Luxi no to musi być fajna z niej kluseczka
Jejku jak ja Ci zazdroszczę tych kopniaczków ;P Mój też mnie tak lubił budzić nad ranem ^^ Wszystko już pewnie masz gotowe w razie W
A co do upadku to stało się to w dniu chrzcin, na szczęście na sam koniec 10 min. przed odjazdem, więc nikt się nie kapnął, świadkiem była moja 11-letnia siostra. Poszłam go nakarmić i ubrać. W tym zajeździe trzeba było wejść po schodach z kafelek do specjalnie przygotowanego pomieszczenia z przebierakiem na takie okazje :/ Mały był już ubrany w puchową kurteczkę i schodząc po schodach byłam myślami zupełnie gdzie indziej, bo mąż coś mi spakował w torbę i poszedł, więc myślałam jakby mu tu nawciskać za to, że mówiłam jak krowie na rowie, że ma to zostawić, a on napity w trzy du*y pakował wszystko jak leciało i przestałam się skupiać na schodzeniu i runęłam z synkiem jak długa ;( I wiecie co, byłam w takim szoku, że zaraz po upadku starałam się przeanalizować tą całą sytuację i nie mogłam ogarnąć tego co się stało... Musiałam się siostry pytać jak to wyglądało. Mogłam sobie nogi połamać czy cokolwiek ale najważniejsze, że Teo był w moich rękach w momencie upadku. Nawet nie zapłakał tylko się uśmiechał. Nie darowałabym sobie jakby mu się coś stało. Głupia ja.
Madziu ale Ania Wam chyba wcześniej zasypia niż 22:00-23:00, to i budzi się troszkę szybciej
A i tak długo śpi. Ja musiałam dziś wstać o 4:47 bo wkładał już sobie palce do buźki i głośno mlaskał z zamkniętymi oczami. Nakarmiłam, odłożyłam do łóżeczka i spał do 8:00
Ależ ona jest podobna do swojego braciszka
Dwa małe klony
Kasiu chciałam napisać to co Meliska, że nawet niektórym po terminie nic test nie pokazuje. U mojej koleżanki też tak było. A co z plamieniami? Jak ich nie masz to też dobry znak
Wirtualnie ściskam Cię mocno i w końcu się uda, zobaczysz. Nie trać nadziei :* Napisz co powie lekarz.
Melisko z teściową, ogólnie z teściami chyba zaraz popadnę w jakiś konflikt :/ Strasznie mnie irytują, jak już z rana słyszę ich głosy, to sobie myślę, że nieźle się urządziłam. Jak mogłam w ogóle zgodzić się na to wspólne mieszkanie. Teść wczoraj wieczorem przyleciał do nas (pewnie go teściowa przysłała na przeszpiegi) do pokoju jak mały się darł przez to, że nie chciał już leżeć jak go inhalowałam i zaczął się pytać co on taki marudny.. Już nie wspomnę, jak on to lubi przyłazić do nas z rana jak śpimy i budzić męża, a przy okazji mnie i małego krzykami, żeby wstał. Jak włożymy Teosia do bujaka, to sobie tam grzecznie leży i wszystko obserwuje, a jak teść zacznie go zagadywać, to widzę, że synkowi to nie odpowiada i zaczyna się wkurzać, to on go zaraz wyciąga i na rękach nosi, bo przecież mu się już w bujaku nie podoba.. No masakra jakaś... Oszaleję tu za niedługo.
A tak w ogóle to dostałam okres 3,5 miesiąca po porodzie :/ Za kilka dni powinnam dostać następny. Byłam nastawiona, że jak karmię tylko piersią, to za co najmniej rok, dobra chociaż te pół roku
powinnam mieć miesiączkę, a tu takie zdziwko. Jednak ten lekarz się nie mylił, że moje jajniki już zaczęły pracę i kazał nam uważać nie bez powodu. 1,5 miesiąca po wizycie już miałam niespodziankę.
A tu na życzenie Teo
Zobacz załącznik 784590