reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki na Wyspach

My tez myslimy o kupnie domu tutaj bo tyle lat placimy za rent a moglibysmy juz dawno placic mortgage. Niestety w Londynie zeby kupic jakikolwiek flat trzeba na prawde duzo zarabiac i miec duzo na wklad wlasny. Dlatego tez nie stac nas na to. Kupilismy wiec mieszkanie w PL ale nie wiem czy to byl dobry pomysl. Mieszkanie piekne, duze w nowym budownictwie, ale stoi puste a czynsz trzeba tez placic:) Myslelismy nad powrotem tylko u nas jest ten problem, ze kazdy z nas jest z innego kranca PL dzieli nas ponad 500km. Mieszkanie kupilismy w miejscowosci mojego M bo tam sa tansze, ale nie wiem czym chce tam mieszkac. Nikogo tam nie znam oprocz najblizszej jego rodziny i kliku znajomych, ale nie czuje sie tam dobrze. Nie wiem jak to bedzie dalej. Na razie nie planujemy jeszcze powrotu. Jesli kiedykolwiek udaloby nam sie tutaj dostac kredyt to od razu sprzedalibysmy to mieszkanie w PL zeby miec wiecej na wklad tutaj. Ale co bedzie zycie pokarze.
Najbradziej mi zaczyna brakowac takiego zwyklego zycia rodzinnego. zeby np. wpasc do mamy na kawe, ona do mnie do ciotki na imieniny itd:)

Mi brzuszek rosnie i az nie moge uwierzyc ze nagle po tygodniu tak sie wypial:) Czuje sie dobrze, wciaz mam mdlosci, ale juz nie takie czeste. Moj organizm w ciazy jest tez bardzo wrazliwy na jakies stare albo zle ugotowane jedzenie. Dzis np. bylismy na ciachu i wzielam kilka lykow od meza cappucino i czulam ze cos nie tak, strasznie mnie zemdlilo. Okazalo sie, ze dali nie swierze mleko i moj organizm od razu to wyczul i nie przyjal. Juz mialam kilka takich sytuacji. Wiec lepiej stolowac sie w domu:)
Coraz czesciej czuje dzidzie, pewnie urosla dlatego tez wyczuwam czesciej ruchy i male kopniaczki. Najczestsze sa jak jestem glodna:)

Pam co do bulimii to straszna choroba. Bardzo ciezko jest z niej wyjsc. Znam osobe, ktora choruje juz 11 lat i wciaz sie meczy. Wydaje mi sie ze bez fachowej pomocy psychologicznej i farmakologicznej nie da sie pokonac tego cholerstwa. Zacznij dzialac poki nie bedzie za pozno. Ta choroba strasznie obciaza serce. Uwarzaj na siebie.

Czas tak szybko leci dziewczyny, juz niedlugo swieta i nowy rok, mam nadzieje, ze bedzie dla was wszytskich fasolkowy.

aniolkowa kiedy masz dokladnie laparo?
 
reklama
Noelka widziałam zdjecia. Śliczna z ciebie mamusia:tak: i fajnie, ze dzidzia kopie. Kiedy masz jakies kolejne scany? Czy to juz koniec z nhs? A mieszkanko macie bardzo przyjemne. Co do mieszkania w Londynie to powiem ci, ze moja siostra właśnie jest na etapie kupna mieszkania i koszt takiego 2 pokojowego nowego deweloperskiego mieszkania, z wyposazoną kuchnią i łazienką to 135-150tys, więc nie taka tragedia. Z tym ze to juz podlega pod Kent, ale mają blisko do stacji i całkiem niezły dojazd do victorii.

Laparo mam w czwartek miedzy 8-17.

Pam wyciągaj to dziadostwo, poczujesz sie lepiej a i może ciąża cie "uzdrowi" a finansowo sobie poradzicie. Nie w takich sytuacjach sobie ludzie radzą. Zwłaszcza, ze macie tu rodzine, więc pomoc w razie czego jest.

Roxi ja juz ci kiedyś pisałam...ja tez mam teraz depresję. Wprawdzie ten rok nie był taki tragiczny dla nas jak 2010 i 11, ale do łatwych nie należał. Pocieszam sie tym, ze przecież nie może być cały czas pod górkę i kiedyś w końcu będzie z górki. Smutno mi sie robi jak pomyśle o świętach i sylwestrze, bo od paru lat życzymy sobie z S. żeby to były nasze ostatnie we dwoje i kolejne były juz z maluszkiem. W tym roku tak miało być a tu znowu nic:-( bardzo sie boje, ze za rok będziemy znowu miec święta we dwoje. Nie wiem jak długo zniosę kolejne lata starań...zrobię wszystko, zeby 2013 coś w końcu pozytywnego wniósł w moje życie, bo mam juz dość ciągłych niepowodzeń.

Agitatka szkoda, ze tak wyszło z tym weekendem. A może po powrocie do uk niech mąż spędzi wieczór jako babysitting a ty wyskocz z dziewczynami na drinka. Poczujesz sie lepiej a synek musi zrozumieć, że mama tez chce odpocząć.

Edith dzieki za informacje. Mam nadzieje, ze ta operacja pomogła. Czujesz juz różnice czy jeszcze ręka obolała?
 
Pam super że podjęłaś taka decyzje, ja tez myslę ze ten implant może się przyczyniac do stanów depresyjnych, więc mam nadzieję, że po wyjeciu jego poczujesz sie lepiej:tak:
Noelka ja tez widziałam twoje zdjecia wygladasz kwitnąco i brzuszek faktycznie urósł:-) fajnie że czujesz juz dzidzę, powoli zaczyna jej brakowac miejsca i bedzie się rozpychac:-D dobaj o siebie i o maleńswto;-)
Aniolkowa wiem jak to jest... no niestety kolejny rok spisany na straty:sorry: trzeba wierzyc w to że nastepny bedzie lepszy, bo tak jak mowisz kiedyś musi być z gorki:tak: Moze ten źle kojarzacy sie 2013 bedzie szcześliwy czego bardzo gorąco Ci życze!!!
Agitatka przykro mi ze ta wstretna @ znów przylazla:sorry: no ale rok jeszcze sie nie skończył, nowy cykl nowa szansa, trzymam kciuki &&&&&&&&
 
aniolkowa, no na razie to boli i to bardzo. Jak na razie reke mam prawie usztywniona. Jutro dopiero mam pierwsza zmiane opatruknu. Nawet jeszcze nie widzialam jak to tam wyglada. Za jakies dwa tygodnie pierwsza kontrolna wizyta i jak sie zagoi to rehabilitacja. Mam nadzieje, ze niedlugo poczuje roznice i bedzie lepiej.
Okropny dzien mam dzisiaj :-(
 
Agitatka szkoda że tak wyszło... ale dzieci tak mają... może w tygodniu uda ci się wyrwać...

Pam jeśli czujesz że to dobra decyzja to &&&&&&&&&&&&&&&&

Noelka
teraz będzie szybko rósł... i mały będzie się dużo ruszał :-) a czkawkę ma ?? mój miał jak szalony.... i ruszał się dużo co przejawia się teraz ;-) dziś przywieźliśmy kojec bo tak szybko się czołga że czasami kanapki nie mogę zrobić... bo nie wiedzieć czemu płytki, xbox, kabelki, firanka ciekawsze od zabawek na macie.... zdecydowałaś już kiedy idziesz na macierzyński?? po nowym roku szybko ci zleci zobaczysz....

aniolkowa.mama, Roxii
mam nadziej że ten nowy rok przyniesie Wam szczęście i wynagrodzi wszystkie wasze przejścia.... &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& żeby tak było
 
Dziękuję dziewczyny za słowa pocieszenia. Dziś miałam powtórkę z rozrywki. Bez powodu wpadł w histerię, wrzeszczał, tupał nogami, aż się zanosił, tak płakał i nie mógł potem dojść do siebie :-( Czasami już nie mam na niego sił. Trochę to nasza wina, bo z racji częstych pobytów w szpitalu pozwalaliśmy mu na więcej, rozpuszczony jest jak dziadowski bicz.
A od jakiegoś czasu ciężko mi go naprowadzić na prostą. Wiecznie ma na wszystko odpowiedź, a jak coś nie idzie po jego myśli wpada w złość. Boję się, żeby nie było co raz gorzej :-(
Jestem tym emocjonalnie wykończona. Wiecznie tylko mama i mama. No tak bo ciągle z nim jestem, od rana do nocy. :-:)-( Masakra

Oj trochę się wygadałam, ale nie wiem czy się lepiej zrobiło.
 
aniolkowa widzialm zdjecia z psiakiem ale urosl kochany. Sliczny jest:) ja mam usg w nastepny poniedzialek 26 list zeby znowu zbadac dzidzie bo ostatnio za bardzo sie chowala:) czwartek juz niedlugo bede myskec o tobie mam nadzieje ze szybciutko dojdziesz do siebie.

Abedjeszcze nie zdecydowalam sie co do daty macierzynskiego. 4 grudnia mam spotkanie z polozna dostane od niej ten papier do pracy mat cos tam:) i w czasie swiat pomysle nad tym. Musze zadzwonic do hr czy moze wczesniej nie musze im podac. A ty pamietasz na ile przed odejsciem musialas dac znac pracy?
 
agitatka przypomniało mi sie jak napisałaś o tej histerii, że moja koleżanka miała tak samo z córką. Kiedyś zrobiła im taką akcje w supermarkecie pełnym ludzi, bo nie chcieli jej kupić czegoś. I ona zawsze sie wstydziła i na odczep sie kupowała. A wtedy powiedziała jej tak: jak skończysz swoje histerie to przyjdz, ja czekam przy kasach. I odeszła. A dziecko w szoku, przestała wrzeszczec i poszła za mamą. Od tamtej pory tak robi. Wychodzi, albo karze dziecku iść do pokoju wykrzyczeć sie i wtedy wraca. Pomogło. Może spróbuj znaleźć sposób na Filipka, bo trzeba takie zachowania niestety "wytępić". Powodzenia i trzymam kciuki.

Noelko no urósł nasz psiak, ale jest taki kochany, że szok. Nie wiem jak mogłoby go z nami nie być. Jedyny problem to taki, że on bardzo lubi sie bawić i w parku jest przeszczesliwy a teraz tak szybko sie robi ciemno, że nie dam rady go zabierać po pracy. No i szaleje mi w domu:cool:

Fajnie, że znowu podejrzysz dzidziulka.
 
Dziękuję aniolkowa za radę, każda się przyda. On akurat w sklepach zachowuję się dobrze. Gorzej ze złością domową. Będę się łapała różnych metod, oby któraś poskutkowała. Bo to nawet nie zdrowe tak się drzeć.
Idziemy zaraz do dentysty :-)
 
reklama
Dzieki za kciuki dziewczyny. Mysle ze to dobra decyzja bo wiem ze damy rade. I wiem tez ze nie odrazu sie uda moge czekac dlugo tak jak wy.... wyciagam implant prawdopodobnie w piatek. poczekam do pierwszej @ i od nowego roku bedziemy sie starac :tak:

Noelka to super ze juz czujesz dzidzie...aj zazdroszcze:-D

Aniolkowa bede trzymac kciuki za laparo

Agitaka dasz rade... moj brat tez takie humory mial i mama kazala mu wychiodzic do siebie az sie supokoji. pomoglo po tygodniu. teraz jak sie wkurzy to sam ucieka na gore do siebie i czasem tylko slychac jak gada do siebie jacy to niedobrzy jestesmy
 
Do góry