nikt ci nie powie po tego typu objawach ze na pewno jestes lub nie jestes w ciazy bo to sprawa indywidualna,wiec sie nie denerwuj ze nie ma konkretnej odpowiedzi,kazdy zna najlepiej swoj organizm
Wiem, wiem, dlatego cierpliwie czekam. Co ma być to będzie. Już przestaję tak uporczywie o tym myśleć, bo to tez nie pomaga. Będę w ciąży, to cudownie, nie, to próbujemy dalej. W końcu los wie najlepiej kiedy jest odpowiedni moment na przyjście do nas Aniołka:-)
Humor zmienny... wczoraj płakałam wieczorem z niewiadomego bliżej powodu... Chyba to jakiś strach, tylko przed czym? Pewnie przed nieznanym i z drugiej strony strach przed tym, co mi jest, jeśli się okaże brak fasolki. Dziś też chwiejnie... Raz smutno i łzy w oczach, raz radość i ogólnie dobry humor... Ciężko u mnie trafić
Aż nerwy mnie biorą na samą siebie, bo nie poznaję siebie i swoich humorów.
Mam więc nadzieję, ze na dniach się wszystko wyjaśni:-)
Ale u mnie ziiiiimno i pochmurno
Hmmm.... aż dziw mnie bierze, jak mi się zmysł smaku i powonienia zmienił... Jogurt truskawkowy zupełnie stracił dla mnie smak, choć wszyscy w koło mówią, ze dobry jest:-) Ogólnie apetyt jest, choc sama nie wiem co najbardziej mi sie chce zjeść, a węch bez zmian, zaostrzony;-) Na dodatek mdli mnie jedząc gruszkę