aniolkowa dzięki, jakoś sie trzymam, nie mam wyjścia, przecież nie usiąde i nie będę płakać przez wieki, zresztą nie mam na to już siły. Mam taką trochę deprechę, ale to tylko dlatego, że wszystko ostatnio mi się wali i ciągle wiatr w oczy, jakiś kiepski okres teraz mam i to mnie przybija, wszystko się zwaliło na kupę. Ale staram się jakos podnieść i iść dalej, jak to mowią co nas nie zabije to nas wzmocni...
A Ty jak tam przed zabiegiem??? stresujesz się?? @ juz przyszła??
abed ja mam dokladnie to samo, po prostu nie czuję się tu swobonie, chocby nie wiem jak dobrze mówiło się po angielsku, to nie jest to samo co porozmawiać w swoim jezyku. W Polsce czuję się jak u siebie, a tu mimio że mieszkam 6 lat wciąż jestem i zawsze będę obca..
A Ty jak tam przed zabiegiem??? stresujesz się?? @ juz przyszła??
abed ja mam dokladnie to samo, po prostu nie czuję się tu swobonie, chocby nie wiem jak dobrze mówiło się po angielsku, to nie jest to samo co porozmawiać w swoim jezyku. W Polsce czuję się jak u siebie, a tu mimio że mieszkam 6 lat wciąż jestem i zawsze będę obca..