ufff, przebrnęłam wreszcie.
Gratulacje dla zafasolkowanych :-) Dorotko gratuluje :-).
Jakos nie najlepiej się ostatnio czuję, głowa peka od zbyt wysokiego ciśnienia :-/. Ale podobno już spada.
Co do badań, to rzeczywiście lepiej je porobić przed ciążą, a najlepiej jakoś pół roku przed, aby wszystko ustawić, wziąść przeciwciała itp. Ja miałam robione w ciąży i tak przeciwciała na cytomegalie mam, a na toksoplazmoze nie. No i tak jak pisały dziewczyny - zostawić koty w spokoju, niech ktoś inny po nich sprząta i tyle. Za to myć dokładnie owoce i ważywa i uważać na surowe mięso.
No i ja niby wiedziałam od 7 września o ciąży, ale w pełni uwierzyłam że jest ok dopiero miesiąc później po usg.
A co do mdłości... Miałam do 6 miesiąca - robiłam sobie takie kubełki z butelek, żeby ani się nie schylać, ani zbyt nie zbliżać się do toalety. I tak co rano śniadanko, a potem biegiem do łazienki i znów śniadanko
. Pomagają troche migdały, niektórym krakersy od rana po odrobinie.
A u mnie wizyta 100 a usg 70. A pakiet ciążowy jak ostatnio patrzyłam to 1800 (ileś tam wizyt, 9 chyba, badania podstawowe do każdej, badanie glukozy 50, 4 usg, zdjęcie szwów, jakieś konsultacje po porodzie, zniżka 5% na inne badania). JAk byłam w ciąży był 300 zł tańszy... No ale mam Janka, a jakbym państwowo chodziła, to nadal bym na niego czekała, a nie o 2 się starała...