reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki na Wyspach

noelka ojej jaki malusi brzusio :-) przecudny, zawsze marzylam o malym brzuszku :-) ja chyba w tej chwili mam taki :dry: o ile nie wiekszy.

joasia ja kupilam jakies tabletki w asdzie, na zgage. pisze w ulotce ze mozna w czasie ciazy brac. w ogole chyba takie tabletki mozesz spokojnie lykac. ja bez nich czasami tez umieram choc biore dopiero jak mnie ostro dopadnie.

my bylismy dzis z Adasiem w Edvin Lobo Centre. Zlecili nam tysiace badan krwi, zaczynajac od podstawowej morfologii (Adam wcale nie przybiera na wadze i w dodatku pod kazdym wzgledem jest pod siatka centylowa. Ale ta waga jego jest tragiczna, spodziewam sie jakiejs anemii choc nie wiem czemu, staram sie mu dawac duzo zdrowych rzecy, owocow, warzyw... :-( no nic... ). Mamy tez dostac skierowanie na dokladne badania krwi dot chromosomow i rezonans glowki. Narazie okreslono go jako calosciowe zaburzenie rozwoju wiec na konkrety musimy czekac kolejne 8-10mies. Ale mam nadzieje ze powoli jednak do celi i w koncu moze nam pomoga. Puki co bede kontynuowala prywatna terapie w polskiej przychodni.

Mam mega dolka przez to wszystko :-( czuje sie osamotniona. I na nowo musze przegryzc chorobe mojego smyka... eh chyba tak bedzie za kazdym razem jak bedziemy sie wglebiac w to wszystko.
 
reklama
Noelka dzięki za spełnienie proźby, niespodziewałam się że reakcja bedzie taka szybka:-D Brzusio śliczny i faktycznie niewielki jak na 9 miesiac, to dobrze bo nie będziesz miała rozstępów i szybciej zrzucisz:tak:
kari, joasia teraz wasza kolej, pozakywać śliczne brzuszki!!!!:-) my staraczki musimy się napatrzeć i zarazić:-D
kari domyślam się że jest ciezko:sorry2: musisz być silna i wierzyć że bedzie dobrze, lekarze porobią badania, może dadzą jakies leki i twój synek nagoni trochę:tak: trzymaj się kochana i nie smutkaj, tulam mocno!!!!
 
Jestem jestem, podczytuje, ale nie mam weny.

Robilam dziś test i znowu nic z tego, także czekam na przyjście @ :-(
Moja koleżanka z pracy, ktora miała ivf właśnie dziś zrobiła test i jest w ciąży. Po 9 latach. Miałam nadzieje, ze bedziemy razem chodziły z brzuchami, ale widocznie nie mój czas jeszcze. Ona miała transfer 2 zarodeczków. Ciesze sie bardzo jej szczęściem i szczerze jej gratuluje, ale jest takie ukłucie w sercu. Płakać mi sie chce z bezsilności.

Poza tym szukamy cały czas domu, oglądamy kilka tygodniowo i to mi tez trochę odciaga myśli od dziecka.

Śliczny masz brzuszek. Taki zgrabniutki. Ile ogólnie przytulaś w ciąży? Chyba nie dużo? Nie mogę uwierzyć, że juz marzec i zaraz będziesz rodzić!! Dopiero chwaliłas sie II kreskami!!

Odezwe sie pózniej, bo idę teraz na zumbę. Muszę wytańczyć tą cała złość i rozczarowanie.
 
roxi tak, chyba trzeba się wziąśc za rodzeństwo dla Amandy tym bardziej że nie wiadomo ile z tym zejdzie ;) a kto wie może przeniose się z którąś z Was na wątek ciężarnych :-)
noelka jak Twoje krwawienie/plamienie? ustało? nie denerwuj się porodem (haha mówi to ta co ma pietra przed kolejnym ;-) ) fakt to jest minus że nie wiesz kiedy to wszystko się zacznie, ale najczęściej nie jest tak że jak zaczniesz rodzić to od razu rodzisz.. spokojnie masz czas dojechać do szpitala itd :-) a ból przy skurczach jest, nie ma co ukrywać, ale jeśli np możesz się przemieszczać albo skakać na piłce to jest troche lepiej (ja nie mogłam, musiałam leżeć bo byłam podpięta). Z całego porodu dla mnie najgorszy ból to chwila wyrzynania się główki i już później zszywanie bo delikatnie pękłam ;-) ale być może jesteś tą szczęściarą która jest stworzona do rodzenia i nic a nic nie pękniesz :-) np moja siostra mogłaby dzieci rodzić codziennie i nic jej się nie dzieje ;-) a brzuszek faktycznie masz malutki, zwłaszcza że w ostatnich tyg najbardziej się przybiera. Ale pamiętaj że wielkość brzuszka wcale nie jest odznacznikiem jak duży będzie dzidziuś :tak:
kari jesteś dzielną kobietą i napewno znajdziesz w sobie siłe żeby dalej z tym walczyć :tak: bardzo Wam współczuję problemów ale grunt że te wszystkie badania pozlecali żeby porobić. Teraz trzeba trzymać kciuki żeby wszystko dobrze powychodziło albo ew żeby udało się jednoznacznie postawić diagnoze :tak:
 
agatakat witaj :happy2:

noelka piękny zgrabny brzusio, już też bym chciała mieć :tak: Kochana wiem, że to ciężko ja się cały czas nastawiałaś na cc, a wychodzi ci coś innego. Powiem ci u mnie było odwrotnie. Ja od początku wiedziałam, że chce rodzić naturalnie, ale jak małemu zaczęło spadać tętno i zaczęli przygotowywać mnie do cc, to myślałam, że oszaleje, ze strachu, zaczęłam płakać :-( I stał się cud mały wziął się w garść i tętno ładnie skoczyło na 140 ponownie. Urodziłam go naturalnie, bez znieczulenia i nie pamiętam bólu, nie mam traumy, dasz radę. Trzymam kciuki &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

aniolkowa kochana a kiedy masz termin spodziewanej @

joasia współczuję zgagi, mi pomagały rennie, ale jakiejś strasznej nie miałam. I to nie prawda, że jak jest zgaga to dziecko urodzi się kudłate. Mój miał taką czuprynę a zgaga była minimalna :tak: Powodzenia

Roxii kobietko co u ciebie??

kari na pewno z synkiem będzie wszystko w porządku, wiem serce pęka, bo by się z chęcią zabrało wszystkie dolegliwości od dziecka dla siebie. Wiesz co a może mały ma pasożyty, jak nie ma apetytu, nic nie zaszkodzi ci sprawdzić. Powodzenia i mnóstwo sił i wytrwałości &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Drugi dzień z rzędu śniadanie ląduję w ściekach :tak: M mówi, że jestem nienormalna, bo się z tego cieszę :happy2:
Filip lepiej, kaszel zmienił się w mokry. Idzie ku lepszemu, ufff...

Umówiłam się do lekarza, ale wiecie na kiedy dopiero 12 marca :szok: Oni poszaleli czy co. Maskara z tą angielską służbą zdrowia :no:

Słoneczko świeci, pięknie, ale mam ochotę na kawę, a od początku nie piję :confused: Waham się, ale tak jedna dziennie mała z mleczkiem chyba nie zaszkodzi :eek:

Wiecie co czytałam, że zima ma wrócić na wyspy na Wielkanoc :shocked2::shocked2:
 
aniolkowa kiedy ty masz nastepne spotkanie w klinice nieplodnosci? juz troche czasu minelo od laparo. teraz powinnni zaczac terapie z clo.
dobrze, ze szukacie domu to jestes czyms zajeta, ja zaszlam krotko po przeprowadzce:) ale my do wynajmowanego caly czas, a wy kupnego szukacie prawda? z ciekawosci sie spytam nie musisz mi tutaj odpowiadac- czy juz wam przyznali kredyt w banku, czy dopiero jak znajdziecie nieruchomosc?
duzo przytylam, moze tego tak nie widac bo ja wysoka jestem i zawsze bylam chudzielec, a teraz wszyscy mowia, ze wygladam normalnie. Mam na plusie jakies 12kg jak nie wiecej juz. Takze na pewno jeszcze z 5 kg mi przybedzie. Np nie jestem w stanie ubrac na nogi nawet getrow sprzed ciazy bo tak uroslam, o spodniach to juz wogole moge zapomniec:) Ale mam nadzieje, ze zrzuce to szybko po porodzie. :)

agatakat nie krwawilam od wczoraj wiec wydaje mi sie, ze to bylo bardziej ze stresu. dzis rozmawialam z mama przez tel i wlasnie gadalysmy o tym bolu i skurczach i moja mama jest dosc bezposrednia powiedziala mi od razu, ze nie ma co mi klamac bol jest straszny, ale do wytrzymania:) ja staram sie myslec pozytywnie, na pewno bedzie bolalo ale dam rade i jak sie juz zacznie to bede sie starac byc silna, wspolpracowac z poloznymi zeby porod jak najszybciej sie zakonczyl:)

agitatka ja mialam dziwnie bo najwieksze mdlosci mialam przez pierwsze 4-5 miesiecy nie rano, a wieczorami. Teraz znowu mi sie odzywaja czasem, ale takie inne, czuje, ze np. po jedzeniu nie trawi mi sie od razu, bo maly pewnie uciska na zoladek i zgaga wtedy tez pali, mam nadzieje, ze Cie to ominie:)
 
Aniolkowa może jeszcze nie wszystko stracone, kiedy termin @?? też miałam zapytać co dalej po tej laparoskopii jak długo kazali wam się starać zanim coś zrobią??


Noelka ładny brzuszek ;-) 12 kg?? to dużo?? ja 18 ?? a w tydzień po porodzie ważyłam tylko 4 kg mniej ;-) wiesz jak przerażona byłam że tak zastanie...ale wtedy miałam nawał pokarmu... a później jakoś tak poszło raz dwa, więc tym się nie przejmuj...
 
Dziś mam dopiero 25dc, test musiałam zrobić ze względu na duphaston. Ale brzuch mnie juz boli jak na @. Temperatura jest wysoka i ładnie sie utrzymuje, ale jeszcze 3-4 dni do @, więc w każdej chwili moze spaść. Nie wiem co robić z tą kliniką, bo od laparo minęły dopiero 3 cykle. Nie powiedzieli mi kiedy mam wrócić. Wydaje mi sie, że dla nich te 3 cykle to będzie za krótko i mnie odeślą z kwitkiem. Tak Noelka zamierzamy kupić tutaj dom. Dostaliśmy kredyt to dlaczego nie skorzystać. Rata kredytu wyniesie nas tyle co rent. Jedynie na depozyt oszczędzamy. Ale chcemy juz miec coś swojego, bo stoimy w miejscu. Budowa w Pl idzie jak po grudzie, więc nie chcemy marnować czasu. A gdyby kiedyś przyszło dziecko to sie nie pomiescimy w tym ciasnym flacie. Przepraszam, że tylko tak o sobie dzisiaj, ale mam doła
 
reklama
czesc dziewczyny dawno sie nie odzywalam, bo u mnie nie bylo najlepiej a dzis chyba kulminacja tego wszystkiego..
Bardzo slabo sie stymulowalam mimo najwyzszej dawki leku, grozilo mi nawet anulowanie, ale ostatecznie mialam punkcje w srode, pobrano tylko 4 komorki z czego 3 sie zaplodnily (icsi) ale cos nie bardzo chcialy sie dzielic..dzis mialam transfer dwoch z nich, ale chyba nie ma co sie ludzic bo jedna 3 komorkowa a druga dwu, a w trzeciej dobie powinny byc 6-8 komorkowe.
Jakby malo bylo nieszczescia to jeszcze transfer okazal sie koszmarem..zmieniali pare razy narzedzia, nie mogli wejsc do konca, mam ponoc szyjke pod dziwnym katem, poplakalam sie tam z bolu i naprawde mialam ochote powiedziec, zeby przestali i po prostu stamtad wyjsc. Poprzedni transfer tez mialam ciezki, ale ten dzisiejszy to jakies nieporozumienie..
 
Do góry