiaj się tak pesymistycznie na wstepie :) w końcu zajście w ciążę to nie taka prosta sprawa a dziecko to prawdziwy cud :)
 
Mam obfite krwawienia i zarówno w nocy jak i w ciągu dnia jest idealnie i komfortowo. Oczywiscie na ile komfortowo moze byc podczas okresu. Dla mnie jest ratunkiem w najbardziej obfite dni. Idę do sklepu bez stresu ze mi cos pocieknie. Kiedys uzywalam podpaski +tamponu i szczególnie drugiego dnia potrafiłam mieć nieprzyjemne niespodzianki. W nocy nie musze wstawac zeby kilka razy zmieniac podpaske, bo kubeczek jest bardziej pojemny. I przede wszystkim kubeczki są bardziej higieniczne niz tampony. Nadal w pierwsze 3 dni używam kubeczek + podpaski bo czuje się komfortowo i bezpiecznie, a w pozostale dni samego kubeczka.

No ciekawe - mam wrażenie , że ten kubeczek czuć jak się siada i wygina w różne strony :confused:
A jak ze zmianą w miejscu pracy i innych miejscach ?
 
reklama
Sami nie wiemy do końca czy to lunatykowanie czy sen na jawie, ale czasem bywa ostro :D

Opowiem moją ulubioną historię:
Śpię i słyszę jakiś dziwnie zduszony szept "pomóż mi". Olałam. Śpię dalej. Ale znów słyszę "pomóż mi". Otwieram oczy, patrzę na męża, a on leży, sztywny, oczy szeroko otwarte, usta wykrzywione jakby go coś bolało i ręce przyciśnięte do piersi. Ciśnienie momentalnie mi skoczyło, puls milion:
ja: co ci jest? coś cię boli?
on: pomóż mi wstać, nie mogę się ruszyć
ja: ale co ci jest? boli cię coś? dzwonię po pogotowie!
on: pomóż mi wstać, proszę (nadal skrzywiony, ze łzami w oczach)
ja: ok, powoli- tu zdziwiło mnie, że delikatnie dotknęłam jego ramienia, a on podniósł się, usiadł na brzegu łóżka i nagle z uśmiechem od ucha do ucha
on: dziękuję :) o to mi chodziło
ja: eeee yyyy ale co si się stało?
on: nie chciałem się oblać wodą podczas picia
ja: kochanie, ty nic nie piłeś
on: aha, dobranoc
Po czym położył się, przykrył kołdrą i pomruczał jak mały kotek układający się do snu.

Poza tym zdarzyło się, że kazał mi trzymać ścianę, żeby się nie zawaliła. Zabrał kota śpiącego na parapecie, do łóżka, bo twierdził, że na podłodze jest pełno szkła i się kotek skaleczy. Szukał butelki wina pod poduszką. I różne takie. Czasem wstanie, zaświeci światło, pokręci się- włączy laptopa, przestawi kilka rzeczy na komodzie, zgasi światło i wraca spać.
Na początku małżeństwa myślałam, że zeświruję, bo nawet jeśli mnie nie budził, spałam bardzo czujnie, żeby mieć go na oku, żeby sobie nie zrobił krzywdy. Potem się uspokoiło. Teraz wraca tylko w momentach dużego napięcia, jakiegoś stresu. Rzadko i nie w takim wielkim nasileniu, ale bywa śmiesznie :D Co prawda w chwili kiedy mnie wyrwie ze snu, mam ochotę go zabić, no ale... :D
Hahaha nie mogę!!! Mój przez sen gada żeby lać beton itp (w sensie z pracy sprawy) albo szuka słodyczy i je wpiernicza na śpiocha, dlatego teraz mu koło łóżka daje coś słodkiego żeby się nie tlukl z tym
 
Do góry