reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki na Wyspach

reklama
Roxi kciuki

Joasia teraz czytam "pól życia" (o wilkach) ale juz przeczytałam z 5-6 książek Picoult i tez nie wszystkie były fajne. Najbardziej mi sie podobała "bez mojej zgody" o której piszesz (najlepsza chyba jej ksiazka) "krucha jak lód"(handle with care) i o tym autystycznymi chłopcu (nie pamietam tytułu). A ktora książkę Ahern Cecelia polecasz, bo chętnie kupie, ale nie wszystkie naraz :-) czytałam ps kocham cie.

Loczkis mój w tym cyklu mówi do mnie tak" daj ten kalendarz ja sie tym wszystkim zajmie, bo ty chyba źle to wszystko liczysz, że jakos nam sie nie udaje. Bierzemy sie za robotę konkretnie" :-) Popłakałam sie ze śmiechu.
 
Ostatnia edycja:
roxii trzymamy kciukasy z kruszynka:)

sreberko ja mialam dokladnie tak jak ty bardzo nieregularne cykle co bylo spowodowane tez torbielami. Powstawaly poniewaz moje jajeczka nie pekaly i pewnie zamienialy sie w nie, niby testy pokazywaly owu, ale tak na prawde owu nie bylo bo jajeczka nie przyjmowaly nasienia meza.
Jesli ty masz torbiele z tego samego powodu co ja to nie martwilabym sie wogole. Bo one sie pojawiaja i za jakis czas same wchlaniaja. Trzeba je natomiast kontrolowac czy nie rosna, bo jesliby rosly to wtedy zaleca sie wypalanie, czy laparo. (jest wiele rodzajow torbieli, cyst itd. ja nawet sie na wszystkich nie znam, wiem tylko, ze moje byly nie grozne).
tutaj ciezko kontolowac czy rosna bo w klinice spotkania ma sie co 2-3 mies, jak nie rzadziej. Wiec niestety bedziesz musiala sie uzbroic w cierpliowosc, albo prywatnie to kontrolowac.
Pisalas ze ja mialam torbiel w ciazy ktory zagrazal dziecku na poczatku. To nie byl torbiel ten ktory
mialam przed ciaza, to byl krwiak. On sie wytworzyl podczas zaplodnienia, gdy jajeczka laczyly sie z nasieniem- pekaly jakies naczynia krwionosne i sie wytworzyl krwiak. Torbiele tez mozna miec w ciazy, czy miesniaki, rozne rzeczy, ale najczesciej sie wchlaniaja tak jak moj krwiak po czasie.
Ja na Twoim miejscu naciskalabym na gp, zeby zaczac wszystkie badania od nowa tutaj, jesli robi to u ciebie klinika to niech cie tam skieruja. Zacznij od wszystkich swoich hormonow, nasienia meza ( moze z tym jest problem?), pozniej dobrze by bylo zbadac jajowody, na to cie tez powinni skierowac, a pozniej Clomid tabletki z monitoringiem -dzieki ktorym ja zaszlam. Mam nadzieje, ze tak Cie pokieruja i droga bedzie owocna. Jak bedziesz miec jakies pytania pisz smialo i w miedzyczasie i tak sie starajcie, rob testy, wykresy itd. Jesli mi sie udalo zajsc kiedy tez nie mialam czasami okresu przez 2-3mies to Tobie tez sie uda!
Powodzenia!!
 
noelka84:dzieki za opisanie Twoich sytuacji trosze mnie podtrzymałas na duchu, ze nie jest tak zle ze mna;-) Jesli chodzi o ten torbiel co ja mam gin. powiedzial mi ze to nie jest grozne i ze sie wchłonie z czasem wiec tak tez sobie myslalam. Powiez mi czy Ty chodziłaś prywatnie do jakiejs kliniki w UK jak to u Ciebie bylo? Jakie badania miałes wykonane i jak wyglada ten monitoring z Clomid?Moj M ma testy zrobione Pływaków i wszystko jest ok. Dzieki wielkie....:-)
 
Dzięki dziewczyny za kciuki jesteście kochane:-)
Ja juz po wizycie no i wszystko jest ok, pani doktor powiedziała ze jest "perfect"!:tak: Dostałam tabletki na wrost endo i już od dziś zacznynam je brać, niestety troche to jeszcze potrwa bo trzeba je brac przez min 2 tygodnie, takze następna wizyta 7 marca, jak wtedy moje endo bedzie odpowiednio grube to po 5 dniach transfer:-) teraz prosze o kciuki żeby moje endo ładnie rosło:tak:
Sreberko Noelka ładnie Ci tu wszystko opisała, moze być własnie tak jak podejrzewałam, ze nie dochodzi u Ciebie do owulki, jajeczka rosną ale nie pękają-tak jak było u Noelki, ale jak widac na jej przykładzie nie jest to sytuacja krytyczna i bez wyjscia, mamy XXI wiek i leki są na wszystko takze na brak owulacji, ten lek to właśnie Clomid. Teraz tylko kwestia tego żeby GP odesłał Cię do jakiejś kliniki i zeby oni się tam Tobą zajęli:tak: Głowa do góry z nami nie zgniesz:-D:-p
aniolkowa noo widze twój M chce przejąć inicjatywe:-D no to się chwali, dobrze że chęci ma, ale pewnie jak on by zobaczył ten twój kalednarzyk to nie wiedziałby o co chodzi i szybko by mu się odechciało liczenia:tak: no ale moze daj mu szanse, niech sie wykaże a co ;-)
miska jak tam u Ciebie sytuacja???? na jakim jestes etapie? nic sie nie odzywasz.....
 
Roxii: To super ze wszytstko wporzadku oczywiście teraz zaciskam mocno kciuki na to zeby Twoje endo ładnie rosło i żeby przy nastepnej wizycie mozna bylo działac:-) Jesli chodzi o mnie to czekam z niecierpliwoscia na odezw z GP zeby wreszcie mozna bylo dzialac cos i u mnie, tak sobie myśle ze mam podobny problem co miala noelka wiec jestem dobrej mysli;-)
 
Roxii to mocno &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& żeby wszytsko było dobrze :-)

Aniolkowa dobry pomysł ma Twój mąż :-) a jak mu się uda to do końca życia ci będzie mówił że jemu się udało :-) trzymam kciuki żeby tak było :-)
 
Roxii bardzo się cieszę, że wizyta udana :-) teraz trzymamy kciuki za endo, czarujemy rośniej, rośnij duże okrąglutkie :tak:

Powiedzcie mi kobietki i jak ja mam się nie denerwować. Jak nic nie idzie tak jak trzeba. :angry::angry: Wysłałam wczoraj tą receptę na Duphaston do Bootsa. Dziś dostałam odpowiedź, że ten lek jest już wycofany i go nie otrzymam i co ja ***** mam teraz robić. Dalej czekam też na receptę na ten żel, napisałam ponownie czy chociaż oni mi ją wysłali. Jutro mam ostatnie dwie tabletki i co dalej :wściekła/y::wściekła/y: No szlak mnie trafia, po cholerę jest coś na stronce, jak nie można tego kupić. Normalnie płakać mi się chce...:-:)-(

Nie wytrzymam siedzę i szukam, czy coś się stanie jak przez parę dni nie będę brała progesteronu, no co mam do cholery zrobić, skąd mam go wziąć przecież nie wyczaruje go sobie, a żaden angielski bęcwał nie chce go przepisać, bo ciąża na tym etapie to dla niech nie ciążą. Co za po****ny kraj :-:)-:)angry:
 
Ostatnia edycja:
reklama
agitatka to ja bym teraz znowu sie skontaktowala z tym polskim gin i niech ci da taka recepte ktora mozna zrealizowac. ja tu nigdy nie mialam dupka, zawsze z pl bralam, wiec nie wiem czy moze jest ang odpowiednik, ale ten gin powinien to wiedziec.

Roxii kciuki oczywiscie zacisniete za endo i fludiki wedruja ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

abed wczoraj wieczorem myslalam nad imionami znowu, ale nie moge sie zdecydowac. Czemu to jest takie trudne?:) Staramy sie zeby imie bylo polskie, ale i tez angielskie, zeby maly nie mial pozniej problemow. Nasze opcje jak na razie: Alan, Gabriel, Oliver, podoba mi sie tez Tymek, ale to jest typowo polskie i mojemu M nie bardzo sie podoba. No nic w razie czego mamy 3 i moze mi sie jeszcze cos spodoba:)

sreberko u mnie wygladalo to tak: najpierw poszlam do gp sklamalam ze staramy sie juz 2 lata, a staralismy chyba rok i ona dala skierowanie na badanie krwi podstawowych hormonow, skierowanie na usg bo wspomnialam jej ze kiedys w pl mialam torbiele i mam rzadkie @ i wreszcie skierowanie dla mojego M na badanie nasienia.
Te wszystkie nasze dane wyslala do najblizszego szpiatala nhs panstwowego, gdzie jest fertility clinic. I po jakims czasie dostalam list o badaniu usg w tym szpitalu i od tego czasu juz tylko tam chodzilismy. Juz nie pamietam dokladnie ale spotkania byly co 2-3mies chyba. Bardzo podobnie miala tez aniolkowa, w sumie szlysmy prawie leb w leb z badaniami na poczatku:) Te spotkania byly z ginekologiem, ale on nie badal, tylko wywiad przeprowadzal zawsze, albo kierowal na jakies badania. Na pierwszym spotkaniu pamietam byl bardzo dlugi wywiad, poszlam na nie sama, a okazalo sie ze moj maz tez powinien ( o czym nie wiedzialam) i wygladalo to tak jakby nam nie zalezalo. Gin sie pytala o wszystko, jak dlugo sie staramy, przebyte choroby, rodzine, nasze prace, zainteresowania, wazyla, mierzyla i sprawdzila brzuch przez ubranie:) itd. Nastepne spotkanie bylo to omowienie wynikow z usg, w sumie niby wszystko bylo ok, mialam torbiel, ale nie szkodliwa, jedyne zastrzezenie to ze mialam bardzo mala macice, ale pozniej dowiedzialam sie ze to nie ma znaczenia przy zajsciu w ciaze.
Pozniej chyba znowu powtorzyli wszystkie hormony, bo gp skierowala mnie na jakies zle, w zlych dniach cyklu. Nastepne spotkanie to skierowanie na badanie jajowodow i przy okazji ich czyszczenie. Badanie wyszlo ok, wiec na nastepnym spotkaniu dostalam recepte na tabletki wywolujace @ i na clomid. Mialam miec 3 serie, tylko pierwsza z monitoringiem. Czyli podczas brania tabletek jezdzilam chyba z 3 razy na usg i patrzyli czy jajeczka rosna czy pekaja i wtedy mielsimy sie tez starac. No i udalo sie. Jesli by sie nie udalo to 2 nastepne serie bylyby juz bez usg. Ja wogole nie wierzylam ze uda nam sie za pierwszym razem, nie liczylam na to i moze dlatego nam wyszlo:) Podobno moj organizm bardzo ladnie zareagowal na clomid. Sa dziewczyny na ktore nie dziala nawet po 3 miesiacach pozniej trzeba odczekac jakis czas i chyba znowu probuja z clomid. Kazdy organizm jest inny.
Te wszystkie spotkania byly bardzo rzadkie, pewnie nie tylko dlatego, ze duzo ludzi sie tam zglasza, ale, ze oni licza, ze w miedzyczasie sie zaciazy. Np po tym badaniu jajowodow chyba czekalam 3 mies na nastepna wizyte bo pewnie liczyli na to ze mnie tam przeczyscili.
Mam nadzieje, ze w miare jasno Ci to wytlumaczylam.

Wiem, ze prywatni gin moga dac clomid o wiele szybciej, bez tylu badan, ale tutaj przez to ze jest na nhs to tak to wyglada:)
 
Do góry