reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starające się 2008

imagination ja znam mnóstwo par, które z maleństwami są w takim metrażu, jak wasze...zawsze można pokombinować, telewizor na ściane, w miejscu tego stolika stół, a w miejscu stołu łóżeczko...naprawdę wiele par tak zaczyna, z czasem wszystko się ułóży, wiadomo, każdy chce dać dziecku wszystko co najlepsze..ale nie zawsze tak się da, ważne aby miało kochających rodziców i dach nad głową

pixella77 to czekam i trzymam kciuki
 
reklama
imagination ja znam mnóstwo par, które z maleństwami są w takim metrażu, jak wasze...zawsze można pokombinować, telewizor na ściane, w miejscu tego stolika stół, a miejscu stołu łóżeczko...naprawdę wiele par tak zaczyna, z czasem wszystko się ułóży, wiadomo, każdy chce dać dziecku wszystko co najlepsze..ale nie zawsze tak się da, ważne aby miało kochających rodziców i dach nad głową
Ale my nie chcemy mieć dziecka w takich warunkach, jest ziiiimno i w ogóle ciasno ze wszystkim. Szafa jak widać maleńka, więc ciuszki dzieciątka chyba trzymalibyśmy w jakiejś torbie podróżnej:dry:
Ale pomysł na przemeblowanie w miarę dobry, w ostateczności weźmiemy pod uwagę :happy: dzięki za wsparcie:happy::happy::happy:
 
imagination czasami warto poczekać, naprawdę na pierwsze miesiące dziecku niewiele potrzeba, super, że chcecie dla maluszka zmienić wszystko ale nic na siłe a już na pewno teraz bez stresów....zobacz też z innej strony, wasza przeprowadzka dalej od miejsca pracy, będzie powodowała, że dziecko będzie mniej widziało tatusia..a to chyba ważniejsze niż parę metrów więcej, pomoc będzie i Tobie potrzebna, dziecko czasami daje w kość zwłaszcza, przy kolkach...ja do dziś pamiętam jak czekałam na męża aż wróci z pracy, w jednej ręce Otylka, w drugiej kanapki dla męża na spacer z mała:tak:
 
imagination....trzymaj się kochanie, problemy mieszkaniowe owszem ważne, ja mam 40m2 i jest nas trójka...i nawet jak bedzie czwórka - piatka i bym miała tu mieszkać to bym była szczęsliwa, m i zdrowie dziecitek i miłosć jest najważniejsza..my byśmy byli szczesliwi i w 20m bylebysmy byli razem

a co do łożeczka wika spi z nami do dzis...jej łożeczko prawie nie było uzywane, spała przeważnie w gondoli!!!
 
Ostatnia edycja:
Imagination jakoś się przemęczycie.
Ja akurat jestem takim typem człowieka, że nie zdecydowałabym się na dziecko gdyby nie jakies w miarę normalne warunki mieszkaniowe, ale to prawda wiele par tak zaczyna i jakoś żyją :-)

Jeśli chodzi o spanie w łóżku z dzieckiem-jestem tego CAŁKOWITYM PRZECIWNIKIEM.
Dziecko jest chlonne i jak się przyzwyczai to kaplica. Potem go nie oduczycie.
Przeciez to nie jest normalne żeby dziecko spało w sypialni rodziców, w ich łóżku. Uważam to za niewłaściwe i niesmaczne. Takie jest moje zdanie. :-)

Moja koleżanka w ten sposób nauczyła swojego 6 letniego syna i do tej pory z nim spi, a mąż jest tak wk....iony na tą sytuację, że śpi w salonie, bo się nie wysypia w takich warunkach gdy troje jest w 1 łóżku....


Spytałam jak mogła do tego dopuścić, że syn poprostu nie chce spać u siebie w pokoju tylko z nią?

Odpowiedziała, że jak był mały to nie miała siły tak jak radzi Superniania Zawadzka odprowadzać go do łóżka tysiąc pięćset sto dziewięćset razy aż zrozumie.

Rozumiem, że jak człowiek budzi się w nocy to nie ma siły na dźwiganie dziecka w tę i spowrotem, ale trudno....trzeba do skutku, no chyba, że chce się mieć wiecznie wojny z mężem, które to akurat w tym przypadku uważam za jak najbardziej uzasadnione.
 
Wiecie co dziewczynki wczoraj podjelismy z M decyzje ze jezeli "nie" starankowa dzidzia nie pojawi sie do listopada przyszlego roku to w grudniu 2009 zdecydujemy sie na in vitro :sorry2:
Lilu to naprawde powazna i odwazna decyzja,ale mam nadzieje,ze przez ten rok zdarzy sie cud i zajdziesz w upragniona ciaze....mowilam o Tobie mojemu M,pewnie jezeli nam nie pozostanie nic innego tez sie zdecydujemy,chociaz zawsze tez marzylam o adopcji,ale wtedy nie przypuszczalam,ze sama moge miec problemy z wlasnym dzieciatkiem...
 
imagination czasami warto poczekać, naprawdę na pierwsze miesiące dziecku niewiele potrzeba, super, że chcecie dla maluszka zmienić wszystko ale nic na siłe a już na pewno teraz bez stresów....zobacz też z innej strony, wasza przeprowadzka dalej od miejsca pracy, będzie powodowała, że dziecko będzie mniej widziało tatusia..a to chyba ważniejsze niż parę metrów więcej, pomoc będzie i Tobie potrzebna, dziecko czasami daje w kość zwłaszcza, przy kolkach...ja do dziś pamiętam jak czekałam na męża aż wróci z pracy, w jednej ręce Otylka, w drugiej kanapki dla męża na spacer z mała
Fakt, z TM jest dość daleko do Łodzi i męża miałabym dosłownie na kilka godzin, a jak wiadomo, maluszek najpóźniej o 20 będzie już myty i kładziony do snu, więc z tatą pobedzie maksymalnie godzinkę, ale jeśli nie będzie innego wyjścia, trzeba będzie się przemęczyć. Przynajmniej mój tata byłby na miejscu...
Mam nadzieję, ze coś się wyklaruje.:happy:

imagination....trzymaj się kochanie, problemy mieszkaniowe owszem ważne, ja mam 40m2 i jest nas trójka...i nawet jak bedzie czwórka - piatka i bym miała tu mieszkać to bym była szczęsliwa, m i zdrowie dziecitek i miłosć jest najważniejsza..my byśmy byli szczesliwi i w 20m bylebysmy byli razem

a co do łożeczka wika spi z nami do dzis...jej łożeczko prawie nie było uzywane, spała przeważnie w gondoli!!!


Imagination jakoś się przemęczycie.
Ja akurat jestem takim typem człowieka, że nie zdecydowałabym się na dziecko gdyby nie jakies w miarę normalne warunki mieszkaniowe, ale to prawda wiele par tak zaczyna i jakoś żyją :-)

Jeśli chodzi o spanie w łóżku z dzieckiem-jestem tego CAŁKOWITYM PRZECIWNIKIEM.
Dziecko jest chlonne i jak się przyzwyczai to kaplica. Potem go nie oduczycie.
Przeciez to nie jest normalne żeby dziecko spało w sypialni rodziców, w ich łóżku. Uważam to za niewłaściwe i niesmaczne. Takie jest moje zdanie. :-)
Ja nie dopuszczę do tego by dziecko z nami spało, możemy mieć łóżeczko przy naszym, ale nigdy dziecko pośród nas! Oglądam supernianie i uczę się jakich błędów nie popełniać, a to jest jeden z podstawowych.
Szczerze mówiac, to o dzidzię akurat ostatnio sie tak nie staraliśmy. Odpuściliśmy sobie starania, ale właśnie w cyklu, w którym się udało, nie zabezpieczaliśmy się i kruszynka zawitała do brzusia...

Uspokoiłyście mnie trochę, wierzę, ze wszystko jakoś się ułoży... Nie wolno nam tracić nadziei!!!
Kochany bierze jeszcze pod uwagę przeprowadzke do Wrocławia... ale ja bym nie chciała...
 
a ja to lubie, wika była karmiona piesia do lipca więc mi było wygodnie jako, ze jestem mama pracujaca dzięki temu sie wysypialam...spi spokojnie i z nami i w łóżeczku jak chce, wszyscy jesteśmy zadowoleni i żadnego problemu nie ma...wika jak zmeczona spi wszedzie gdzie popadnie...tak ma :-)...któraś z was może karmiła dziecko piersia rok i 4 mies i pracowała na cały etat????...jsak położe ja w łóżeczku śpi w łóżeczku, jak w łozku spi w łózku....a łózko ammay uże i sie wszyscy mieścimy...a jak mamy ochote na ...idziemy sobie do drugiego pokoju i tyle:-)....
w wakacje tez nie było problemu wikai spała w łożeczku turystycznym...a teraz zasypia tam gdzie chce raz u siebie raz u nas, jak zaśnie u siebie to rano z kocyiem przychodzi sie przytulić :-) cudne to ...

olcia to co piszesz to jakieś ekstremum..synek mojej siorki jak miał 2 latka wyprowadził sie sam do swojego dorosłego łóżeczka i nie było żadnego problemu:-)...
 
Ostatnia edycja:
zobaczymy co mi powie w piatek, choć teraz mam trochę namieszane w głowie, bo moje znajome mi mówią, że ta pani do której chodzę to zły lekarz... kurde, ale słyszałam tez dobre opinie o niej...
Jeśli Tobie odpowiada i jesteś zadowolona to go nie zmieniaj.


Jedno z moich pytań brzmi co jest najczęściej przyczyną braku owulacji i na co mam się przygotować?!
Mi pęcherzyki rosły do 10 mm i było ich sporo.
Na to by wystąpiła owulacja dostałam lek clostilbegyt i zaszłam w ciąże w 3 cyklu (ale nie na długo).
Myślę, że powinnaś pójść na usg wtedy kiedy Ty sama czujesz, że występuje owulacja.
Jak będziesz miała jakieś pytania to pisz :tak:

Kurcze chyba źle na mnie wpływaja kobietki w ciąży:-:)-:)-(,
Przyjdzie i na Ciebie pora ;-)

Miałam dziś piękny sen - urodziłam w nim synka:)
Piękny sen, może proroczy....;-)
Witajcie,
Staram sie, i od 8 dni mam pozytywny wynik testów owulacyjnych, nie wiem czy to normalne, jutro idę do ginekologa; może miałyście takie wyniki, odezwijcie się
Mi wychodziły pozytywne kilka i poszłam do gina na monitoring(usg) żeby zobaczyć co jest grane.

Cześć dziewczynki,
znacie jakiegoś DOBREGO ginekologa w warszawie?
Buziaki
Wyszukiwarka i ranking lekarzy - ZnanyLekarz.pl
Tutaj sobie wpisujesz nazwisko lekarza i można sprawdzić sobie opinie.
Ja polecam wybieranie ginów takich którzy pracują w szpitalu, zawsze później łatwiej jest się dostać do szpitala.

A ja się zastanawiam czy nie zrobić testu chodz nie mam jako takich objaw.
to czy was bolały jajniki i jaki miałyście śluz.
Mnie parę razy zakłuły tak że musiałam się zgiąć a śluz to miałam też kiedyś pomimo braku ciąży.
Daj znać jak wynik testu.

hej dziewczyny ja nadal niemam @ :-), no i jutro powtarzam test, a tem na dal podwyższona :-).
Mam dobre przeczucia :tak::tak::tak::tak:
Wiecie co dziewczynki wczoraj podjelismy z M decyzje ze jezeli "nie" starankowa dzidzia nie pojawi sie do listopada przyszlego roku to w grudniu 2009 zdecydujemy sie na in vitro :sorry2:
Ja myślę, że nie będzie trzeba...zobaczysz ;-);-)
Hej, wpadam się przywitać i powiedzieć, że poranek był spoko. Udało się wyszykować bez płaczu i marudzenia.
Czyli coraz lepiej ;-) A Ty jak się czujesz?

Dziś byłam na tym teście o pracę i później od razu była rozmowa jak ja nie lubię jak podkreślają, że nie mam doświadczenia :baffled:
A ja się jakoś paskudnie zaczęłam czuć wczoraj w nocy tzn. gardło zaczęło boleć i czułam, że nadciąga katar.
Jak wróciłam z tej rozmowy to wypiłam ferwex i spałam od 11 do 15.
Teraz zjadłam obiadek ale nos mam zapchany :-(
 
reklama
pixelko ja karmiłam mojego kacperka 1 rok i 8 miesięcy, ale nie pracowałam. A co do spania to ja małego brałam do łożka tylko na karmienia i później przekładałm go spowrotem do kołyski, oczywiscie parae razy przysneła i mały spał w łóżku z nami, a jak mały skończył rok dostał swoje duze łóżko i czasem do nas sie zakradał a wieczorem zasypiał przy cycu i zanosiłam do jego pokoju. teraz mały śpi tylko u siebie są wyjątki jak jest chory to śpi z nami.
 
Do góry