reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki na Wyspach

Masz racje Agitatka.....co szpital to inne zwyczaje.....w moich stronach w tym szpitalu co ja mialabym rodzic bo do niego należe ale bedziemy sie naszczęscie wyprowadzac z tego całego Suffolk Norfolk ..bardzo daleko....doszło do zabicia 8 miesięcznego płodu...własnie przez tych nieuków co sie zwą połoznymi ..połozna na usg niezauwazyła ze dziecko jest owiniete w okół szyji pempowina.....Nie ma jak to wykształceni polacy...bo Ci tutaj nieuki w GP nawet niewiedza co to jest beta hcg......jak poszłam żeby mi pobrali krew na stwierdzenie ciazy to usłyszalam ze juz nie trzeba bo testy domowe robiłam hehhe.....Tak to jest.....kobietki.....pare godzin lub góra dwa tygodnie kursu z dziedziny medycyna...i my równiez mozemy leczyc ludzi i siedziec w przychodniach....a nawet odbierac porody hehe..........PARANOJA!!!!!!!!!!!!!!!!!!.....Tego sie własnie obawiam....ze jakas niedoswiadczona baba bedzie wyciagała moje dziecko.....baba po paru godzinnym kursie........
 
reklama
Donna widze że mamy ze sobą dużo wspólnego;-) ja tez bardzo źle się czuję w UK, jestem tu już 7 lat a wciąż się nie zaaklimatyzowałam i baaardzo chicałabym wrócić do Polski. Bardzo też chciałam żeby moja ciąża była tam prowadzona, bo tym lekarzom tu nie ufam i oczywiście rodzić tez wolałabym w Pl, no ale było to niemożliwe z tych samych względów co u Ciebie, M musi pracować tutaj żeby było za co żyć, wiec do Pl ze mna nie mógłby jechać, a bez sensu wydawała mi się opcja żebym ja była i rodziła w Pl a on tu... My bardzo długo staraliśmy się o dziecko i ważne było dla mnie to żeby on był przy mnie w czasie ciaży i porodu. Obawiałam się tutejszej opieki ale nie było tak źle, w szpitalu bardzo dobrze się mna zajmowali, złego słowa powiedzieć nie mogę, miałam suoer opieke, położne miłe i pomocne. Nie wiem jak jest w Pl bo nie mam porównania ale z porodu w UK jestem zadowolona:tak: Wiadomo wszystko zależy od szpitala i ludzi na jakich trafisz, życzę Ci żebyś miała dobra opiekę i trafiła na takich pomocnych ludzi na jakich trafiłam ja.
 
Hej dziewczyny przepraszam ze się ostatnio nie odzywam ale dopadły mnie mega mdłości plus wymioty, od wczoraj leżę w szpitalu pod kroplówka .pozdrawiam Was wszystkie
 
Witam wszystkich..........
Roxi to uspokoiłas mnie mówiąc tym ze sie niezaklmatyzowałas tu ...bo ja jestem tu juz 2 lata w lutym minie i juz myslałam ze ze mna jest cos nie tak..........ale jak bywają osoby które po 7 latach nie moga sie tu zaklimatyzować to zrozumiałam ze ze mna wszystko ok...Poprostu Polska to Polska...nasz kraj czy biedny czy bogaty ale nasz.....teraz bedą mi sie dłuzyc te miesiące , jeszcze nie mam tutaj zadnej znajomej z która bym wyskoczyla czy na kawke ona do mnie czy ja do niej....a mój mąż nie pomysli o moim komforcie psychicznym ze moze te pare miesiecy lepiej by mi bylo pod tym wzgledem w Polsce.....plakac mi sie chce..........hmmm....wczesniej rozmawialismy o tym ze przez najgorsze 3 miesiace bede w Polsce bo tam jest wszystko blisko lekarze w razie jakby cos sie zle dzialo szpital itd....wczoraj po lekarzu juz jak sie dowiedzial ze narazie wszystko ok..to od razu powiedzial to jak wszystko ok to co wracasz ze mna......zamurowalo mnie....bo szkoda ze niepomyslał własnie o tym ze mialabym z kim pogadac w Polsce ...a tu siedze w domu sama jak palec....
 
reklama
basik ojej aż tak z Tobą źle??? bidulka :-( wracaj szybko do zdrówka, mam nadzieję ze te uporczywe mdłości szybko ustąpią i poczujesz się lepiej, trzymaj się tam!!!!!
Donna absolutnie z tobą wszystko w porządku, ja tez kiedyś myślałam że ze mną jest coś nie tak, że nie potrafię się zaaklimatyzować, dużo ludzi mnie pytało ale co właściwie mi przeszkadza w UK, czemu mi tu tak źle? Ja nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, niby krzywda mi się tu nie dzieje, mam znajomych, pracę, w miarę dobrze nam się tu żyje, ale po prostu źle się tu czuję. Nie umiem tego wytłumaczyć, to chyba po prostu nie jest moje miejsce i chyba nigdy nie będę się tu dobrze czuła. Ja uważam tak jak Ty Polska to Polska jaka ona by nie była to jest nasza ojczyzna, tam mam rodzinę i tam jest moje miejsce. Ale niestety na razie musimy siedzieć w UK i jakoś staram sobie to wytłumaczyć ze tak będzie lepiej:tak: A co do Ciebie to nie możesz jasno powiedzieć swojemu ze Ty po prostu chcesz zostać w Pl na te parę miesięcy?? Że tam będzie Ci lepiej, porozmawiaj z nim szczerze i powiedz czego Ty chcesz, on wcale tego nie musi rozumieć, bo pewnie nie zrozumie, ale jasno mu powiedź ze Ty tak chcesz że tak będzie Ci lepiej;-)
 
Do góry