reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staramy się, wspieramy i o życiu rozmawiamy!:)

Moj maz jest w stanie calkowicie zrezygnowac z alkoholu. Nawet mi wczoraj powiedzial ze do czasu badan chyba w ogole nie bedzie nic pil. Ani piwa ani nawet na Święta czy Sylwestra. Ale w Naszum przypadku watpie ze to cos pomoze. My i tak wyladujemy w klinice. Tak bardzo sie tego boje...czuje sie jak gowniarz ktory nie dorósł do takich problemów. Nawet sie zastanawiam czy sie dalej tu udzielac skoro ja i tak nie mam szans na naturalną ciążę. Po co ja tutaj[emoji53]
U nas tż też po wielkiej aferze zrezygnował z alko (on uważał, ze niemożliwe żeby to szkodziło :) ). Ja zanim tu przyszłam pisałam na wątku staraczki weteranki, ale tam prawie nikogo nie ma. Obawiam się, że też nas czeka in vitro, ale na razie nie jestem na to gotowa. Odgoń czarne myśli, bo przy dużych żylakach niemożliwe jest żeby mieć dobre wyniki. Znaleźliście przyczynę, zobaczysz, że wyniki znacznie się poprawią. U nas jest o tyle gorzej, że nie znamy przyczyny.
 
reklama
Moj maz jest w stanie calkowicie zrezygnowac z alkoholu. Nawet mi wczoraj powiedzial ze do czasu badan chyba w ogole nie bedzie nic pil. Ani piwa ani nawet na Święta czy Sylwestra. Ale w Naszum przypadku watpie ze to cos pomoze. My i tak wyladujemy w klinice. Tak bardzo sie tego boje...czuje sie jak gowniarz ktory nie dorósł do takich problemów. Nawet sie zastanawiam czy sie dalej tu udzielac skoro ja i tak nie mam szans na naturalną ciążę. Po co ja tutaj[emoji53]
Kochana... nie było Cie miesiąc na forum i było pusto! Także Ty się nigdzie nie wybieraj. Niestety jest nas tu sporo, które jeszcze nie są w ciąży.... Takze trzymajmy sie razem tak jak do tej pory.
 
U nas tż też po wielkiej aferze zrezygnował z alko (on uważał, ze niemożliwe żeby to szkodziło :) ). Ja zanim tu przyszłam pisałam na wątku staraczki weteranki, ale tam prawie nikogo nie ma. Obawiam się, że też nas czeka in vitro, ale na razie nie jestem na to gotowa. Odgoń czarne myśli, bo przy dużych żylakach niemożliwe jest żeby mieć dobre wyniki. Znaleźliście przyczynę, zobaczysz, że wyniki znacznie się poprawią. U nas jest o tyle gorzej, że nie znamy przyczyny.
Ale u Nas nie wiadomo czy to zylaki byly przyczyna takich wynikow. Lekarz mowil ze one mogly byc przyczyna ale moze sie tak zdarzyc ze wyniki sie nie poprawia. Bo to nie byla wina zylakow. Takze wielka niewiadoma.
Juz zacytowalam mezowi Twoja wypowiedz odnosnie alkoholu i grzecznie sie zgodzil nie pic w ogole jesli to mialoby pomóc. Ale ja i tak nie mam juz nadziei. Mi sie nawet juz nie chce bzykać, a przede mna dni plodne. Bo i po co? I tak nic z tego nie bedzie.
 
Moj maz jest w stanie calkowicie zrezygnowac z alkoholu. Nawet mi wczoraj powiedzial ze do czasu badan chyba w ogole nie bedzie nic pil. Ani piwa ani nawet na Święta czy Sylwestra. Ale w Naszum przypadku watpie ze to cos pomoze. My i tak wyladujemy w klinice. Tak bardzo sie tego boje...czuje sie jak gowniarz ktory nie dorósł do takich problemów. Nawet sie zastanawiam czy sie dalej tu udzielac skoro ja i tak nie mam szans na naturalną ciążę. Po co ja tutaj[emoji53]
Nigdzie się nie wybierasz :) zostajesz z nami:) ja trzymam za Ciebie i za wszystkie staraczki trzymam kciuki żeby się udało:) nie można się poddawać:) !!! <3 :) moja mama też żeby mnie mieć długo się leczyła i się udało więc tobie też:) :*
 
Moj maz jest w stanie calkowicie zrezygnowac z alkoholu. Nawet mi wczoraj powiedzial ze do czasu badan chyba w ogole nie bedzie nic pil. Ani piwa ani nawet na Święta czy Sylwestra. Ale w Naszum przypadku watpie ze to cos pomoze. My i tak wyladujemy w klinice. Tak bardzo sie tego boje...czuje sie jak gowniarz ktory nie dorósł do takich problemów. Nawet sie zastanawiam czy sie dalej tu udzielac skoro ja i tak nie mam szans na naturalną ciążę. Po co ja tutaj[emoji53]
Ja na twoim miejscu bym udezala do klinki konkretnie,bo ja sie nie znam na wynikach i tych pomiarach nasienia ale skoro uwazasz ze jest zle a widze,ze strasznie pragniesz dziecka,to po styczniu jak nie bedzie lepiej(a mysle ze bedzie) to bym walila z grubej rury.Skoro ty masz wszystko ok i jestes zdrowa to wybiora dobre plemniczki i raz dwa pojdzie,pamietaj ze po takich ciazach stymulowanych czasem samo zaskakuje naturalnie,a wy robicie co sie da.I nie opuszczaj forum!:)
 
Ale u Nas nie wiadomo czy to zylaki byly przyczyna takich wynikow. Lekarz mowil ze one mogly byc przyczyna ale moze sie tak zdarzyc ze wyniki sie nie poprawia. Bo to nie byla wina zylakow. Takze wielka niewiadoma.
Juz zacytowalam mezowi Twoja wypowiedz odnosnie alkoholu i grzecznie sie zgodzil nie pic w ogole jesli to mialoby pomóc. Ale ja i tak nie mam juz nadziei. Mi sie nawet juz nie chce bzykać, a przede mna dni plodne. Bo i po co? I tak nic z tego nie bedzie.
Daj sobie czas z martwieniem się chociaż do wyników styczniowych. Stres i u Ciebie może blokować owulację. Wiem, że łatwo powiedzieć. Ja tak bardzo od siebie zgodnie z postanowieniem odsunęłam myśli o ciąży, staraniach, owulacji itp., że dziś śniło mi się, że dostanę plamienia już we wtorek - 4 dni przed okresem;) :-D:-D:-D
 
Moj maz jest w stanie calkowicie zrezygnowac z alkoholu. Nawet mi wczoraj powiedzial ze do czasu badan chyba w ogole nie bedzie nic pil. Ani piwa ani nawet na Święta czy Sylwestra. Ale w Naszum przypadku watpie ze to cos pomoze. My i tak wyladujemy w klinice. Tak bardzo sie tego boje...czuje sie jak gowniarz ktory nie dorósł do takich problemów. Nawet sie zastanawiam czy sie dalej tu udzielac skoro ja i tak nie mam szans na naturalną ciążę. Po co ja tutaj[emoji53]
Przestań nawet tak mówić głuptasie! Czy to naprawdę ma aż takie znaczenie! ? Bo mi się wydawało że wszystkie tu dążymy do jednego: żeby zostać mamami :tak: niektórym szybko udaje się zafasolkowac a innym trzeba więcej czasu. Jedne naturalnie zachodzą w ciaze a inne potrzebują pomocy lekarzy. Cel i tak jest jeden ;)
 
reklama
Ja na twoim miejscu bym udezala do klinki konkretnie,bo ja sie nie znam na wynikach i tych pomiarach nasienia ale skoro uwazasz ze jest zle a widze,ze strasznie pragniesz dziecka,to po styczniu jak nie bedzie lepiej(a mysle ze bedzie) to bym walila z grubej rury.Skoro ty masz wszystko ok i jestes zdrowa to wybiora dobre plemniczki i raz dwa pojdzie,pamietaj ze po takich ciazach stymulowanych czasem samo zaskakuje naturalnie,a wy robicie co sie da.I nie opuszczaj forum!:)
Lekarz mowil ze 4 miesiace od operacji to minimum aby zobaczyc efekty. Najczesciej mówi sie o 6 miesiacach. Ze w tym czasie powinny sie wyniki poprawic- o ile to byla wina zylakow.
Wiec mysle ze do wiosny zaczekamy i bedziemy wybierać klinikę.
 
Do góry