reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki na Wyspach

dziękuję za miłe przywitanie,
liczę że właśnie tutaj czegoś się dowiem, gdyż naprawdę sama walczyć nie mam siły,
pierwszy raz informowaliśmy swojego GB o swoich staraniach w 14 miesiącach starań, wówczas zalecił badania krwi, i żołnierzyków, wówczas zanim cokolwiek zdążyliśmy zrobić okazało się że jestem w ciąży, szczęście nasze nie trwało długo.
1 czerwca została mi usunięta ciąża pozamaciczna, ponieważ udało mi się zachować oba jajowody starania rozpoczęliśmy od razu, jednakże teraz mijają już kolejne miesiące i nadal nic, badanie żołnierzyków odciągają, zmieniają terminy z miesiąca na miesiąc kolejka jest długa a my czekamy, dają mi szanse na wizytę w klinice (jakiejś) bo jakiej poinformują mnie dopiero po wynikach z badania spermy, nie wiem naprawdę gdzie jest problem, i gdzie mogę jeszcze szukać pomocy,
ponieważ trwa to strasznie długo, odstawiliśmy wszystko co mogło by szkodzić naszym staraniom
ale już brakuje mi sił
temperatura zawodzi, a i przytulanki w dniu który wskazuje test owulacyjny nie dają efektów
Do tej pory dawałam radę, jednak powoli tracę już siły,
 
reklama
Jejku ale tu cisza!!!!:szok: Gdzie sie wszyscy podziali???? dziewczynki co tam u was słychać????? żyjecie????
Niematotamto kochana spokojnie, niezałamuj sie wiem ze jest ciężko szczególnie po tym co przeszłaś, ale niestety musicie uzbrioć się w cierpliowść. Moim zdaniem powinniście udac się jeszcze raz do GP i poprosić zeby jeszcze raz skierował Was na to badnie żołnierzyków. Dziwnie ze tak to przeciągają u nas to dosyć sprawnie szło. Jeśli jakiekolwiek wyniki będą złe czy Twoje czy M to skierują Was do specjalistycznej klinki która zajmóje się leczeniem niepłodności. Nie wiem jak u was to wygląda ale u mnie w Edinburghu na pierwszą wizytę w takiej klinice czekaliśmy ok 3 miesięcy, niestety na NHS to wszystko tak długo trwa..:sorry2: Pocieszenie jest tylko takie ze jednak udało Wam się zajsć w ciaże wieć nie jest z Wami aż tak źle i wiecie ze jest to możliwe. 14 miesięcy starań to duzo, ale jednak się udało.
Nie wiem co Ci poradzić, musicie być cierpliwi i próbować i przy okazji czekac na te wszystkie badania, w koncu wyjdzie gdzie jest problem i być moze uda się go szybko zlikwidować:tak:
Wiem że Ci ciężko, ale głowa do góry napewno się znów uda, życzę Wam wytrwałosci i cierpliwosci:-)
 
Ja sie melduje ze zyje :-)

Mam malo czasu bo dzieciaki maja tydzien wolnego wiec malo zagladam...

Zaraz ide robic obiadek

Pozdrawiam wszystkie
 
Dzieki dziewczynki za jakis odzew:-) Jejku naprawde nie wiem co tu sie stało:eek: od kąd jestem na tym forum to nie pamietam takiego zastoju i takiej ciszy:sorry: Chyba wszystkie dziewuszki juz się wypaliły... Smutno tu tak sie zrobiło, ale mam nadzieję ze to chwilowe i niedługo nasz wateczek odzyje:-)
Pozdrawiam wszytskie staraczki:-D
 
Hej Roxii ja sie nie wypalilam :-p jestem caly czas tylko czasami jest mnie mniej bo do kogo pisac jak nikt nie zaglada :sorry:
 
ja witam znów z problemem, może to was troszkę powróci na to forum,
nie chcę się już użalać ale dziś mój organizm przeszedł sam siebie,
co powiecie na:
temperatura ranna 37,1 (jak od ponad tygodnia)
test ciążowy godzina 8:30 - pozytywny
krwawienie miesiączkowe godzina 11:15 ( nie plamienie, nie krwotok)
już nic nie rozumiem,,,,,

NIE WIEM JUŻ NIC


czy któraś z was ma podobne doświadczenie
 
ja witam znów z problemem, może to was troszkę powróci na to forum,
nie chcę się już użalać ale dziś mój organizm przeszedł sam siebie,
co powiecie na:
temperatura ranna 37,1 (jak od ponad tygodnia)
test ciążowy godzina 8:30 - pozytywny
krwawienie miesiączkowe godzina 11:15 ( nie plamienie, nie krwotok)
już nic nie rozumiem,,,,,

NIE WIEM JUŻ NIC


czy któraś z was ma podobne doświadczenie


Ja mialam identycznie a teraz ciesze sie na widok mojego roczniaczka :-)
 
reklama
Do góry