ja mam problem z zestresowanym mężem, który w te dni pop rostu blokuje się i ze staranek nici....macie może pomysł co z tym zrobić? już kilka razy tak sie zdarzyło że nic z ego nie było..i tak te nasze staranka wyglądają czasami... że jak się uda to za późno...
czesc!! i własnie o tym moje Drogie chcialam Wam napisac....rozmawialam niedawno z moim M i powiedzial,ze przez takie starania i przez to,ze wiecznie o tym mowimy i podswiaomie myslimy,slinimy sie na reklamach bobasow itp wprowadzamy taka atmosfere,ze ich spinamy i rowniez niechcacy wplywamy na ich nastroj,chcieliby oczywiscie stanac na wysokosci zadania,ale my im to uniemzliwiamy...wydaje mi sie,ze ma po czesci racje,takze postanowilam,ze juz nie bede mowila o tym i dawala mu odczuc,ze tak bardzo bym chciala,powiedzial rowniez ze chce sie ze mna kochac zawsze wtedy kiedy najdzie nam ochota na przytulanki a nie przewaznie wtedy kiedy jest owulka,bo on czuje sie jak jakas maszyna do zaplodnienia....i,zebym przestala o tym myslec bo wtedy bedziemy mieli szanse i to przez caly miesiac a nie tylko w poszczegolnych dniach...o powiem Wam Laseczki ze troche popadamy w slepy zaulek i moze tez same blokujemy to zajscie w ciaze...takie jest moje zdanie....