reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starające się 2008

Pixellka77, Kinguś dziękuje wam bardzo serdecznie :tak::happy::tak:oczywiscie pójde z nimi do doktórka, ale wiecie jak to jest chciałam poprostu wiedzieć wcześniej, jeszcze raz wielkie dzięki:rolleyes::tak::rolleyes:

Madzia1980 kochana nie zamarwiaj sie pojdziesz do swojego gina to może on cie uspokoi:tak::tak::tak:, wytłumaczy wątpliwości i zobaczysz wrócisz jak nowo narodzona a nie zamartwiaj sieę;-);-);-)

Tokanis faceci tak maja i wiesz mi nie jestes sama w takiej sytuacji, przejdą mu fochy:baffled::baffled::baffled:, to wróci rozsądek:tak:. Niektórzy mówią, że facet jest prosty jak konstrukacja cepa wię:rofl2::rofl2:.... Przeczekaj ;-):tak:;-):tak:;-)

Witam serdecznie wszystkie świezutkie Staraczki:happy::happy::happy: i zyczę szybciutkiego zafasolkowania:rolleyes::tak::rolleyes:
 
reklama
Madziu1980 trzymaj się dzielnie, na pewno będzie dobrze..zachowaj spokój ale wiadomo do lekarza warto się wybrać...nie wiem tylko co to za baba przyjmowała cię w szpitalu...koszmar....


ja też dzisiaj biegnę do lekarza popołudniu strasznie się boję, mam jednak nadzieję, że skoro brzusio i piersi rosną a do tego biegam kilka razy w nocy siusiu to jest w porządku...chociaż nie wiem czy takim czymś można się sugerować, trzymajcie dziewczyny za mnie kciuki..mam nadzieję, że po wizycie będę mogła powiedzieć, że mam dwa serduszka, moje i dzidzi
 
Cześć
Ja nie wiem co się ze mną dzieje ale jestem strasznie nerwowa byle głupota może mnie wyprowadzić z równowagi i wszystko mnie wkurza a szczególnie praca:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:.
Chyba dzisiaj zajdę do południa do apteki po test i go zrobię chodz mam mieszane uczucia ale co mi szkodzi.
Mój M i mówi że to już ale ja nie chce zaś się rozczarować:blink::blink:
 
Witajcie

Wczoraj mnie nie było bo od samego rana rozpoczoł sie mój horror:baffled:. Wstałam rano do pracy i w wc stwierdziłam, że krwawie delikatnie, ale jednak krew sie pojawiła:zawstydzona/y:. Zadzwoniłam do mojego gina do szpitala okazało się, że jest na urlopie, więc zadzwoniłam do drugiego i... też na urlopie, ale położna powiedziała mi, że mam jechać na ginekologiczną izbę przyjęć. Pojechałam. Ciasno, duszno myślałam, że padnę chyba z 5 kobitek przede mną czekało, wkońcu wyszła jakaś pielęgniarka i na cały regulator rozpoczeła przesłuchanie każdej z kobiet po co i dlaczego. Zero dyskrecji:no:. Wkońcu poprosiła mnie do gabinetu i kazała pokazać wkładkę. Na moje szczęście nic na niej nie było, ale ona zaczeła się zachowywać jakbym jej głupi żart zrobiła. Powiedziała, że panikuję, i że krwawienie to jak się leje bez końca tak jak przy @, a jakieś tam plamki krwi nic nie znaczą, ale jak chcę to mogę "se" poczekać na lekarza, ale on jest na porodówce i nie wiadomo kiedy przyjdzie, ale napewno mnie nie będzie badał. Wyszłam więc z tamtą trzaskając drzwiami i pojechałam do domu. Wyryczałam się za wszystkie czasy, aż dzisiaj ledwo widze takie mam oczy spuchnięte:-(. Dziś mój gin przyjmuje prywatnie więc idę do niego, ale powiem Wam, że jestem załamana, bo jeżeli w szpitalu nie uzyskałam pomocy to już szok:szok:. Od wczoraj kłuje mnie w jednym jajniku i podejżewam już najgorsze:-:)wściekła/y:


mnie też przeraża podejście w szpitalach do kobiet w ciązy i najgorsze jest to że same kobiety taki mają stosunek do ciężarnych...skąd ona może wiedzieć czy wszystko jest w porządku czy nie patrząc na wkładkę każdy przypadek jest inny i powinno się podejśc do niego indywidualnie! A skoro uważała ze nic się złego nie dzieje to swoja opinię mogła wyrazic w inny sposób podnoszący cię na duchu ! dopiero jak coś się stanie to wtedy jest szum i szukanie winnego. straszne.Wkurzyło mnie to :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Idz prywatnie do lekarza i postaraj się nie przejmować - na pewno wszystko jest dobrze.
 
Cześć
Ja nie wiem co się ze mną dzieje ale jestem strasznie nerwowa byle głupota może mnie wyprowadzić z równowagi i wszystko mnie wkurza a szczególnie praca:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:.
Chyba dzisiaj zajdę do południa do apteki po test i go zrobię chodz mam mieszane uczucia ale co mi szkodzi.
Mój M i mówi że to już ale ja nie chce zaś się rozczarować:blink::blink:
a kiedy masz dostać @?
 
Madziu1980 trzymaj się dzielnie, na pewno będzie dobrze..zachowaj spokój ale wiadomo do lekarza warto się wybrać...nie wiem tylko co to za baba przyjmowała cię w szpitalu...koszmar....


ja też dzisiaj biegnę do lekarza popołudniu strasznie się boję, mam jednak nadzieję, że skoro brzusio i piersi rosną a do tego biegam kilka razy w nocy siusiu to jest w porządku...chociaż nie wiem czy takim czymś można się sugerować, trzymajcie dziewczyny za mnie kciuki..mam nadzieję, że po wizycie będę mogła powiedzieć, że mam dwa serduszka, moje i dzidzi

a moze nawet trzy:) daj koniecnzie znać
 
Ell trzymam kciuki za usg dziś... :-)

Madzio bardzo mi przykro z pwodu krwawienia...koniecznie leć dzis do lekarza...nie stresuj sie tak, skoro to tylko plamki naprawde nic nie znaczą....moze sie macica naciaga i naczynko pekło...jakbyś miala silne krwawienie to by było zagrożenie dla dzidzi...

Tikanis...ja rozumiem cię w zupełnosci, jak w lipcu byłam w ciazy i źle się czułam...zero zrozumienia...a teraz jak się dowiedział to skacze koło mnie jak głupi, dopytuje jak sie czuję codziennie i chyba boi sie nawet myśleć, ze nam sie teraz uda...widocznie dopiero złe doświadczenia ucza facetów rozumku....nie chce bym chodziła z wika na spacerki bym się nie przedźwigała i nie przeziebiła...i ciagle uważa, ze nie dbam o siebie....

eve ta betka tośnie....ale popzednio tez urosła nawet do 42 000 jednostek...pocieszam się tym...w poniedziałek zrobię znowu i sprawdze jak przyrasta....
 
beta z poniedziałku 298 po dwóch dniach 845 :-)..rośnie :-)


wielkie gratulacje i niech rośnie ......... :tak::-D:tak:

Imagination, dzisiaj jest mroźny ale i słoneczny dzień i mam nadzieję,że i Twoje smutki mieszkaniowe to słoneczko rozświetli - znam ten ból z własnego doświadczenia, 6 lat na wynajetym, 3 lata z dzieckiem, co prawda nasza kawalerka była nieco większa, bo pokoj miał 20, a całość 38, ale mysle,że warto pomyślec i przemeblowaniu, jak pisze pixella - zamiast tego biurka łóżeczko, nad łóżeczkiem jakieś półeczki, telewizor też na ścianę i pokombinować :tak: i myślę,że nie warto pakować sie w remont wynajetego, lepiej troszke się pomęczyć i pomyśleć o swoim, my remontowliśmy tak dw razy - raz prawie gruntownie pokój sypialnie i po 1,5 rok wyprowadzka, potem już mniej ale tez i po 7 miesiącach wyprowadzka, a pieniądze poszły .......... a w pierwszym nawet dziękuję nie usłyszeliśmy :no: więc głowa do góry, najważniejsze to sie nie załamywać i optymistycznie patrzeć w przyszłość a rozwiązanie sie znajdzie ....:tak::-D:tak:
 
Dziewczynki, wyraźcie swoja opinie o wiesiołku :-)czy on rzeczywiście wpływa na ilosć i jakośc śluzu owulacyjnego. Ja biore go od 2 dni, a owulację przewoiduje na poczatek przyszłego tygodnia, nie wiem czy nie za krótko biorę:nerd::confused::nerd:
 
reklama
Do góry