Mój udaje twardziocha Czasem mu się wymsknie... Tak jak wczoraj - pamiętał i mówi do mnie "dzisiaj dzień dziecka, wiesz o tym?" I patrzy na mnie i na mój brzuch... Tak, jak bym miała mu coś do powiedzenia... Normalnie nie lubi o tym rozmawiać. Widzę, że stara się o tym nie myśleć. Przeżywa. Wyczekuje końca cyklu, aby wiedzieć czy się udało... Czasem tylko przestaje się kontrolować i takie kwiatki mi soli. A mnie serce wtedy pęka. Bo co mu miałam powiedzieć...?
Madzia, piękna beta!
Madzia, piękna beta!