reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki na Wyspach

ewikamar...jak Twoja wizyta?
Dziewczyny...piszcie, piszcie wiecej bo cos tutaj ucichlo, gdzie sie podzialyscie....:confused:...ja czekam teraz na rezultaty ostatnich staranek...i piersi mnie mocno bola, ale to pewnie rezultat luteiny. Przyjmuje ja od zeszlego miesiaca...brrr. @ powinna przyjsc w piatek...sie okaze...ciagle mam nadzieje...mimo skierowania na in-vitro. Taki przypadek to juz chyba naiwnosc...hehe. Ale co tam trzymajcie kciuki, moze sie uda. Szanse sa jak wygrana w totka, no ale kto nie gra ...nie wygrywa....

Sciskam Was mocno!

No to trzymam kciuki, u mnie wlasnie etap staran,wogole w tak 4 dni po okresie pojawilo mi sie lekkie krwawienie, wysypalo mnie troche tz dwa mi sie takie wieksze syfki na buzi zrobily i caly czas bola cycki :szok: dzisiaj padam po pracy a jeszcze wieczorem na studia. Jutro posiedze dluzej

Buzki
 
reklama
Ola...uzywacie testow na owulacje czy z wyliczen robicie staranka?
Ach te syfki to porazka...mi wlasnie tez powylazily, dlatego wiem ze pewnie @ zaraz przyjdzie wredna...ech
Bawcie sie dobrzy przy starankach...moze to bedzie teraz...kto wie...wyluzujcie przede wszyskim! Winko na stol ;) Lampka nie zaszkodzi ;)
 
Ola...uzywacie testow na owulacje czy z wyliczen robicie staranka?
Ach te syfki to porazka...mi wlasnie tez powylazily, dlatego wiem ze pewnie @ zaraz przyjdzie wredna...ech
Bawcie sie dobrzy przy starankach...moze to bedzie teraz...kto wie...wyluzujcie przede wszyskim! Winko na stol ;) Lampka nie zaszkodzi ;)

Kiedys w jednym cyklu uzylam- jak mialam 30 dniowe polowie cyklu piekne dwie krechy a fasolki do dzisiaj nie widac.
Staram sie tak na oko tzn raczej co dwa dni lub trzy, zadnej mierzonej tempki i innych cudów.
Wlasnie teraz przed styczniowym nie wysypalo mnie wogole tylko jakos niecaly tydzien po,cos pewnie sie poprzestawialo
 
ewikamar...jak Twoja wizyta?
Dziewczyny...piszcie, piszcie wiecej bo cos tutaj ucichlo, gdzie sie podzialyscie....:confused:...ja czekam teraz na rezultaty ostatnich staranek...i piersi mnie mocno bola, ale to pewnie rezultat luteiny. Przyjmuje ja od zeszlego miesiaca...brrr. @ powinna przyjsc w piatek...sie okaze...ciagle mam nadzieje...mimo skierowania na in-vitro. Taki przypadek to juz chyba naiwnosc...hehe. Ale co tam trzymajcie kciuki, moze sie uda. Szanse sa jak wygrana w totka, no ale kto nie gra ...nie wygrywa....

Sciskam Was mocno!
He he i bardzo dobrze trzeba próbowac a nóz się uda i in vitro nie bedzie konieczne:-) trzymam kciukasy i odpędzam wstrętną @ :-D
Oleńko za Twoje staranka również trzymam kciuki oby się udało:tak: a z tym plamieniem po @ to faktycznie dziwne może to tak szybko owulka była???? wkazdym bądz razie starajcie się ostro moze coś z tego wyjdzie:-)
A u mnie mozna powiedziec ze wydazył się mały cud;-) Wczoraj przylazła @ oczywiście spodziewałam się jej bo jakby inaczej... ale powiem Wam że po raz pierwszy od ponad roku w ogóle sie tym nie przejełam ani nawt zła nie byłam hi! Chyba udało mi sie w koncu wyluzowac, po prostu poddałam się i niech dzieje się co chce:-) Jestem naprawdę zadowolona z siebie ze tym razem nie rozpaczałam i przyjęłam to normalnie, pierwszy raz od bardzo długiego czasu :-) Nie ma to jak wrzucić na luz:-p
 
ewikamar...jak Twoja wizyta?
Dziewczyny...piszcie, piszcie wiecej bo cos tutaj ucichlo, gdzie sie podzialyscie....:confused:...ja czekam teraz na rezultaty ostatnich staranek...i piersi mnie mocno bola, ale to pewnie rezultat luteiny. Przyjmuje ja od zeszlego miesiaca...brrr. @ powinna przyjsc w piatek...sie okaze...ciagle mam nadzieje...mimo skierowania na in-vitro. Taki przypadek to juz chyba naiwnosc...hehe. Ale co tam trzymajcie kciuki, moze sie uda. Szanse sa jak wygrana w totka, no ale kto nie gra ...nie wygrywa....

Sciskam Was mocno!




Witam , więc dziś miałam wizytę u GP i jestem bardzo zadowolona . Powiedziałam mu o naszych staraniach o dzidziusia i powiedział mi że w pierwszej kolejności ma się przebadać mój maż . U mnie ze względu na tarczyce badania zajmą więcej czasu niż powinny więc najpierw sprawdzamy żołnierzyki :) Więc za tydzień w środę idziemy razem i będę wiedziała co , jak i kiedy :) Mój mąż już się zaczyna stresować , ale i tak wiedział że go to czeka bo miał się przebadać jak będziemy w Polsce. Byłam naprawdę mile zaskoczona wizytą , całkiem inne podejście do pacjenta niż w Polsce . Wkurza mnie to bo muszę po raz kolejny stwierdzić że w następnej sferze życia codziennego Polska jest jakieś 20 lat za murzynami ( nie ubliżając nikomu :-p).

Dziekuję za trzymanie kciuków
 
Ola wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :)
k126.gif
 
reklama
Ola...Ja rowniez podbijam powyzsze wypowiedzi i wiadomo czego zycze!!!!;-)

ewikamar...dobrze ze juz napomkneliscie. Niech procedura juz bedzie w drodze a wy swoje robcie.
A swoja droga to Anglia to rzeczywiscie ciekawy kraj. Zapalenia oskrzeli lecza paracetamolem, ale in-vitro refunduje...czasem to ich nie kumam. Ale nie narzekam. A w PL mialam na co. Za kazdym razem. Nawet jak placisz za usluge to i tak nie ma gwarancji ze bedziesz mile obsluzona...niestety.
Nie wyobrazam sobie powrotu do PL. Ale sa tacy co wracaja i chca wracac...
Ola...ja mierze tempke i robie testy. Co prawda efekt marny ja na razie czyli nic, no ale przy naszej jakosci nasionek musimy starac sie celowac prawie co do godziny :tak:...uzywam rowniez www.fertilityfriend.com i tam sobie prowadze wykresy. Tempka raczej nie pomaga w celowaniu w dni, tylko powierdza dzien potencjalnej owulacji...
Jak jakies pytania to dawajcie smialo...
agnieszka.kk...to rzeczywiscie krok do przodu. Takie podejscie popieram, choc nie jest proste do osiagniecia. U mnie zaczelo przychodzic po okolo roku staran. Chyba rutyna robi swoje...jak to sie mowi 'czlowiek tak dlugo cierpi dopoki sie nie przyzwyczai'...cos w tym jest

Sciskam Was wszyskie i dawajcie jak tam wiesci na polu bitwy? Bo cos tu nas malo ostatnio...ale to chyba dobrze swiadczy...moze nas zafasolkowane bez slowa opuscily :confused:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry