reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki WETERANKI - 2018 naszym rokiem !

Też tak niestety mam
I potwierdziła to ginka, bo faktycznie w tych krótkich cyklach nie czułam jajników
Po części winna prolaktyna
A po części pewnie to że się starzeje...[emoji17]
Mój mąż też niestety, lada chwila mu 40-tka stuknie

Uświadomiłam sobie wczoraj ze jesteśmy prawie 10 lat po ślubie a "dorobiliśmy się"póki co jednego dziecka
Lichy wynik jak na ten staż [emoji17]

Padłaś? POWSTAŃ! Popraw koronę i zasuwaj!
Moj konczy 39 w tym roku, takze tez to wszystko marnie widze [emoji22][emoji22][emoji22][emoji22]



eoc973pftscitkc0.png


Napisane na EVA-L09 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Nessi - mam rodzinę ale już nie mam ubezpieczenia w Polsce. Musiałabym wszystko prywatnie.
Miałam mieć zabieg nacinania tych jajników w Polsce ale przestałam chodzić do prywatnej lekarki która mi to miała robić w Polsce w Kołobrzegu. Miało to być połączone z laparoskopia i dodatkowo drożnosc.
Bałam się tego. Najbardziej tego że może coś nie pójść z tymi nacięciami jajników. W końcu to jakaś ingerencja... A teraz żałuję...

Kiedyś byłam w szpitalu kiedy mi zdiagnozowali Pcos. Leżałam 3 dni. Po czym przepisali estrofem i duphaston. I na tym koniec. Możliwe że jakbym teraz pojechała i powiedziała że staram się o dziecko inaczej by mnie potraktowali.

To tak w skrócie...
Zawsze bałam się iść do lekarza gin bo bałam się tego co usłyszę. Np tego że jestem bezpłodna.
Niewiedza stawała się dla mnie lepsza od prawdy. Ale w końcu chyba dojrzałam do tego... Nie zmieniło to mojego strachu. W sumie jest jeszcze większy.

Przepraszam za moje wypociny...

Cierpliwość może i jest gorzka, ale jeśli Ci jej starczy, jej owoce będą słodkie i pachnące...
 
Moj konczy 39 w tym roku, takze tez to wszystko marnie widze [emoji22][emoji22][emoji22][emoji22]



eoc973pftscitkc0.png


Napisane na EVA-L09 w aplikacji Forum BabyBoom
Choć z drugiej strony dopóki sama nie dobije do 40 tki to będziemy próbować

Musimy wierzyć Kochana że i nam się jeszcze raz uda

Żałuje ze zwlekaliśmy tak długo [emoji17]

Padłaś? POWSTAŃ! Popraw koronę i zasuwaj!
 
Nessi - mam rodzinę ale już nie mam ubezpieczenia w Polsce. Musiałabym wszystko prywatnie.
Miałam mieć zabieg nacinania tych jajników w Polsce ale przestałam chodzić do prywatnej lekarki która mi to miała robić w Polsce w Kołobrzegu. Miało to być połączone z laparoskopia i dodatkowo drożnosc.
Bałam się tego. Najbardziej tego że może coś nie pójść z tymi nacięciami jajników. W końcu to jakaś ingerencja... A teraz żałuję...

Kiedyś byłam w szpitalu kiedy mi zdiagnozowali Pcos. Leżałam 3 dni. Po czym przepisali estrofem i duphaston. I na tym koniec. Możliwe że jakbym teraz pojechała i powiedziała że staram się o dziecko inaczej by mnie potraktowali.

To tak w skrócie...
Zawsze bałam się iść do lekarza gin bo bałam się tego co usłyszę. Np tego że jestem bezpłodna.
Niewiedza stawała się dla mnie lepsza od prawdy. Ale w końcu chyba dojrzałam do tego... Nie zmieniło to mojego strachu. W sumie jest jeszcze większy.

Przepraszam za moje wypociny...

Cierpliwość może i jest gorzka, ale jeśli Ci jej starczy, jej owoce będą słodkie i pachnące...
Oj żabcia, nie jesteś bezpłodna, masz macicę :( TyLKO CHOLERA TE LECZENIE JEST TAKIE WKURZAJĄCE TAM U CIĘ. Mam wrażenie, że w PL o wiele więcej by zrobili :(
 
Nessi - mam rodzinę ale już nie mam ubezpieczenia w Polsce. Musiałabym wszystko prywatnie.
Miałam mieć zabieg nacinania tych jajników w Polsce ale przestałam chodzić do prywatnej lekarki która mi to miała robić w Polsce w Kołobrzegu. Miało to być połączone z laparoskopia i dodatkowo drożnosc.
Bałam się tego. Najbardziej tego że może coś nie pójść z tymi nacięciami jajników. W końcu to jakaś ingerencja... A teraz żałuję...

Kiedyś byłam w szpitalu kiedy mi zdiagnozowali Pcos. Leżałam 3 dni. Po czym przepisali estrofem i duphaston. I na tym koniec. Możliwe że jakbym teraz pojechała i powiedziała że staram się o dziecko inaczej by mnie potraktowali.

To tak w skrócie...
Zawsze bałam się iść do lekarza gin bo bałam się tego co usłyszę. Np tego że jestem bezpłodna.
Niewiedza stawała się dla mnie lepsza od prawdy. Ale w końcu chyba dojrzałam do tego... Nie zmieniło to mojego strachu. W sumie jest jeszcze większy.

Przepraszam za moje wypociny...

Cierpliwość może i jest gorzka, ale jeśli Ci jej starczy, jej owoce będą słodkie i pachnące...
Słońce najgorsze co może być to niewiedza
Jak masz wiedzę to możesz coś zrobić

Wiem że się boisz. To naturalne.
Ale musisz wierzyć, wiara pitrafi zdziałać cuda.

Padłaś? POWSTAŃ! Popraw koronę i zasuwaj!
 
Choć z drugiej strony dopóki sama nie dobije do 40 tki to będziemy próbować

Musimy wierzyć Kochana że i nam się jeszcze raz uda

Żałuje ze zwlekaliśmy tak długo [emoji17]

Padłaś? POWSTAŃ! Popraw koronę i zasuwaj!
Eeh , ja mojego do dzis obwiniam,ze sie szybciej nie chcial starac :/
Teraz na szczescie on to zrozumial ale co z tego jak mi nie wychodzi.
Nawet nie wiem kiedy sie bzykac,zeby ucelowac.
Nawet nie mam pojecia czy jego nasienie jest dobre, bo pali,pije dużo piwska i jest nerwowy z natury i prace tez ma stresująca.....
Jeszcze troszke sie pomecze a jak mi nie wyjdzie to trudno. Najwidoczniej tak bedzie mialo byc [emoji22]




eoc973pftscitkc0.png


Napisane na EVA-L09 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Eeh , ja mojego do dzis obwiniam,ze sie szybciej nie chcial starac :/
Teraz na szczescie on to zrozumial ale co z tego jak mi nie wychodzi.
Nawet nie wiem kiedy sie bzykac,zeby ucelowac.
Nawet nie mam pojecia czy jego nasienie jest dobre, bo pali,pije dużo piwska i jest nerwowy z natury i prace tez ma stresująca.....
Jeszcze troszke sie pomecze a jak mi nie wyjdzie to trudno. Najwidoczniej tak bedzie mialo byc [emoji22]




eoc973pftscitkc0.png


Napisane na EVA-L09 w aplikacji Forum BabyBoom
Kochana u nas jest dokładnie to samo
Lubi piwko, jest nerwowy i stres na okrągło
Ale nie badamy nasienia

Przy poprzednich staraniach wyniki były tragiczne ze sugerowali tylko in vitro a mimo to rok póżniej zaszłam w ciąże całkiemnaturalnie, bez wspomagaczy, jedynie na duphastonie po owulce

Musimy próbować próbować próbować
W końcu się uda [emoji110][emoji110][emoji110][emoji123][emoji123][emoji123][emoji16]

Padłaś? POWSTAŃ! Popraw koronę i zasuwaj!
 
Jeden plus u nas ze mój ma dobre nasienie. Jeden problem z głowy u nas.

Problem leży po mojej stronie. Najgorsze jest to że obwiniam o to moich najbliższych - rodziców. Pomaga tylko to że nie jestem sama z tą chorobą. Jest dużo kobiet na świecie z tą przypadłościa.... I trzeba się pogodzić

Cierpliwość może i jest gorzka, ale jeśli Ci jej starczy, jej owoce będą słodkie i pachnące...
 
Jeden plus u nas ze mój ma dobre nasienie. Jeden problem z głowy u nas.

Problem leży po mojej stronie. Najgorsze jest to że obwiniam o to moich najbliższych - rodziców. Pomaga tylko to że nie jestem sama z tą chorobą. Jest dużo kobiet na świecie z tą przypadłościa.... I trzeba się pogodzić

Cierpliwość może i jest gorzka, ale jeśli Ci jej starczy, jej owoce będą słodkie i pachnące...
Też miałam żal do moich rodziców że nie zrobili wielu rzeczy kiedy był ku temu czas
Ale z perspektywy czasu wiem że gdyby je zrobili nie znaczy to ze byłoby teraz lepiej
Może właśnie przez to albo dzięki temu jestesm dzisiaj tu gdzie jestem i tym kim jestem
Widać tak miało być...

Padłaś? POWSTAŃ! Popraw koronę i zasuwaj!
 
reklama
Też miałam żal do moich rodziców że nie zrobili wielu rzeczy kiedy był ku temu czas
Ale z perspektywy czasu wiem że gdyby je zrobili nie znaczy to ze byłoby teraz lepiej
Może właśnie przez to albo dzięki temu jestesm dzisiaj tu gdzie jestem i tym kim jestem
Widać tak miało być...

Padłaś? POWSTAŃ! Popraw koronę i zasuwaj!
Wiesz, ja niby wiem że to nie ich wina. Po prostu natura tak zadecydowała. Mama mogła mieć dzieci dużo ale musieli uważać.
W mojej chorobie jest to normalne że kobieta nie akceptuje siebie takiej jaka jest. Obwinia wszystkich za swoją przypadłość jakby oni byli czemuś winni.
Czasem zdarzają się przypadki depresji. Widzi się tylko negatywne strony swojej osoby i ja właśnie czasem tak mam że widzę wszystko w złych kolorach. I to nie tylko jeśli chodzi o temat dzieci. W życiu postępuje tak samo. Nie wierzę że mogę coś osiągnąć sama, cały czas czuje się zależna od czynników niezależnych ode mnie. Niby chce o tym z kimś porozmawiać ale nie wiem czy potrafiłabym to opowiedzieć.
Jednego dnia potrafię nazwać swoje myśli, drugiego zamykam się w sobie.... Czasem podziwiam mojego męża że ma taką cierpliwość do skoków i spadków moich emocji. Długo tłumie w sobie emocje i czasem wybucham. Wtedy wszystko lata. Dosłownie. Czasem mam wrażenie że robię to wbrew sobie ale niestety dzieje się to...

Cierpliwość może i jest gorzka, ale jeśli Ci jej starczy, jej owoce będą słodkie i pachnące...
 
Do góry