reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki na Wyspach

Osinka przykro mi z powodu babci, takie chwile nigdy nie są łatwe w życiu ale niestety niektórych rzeczy nie da się ominąć:sorry: Trzymaj się tam jakoś i jedź do Polski żeby spedzić z babcią te ostatnie chwile.
joasia co do "pożyczania" pieniędzy to my taką samą sytuację ze strony mojego M, jego ojciec (alkoholik) wiecznie potrzebuje pieniędzy, bo wiecznie nie ma pracy, a to na rachunki mu trzeba, a to na węgiel ciągle coś. I niestety z jego siostrą jest podobnie też jej wiecznie brakuje i ciagle tylko pisze że nie ma pieniędzy i zeby coś jej podesłac. Ja rozumiem czasem można pomóc, bo różne są sytuaje w życiu ale przyecież my do cholery jasnej nie mamy banku, to że jesteśmy za granicą nie znaczy ze śpimy na pieniądzach, oboje cieżko pracujemy żeby coś mieć i pozwolić sobie na lepsze życie z czym teraz coraz trudniej bo ceny w UK tez rosną i wcale nie jest kolorowo, a oni myślą że nam tu z nieba leci i nie wiem czemu sa przekonani że musimy im pomagać bo my mamy. Rodzina M jest nam juz winna tyle kasy ze głowa boli jakbym wszystko podliczyła to naprawdę wydzie niezł suma i wiem że nigdy już tych pieniedzy nie odzyskam, no bo z kąd niby wezmą jak im wiecznie brakuje. Strasznie mnie ta sytuacja wkurza i już nieraz z M się o to ścieliśmy bo ja powiedziałam że ja nikogo sponsorowac nie będę jak się komuś nie chce isć do pracy. Najlepiej usiąść i powiedziec nie mam, dajcie mi bo wy macie. Zabroniłam mu wysyłac jakiekolwiek pieniądze czy to ojcu czy siostrze bo do cholery ile można.
Myslałam że to tylko my mamy taki problem z tym sponsorowaniem, ale widze że nie... wspóczuję joasia:sorry:

Dziewczynki dzieki za troskę oczywiscie dam jutro znać jak tylko będze mogła, dziękuje za kciuki:tak:
 
reklama
dzieki dziewczyny za slowa otuchy, juz mi lepiej i wiem,ze jak wroce to na serio sie tym zajme.
Aniolkowa, koniecznie zazadaj od nich zeby Ci dali te Twoje wyniki, przynajmniej bedziesz na 100%wiedziala jak to wyglada. Nie mozna im wierzyc bo głąby na niczym sie nie znają.
Osinka, przykro mi bardzo z powodu babci. Niby wiadomo, ze taka kolej rzeczy ale wiem ze to bardzo ciezkie tracic bliska osobe. Trzymaj sie dzielnie.
Roxii, trzymam kciuki i daj znac koniecznie jutro co Ci powiedzieli.
Joasia, wspolczuje... i doskonale rozumiem. Poniekad kazda z nas chyba spotkala sie z tym problemem. jak tylko przyjechalam tutaj od razu zaczely sie pytania o funty i oczywiscie pojawilo sie mnostwo rak proszacych o pomoc. A my tu nic nie dostajemy za darmo i czasami tez jest nam naprawde ciezko. Czesc moich znajomych wrecz wprost szydzila ze mnie, ze teraz jak mieszkam w anglii to pewnie wielka pani sie ze mnie zrobila, ze spie na kasie i ze ze mna napewno nie ma juz o czym pogadac bo przeciez i tak ich nie zrozumiem i realiow ich zycia w polsce. Przykre to... ale nie przejmuj sie, to wasza kasa i wasze zycie i macie prawo zrobic z pieniedzmi co chcecie i nie macie obowiazku wspierac finansowo wszystkich wkolo.
 
Roxii, Edith dzieki za zrozumienie. Wlasnie rozmawialam z mezem i sie bardzo zdenerwowal na to, ze jego siostra sie wpierdziela gdzie nie trzeba i jest "adwokatem". Zdenerwowal sie, ze to do mnie takie wiadomosci wysyla, i ze to nie jest jej sprawa i ze mama ma glos. Mnie najbardziej wkurza, ze jego siostra jest pierwsza do proszenia o kase dla siebie czy niby w "imieniu" innych, sama nie ma jeszcze 30 lat a juz ma 3 malych dzieci i narzeka na brak kasy non stop, nie pracuje, trzeba bylo zamiast na papierosy wydac pieniadze na prezerwatywy albo paczke pigulek a nie sie teraz zalic. Dzieciaki nieplanowane, do tego niedopilnowane z nauka i wychowaniem, nie mowiac juz o tym ze ona nie zwraca uwage na to czy czyste chodza. Szkoda slow na takie osoby. Najbardziej zdenerwowalo mnie to, ze ona nie pisala do NAS, tylko adresowala prosbe do mojego, a ja to niby kim jestem? To przeciez nasz budzet domowy!!! Mojego meza sytuacja rodzinna jest bardzo skomplikowana, on jako jeden z czworki jest z innego ojca, reszta to dzieci ojczyma, przez ktorego mial bardzo ciezkie dziecinstwo. Wkurza mnie to, ze teraz my mamy placic za bledy jego matki i ojczyma, kiedy nie jedna rodzina z mojego otoczenia z pensji marynarza potrafila sie wybudowac, wyslac dzieci do najlepszych szkol i zapewnic im przyszlosc. A u nich byla wodka, papierosy i inne pozalowania godne sytuacje. Skoro matka stawia swojego partnera ponad dzieci i nie umiala gospodarowac budzetem w domu to czemu teraz my mamy byc odpowiedzialni za to, ze nie maja za co placic rachunkow. Smutna i mrozaca krew w zylach historia, sami ja sobie napisali, wiec niech teraz sami ja przezywaja. Moj maz do dzis ma do niej zal, ze nie zostal przez nia ochroniony jako dziecko, ale wiadomo jak to jest kiedy wlasna matka narzeka na ciezkie zycie, maz ma za miekkie serce czasami. Koniec koncow podjelismy decyzje, ze kasy nie dajemy, teraz to jest dla nas najgorszy czas bo mamy inne wazniejsze wydatki, dziecko jest dla nas najwazniejsze.
 
Noelko gratulacje, jednak uparciuszek sam wyszedl na swiat! No to mamy pierwsze dziecie 2013! Jeszcze raz gratulacje dla dumnych rodzicow! Mam nadzieje Noelko, ze z maluszkiem czujecie sie dobrze, niech sie synek zdrowo chowa!
 
Noelka wielkie gratulacje, witamy na świecie twojego skarbeczka. Zdrówka i spokoju :-)

Roxii trzymam kciuki, bo za kilkanaście minut będzie chwila prawdy, czekamy na wieści kochana
joasia to współczuję ci sytuacji. U nas jest jeszcze gorzej musimy zapłacić prawie 900 funtów zaległego podatku, bo mój M miał swego czasu dwie prace i z drugiej mu nie odciągali, a teraz się upomnieli o swoje :-( A co do proszenia rodziny o kasę, to u nas akurat nie ma takich problemów. Dla mego brata pożyczyliśmy na auto, ale tu nie ma problemu, bo spłaca nas co miesiąc. Rodzicom swoim też kiedyś na coś pożyczyłam, ale też oddali. A teściowa lubi narzekać, że nie ma, że jej ciężko, ale od nas nie wymaga, żeby jej pomagać. W Boże Narodzenie zamiast barachła jakiegoś kupiliśmy jej na połowę z M bratem węgiel
Osinka współczuję z powodu babci, w sierpniu moja babcia umarła i no nagle. Mój tato ją znalazł w mieszkaniu nieprzytomną na podłodze, miała wylew :-(

A mi dziś głowę rozsadza. Kawę sobie zrobiłam może pomoże, ostatnio mnie łapią skurcze nóg i moje kolano te operowane zaczęło boleć...Ale weź bądź mądry i tak mu tu nie pomogą, wiecznie głową w mur...
 
Ostatnia edycja:
Noelka gratulacje :-) aż się popłakałam jak to przeczytałam... tak bardzo się cieszę że mały jest zdrowy :-) czekamy na jej powrót i opowieść :-)

edith miłego pobytu w Polsce

przepraszam dziewczynki że nie piszę więcej, ale strasznie się pochorowałam... ledwo zajmuję się małym bo mąż w pracy... dziś na 18 idę do lekarza... a w sobotę miało być drugie przyjecie urodzinowe dla drugich dziadków i chyba trzeba będzie odwołać....


Roxii &&&&&&&&&&&&& napisz jak tylko będziesz mogła...
 
reklama
hej dziewczyny
Roxi czekam z niecierpliwością na wieści od ciebie!
Noelka mega gratulacje :-) maluch się wystraszył wywoływania :-D cudnie!
Agitatka a magnez ci nie pomaga? ja ostatnio lykam calkiem sporo bo mam dosyc nieprzyjemne skurcze miesni...

Moj J dostał już papierek że z pracą koniec więc ruszyliśmy wszystko. We wtorek ma się wstawić w job centre, bylismy też w councilu powiadomić i mamy wrócić kiedy powiadomimy taxy i odbedziemy wizyte w job centre. Wiec do przyszlego tygodnia powinno byc pozalatwiane. I szukanie jakiejs pracy...
My ledwo ciagniemy a moja szwagierka (jej mąż pracował z moim ale oczywiście z ich fartem życiowym to mój poleciał a jej pozostał na stanowisku) ma zarobki takie ze oko bieleje. Jej maz został wlasnie na stanowisku, ona sama bierze przeszlo 800funtow benefitow samych i nawet nie placi councilu (choć ma identyczne ale tansze mieszkanie od nas... cos na bank przekombinowane no ale coz...) w dodatku kiedy dzieci sa w szkole chodzi do pracy na czarno z ktorej uzyskuje wyplate czasami wieksza od swojego meza (sprzata za ok 80 funtow dziennie)... I patrzy na mnie szyderczo (chyba nie musze wspominac ze nie bardzo sie lubimy) mowiac ze ona kiedys tez miala ciezko. Nie zna fladra jezyka ni w zab, zero jakiegokolwik wyksztalcenia i wszystko co posiada zawdziecza ludziom dookola niej bo sama nie potrafi nawet dogadac sie z nauczycielka jej dzieci, czy recepcjonistka u gp. szkoda slow... Strasznie mnie tylko razi ze wlasnie takie osoby zazwyczaj maja szczescie w zyciu a ci ktorzy musza polegac wylacznie na sobie maja ciagle pod gore.

Moja tesciowa 2 tyg juz siedzi z jej dziecmi, kilka domkow dalej, u mnie Adasia byla odwiedzic tylko raz, nie wspomne ze nie spytala nawet czy ja choc na chwile nie potrzebuje pomocy. Zreszta J ma tutaj 2 siostry i brata, wszyscy mieszkaja bardzo blisko ale "oni maja wlasne zycie i wlasne problemy" i my ich nie obchodzimy. Eh boska rodzinka mojego meza.

W dodatku boje sie ze nas wykurza z mieszkania. Landlord jak wam pisalam zastrzegl nam ze musimy sami byc w stanie utrzymac mieszkanie. 28 kwietnia mamy przedluzyc umowe i jesli nas ponownie sprawdza tzn zadzwonia do firmy upewnic sie ze J ma prace to jestesmy chyba w czarnej d***. Nie mam zadnej gwarancji ze J cos znajdzie do tego czasu.

A powiedzcie jeszcze myslicie ze istnieje jakas szansa zeby w naszej sytuacji otrzymac jednak becikowe? czy jako ze to 2 dziecko jestesmy calkiem spaleni? Bo wiem ze sie nie otrzymuje na 2gigo dzieciaczka..
 
Do góry