reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staramy się, wspieramy i o życiu rozmawiamy!:)

Ciekawe czemu mi nikt tego nie zaproponowal[emoji19]
Tylko moeia ze ze mna jest wszystko ok a problem w mezu lezy

Oj nie wiem :( my mamy problem z mężem nasienia z budowa plemnika a u mnie hasimoto i insulinoodpornosc i w styczniu minie ponad trzy miesiące od leków męża i leczenia i mówił gin ze jak będzie poprawa jakas chociaż mała to robimy stymulację
 
reklama
Nie odpuscilas [emoji16] wiec nie wiesz co byłoby gdyby... nigdy nie mów nigdy :)
Odpuszczalam. Ale wtedy nawet roku sie nie staralismy. I nic. Ale z reszta to nic dziwnego ze przy takich wynikach nie zaskoczylo.
Biorąc pod uwage wcześniejsze lata gdzie sie nie zabezpieczalismy w ogole, ale jeszcze świadomie nie planowaliśmy ciazy to juz nie uwierzę w żadne odpuszczanie[emoji12]
 
Dziewczyny niech te co chcą niech odpuszczają a te co uważają że mają przypadek gdzie odpuścić się nie da tylko trzeba walczyć niech walczą ( ja też uważam że złe wyniki nie sprzyjają wyluzowaniu )
 
Dzien dobry[emoji4]
Melduję że koniec okresu!!![emoji123] i że się pogodzilismy z moim mężem[emoji8] Wyjaśniliśmy sobie wszystko, gadaliśmy do 1 w nocy. Mąż przyznał mi że sobie nie radzi z tym problemem. Ze nie może przestać o tym myśleć, że nie czuje sie prawdziwym facetem, bo nie może zrobić mi dziecka[emoji45] że jest mu ciężko, i że lepiej się z tym czuje jak o tym nie rozmawia. Bo go boli to wszystko. Chyba pierwszy raz w życiu, odkąd jestem z moim mężem widziałam zeby aż tak płakał jak mi to wszystko mówił. Zawsze był taki twardy, silny. A wczoraj taki bezbronny. Az mi bylo wstyd ze Go tak gnębiłam tym wszystkim. Ale mógł mi powiedzieć od razu, a nie wszystko dusić w sobie. No ale najważniejsze że temat sobie przegadalismy[emoji8] i jest juz dobrze[emoji8]
Ale super, ze wszystko wyjasnione [emoji7]
 
reklama
Jak juz wiadomo ze jest jakis problem zdrowotny odnośnie starań, to wierzcie lub nie ale juz nie ma czegos takiego jak odpuszczenie tematu i luz. Wtedy myśli się już tylko i wyłącznie o jednym.
 
Do góry