reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki na Wyspach

aniolkowa dzięki, jakoś sie trzymam, nie mam wyjścia, przecież nie usiąde i nie będę płakać przez wieki, zresztą nie mam na to już siły. Mam taką trochę deprechę, ale to tylko dlatego, że wszystko ostatnio mi się wali i ciągle wiatr w oczy, jakiś kiepski okres teraz mam i to mnie przybija, wszystko się zwaliło na kupę. Ale staram się jakos podnieść i iść dalej, jak to mowią co nas nie zabije to nas wzmocni...
A Ty jak tam przed zabiegiem??? stresujesz się?? @ juz przyszła??
abed ja mam dokladnie to samo, po prostu nie czuję się tu swobonie, chocby nie wiem jak dobrze mówiło się po angielsku, to nie jest to samo co porozmawiać w swoim jezyku. W Polsce czuję się jak u siebie, a tu mimio że mieszkam 6 lat wciąż jestem i zawsze będę obca..
 
reklama
Aniołkowa tu też się już powoli zmienia zauważyłam ostatnio... panie w kasie już nie kasują tak szybko jak kiedyś... i nie wyglądają jak by za karę tam były... to pewnie zależy też od osoby... my cztery lata temu chcieliśmy kupić tam dom... później sprzedać i kupić tu, ale jak policzyliśmy koszty kupna, sprzedaży to wyszło że mimo że byśmy płacili ratę na swoje nie wiele byśmy zyskali... fajnie jest urządzać swój dom jak się ma nie ograniczony budżet... no ale nie mogę narzekać jakoś to wymyśliliśmy... ciężko jest kończyć dom na odległość, bo fachowcy tacy... no ale cóż... teraz mieszkamy w swoim i poprawiamy to co nam zepsuli... po za tym dom urządza się całe życie więc nie musi być wszystko na raz...

Roxii dobrze że jakoś się trzymasz :-) trzymaj się :-)
 
Oj tak z tą Anglią. Ale powiem wam, że jak poroniłam i mąż zadzwonił do pracy, że nie przyjdzie, a nie miał już urlopu, to nie było problemu. Nawet dzwonili pytali się jak ja się czuję. Tak samo jak synek na chorował i z nerwów nie mogłam się nim zająć, nie było problemu. Bo w PL mogło być różnie.

Głowa już ok. Wczoraj się położyłam i jakoś przeszło.

W Polsce jest taka mgła, widoczność, do d...Lotniska sparaliżowane. Jeszcze tydzień, oby się poprawiła pogoda, na dodatek dopiero o 22 będziemy wylatywać z Modlina, może być nie wesoło :eek:

NO i po listopadowej nadziei. Przylazła @@@ Tylko kto ją tutaj prosił. W następnym cyklu nie jesteś mile widziana!!! Zrozumiano
 
Ostatnia edycja:
Czesc dziewczyny
A jakos sie trzymam humorek sie troche poprawil, pogadalam z moim wyplakalam mu sie, on nie wiedzial ze az tak we mnie to siedzi i teraz rozumie i pomaga mi bez pytania... mam nadzieje ze tak zostanie. Czekam na wyniki tarczycy i pracy watroby zanim zancze tabletki brac...najbardziej sie boje ze one mnie zmienia... ze przestane byc soba ze przestane kochac mojego glupiego chlopa.... woczraj mu wszystko wyplakalam i on powiedzial ze nawet gdybym go piesciami okladala to i tak mnie nie zostawii....
A co zdrowia to juz dobrze jedyne co to @ jeszcze nie przyszla (15dni sie spoznia) ale to pewnie przez implant, i czesto jest mi niedobrze najgozej rano albo jak dlugo nie jem no i odzucilo mnie od fajek kompletnie za to mam wiecznie chec na kiwi..
.
Aniolkowa trzymam kciuki za ciebie

Kurcze wybaczcie ale nie pamietam ktora z was miala operacje reki, ale mam nadzieje ze sie udalo i teraz bedzie juz tylko lepiej:tak:
 
Abed, tak niestety juz rok na zwolnieniu jestem :(
aniolkowa, w czase operacji zrobili mi naciecie w nadgarstku i przez nie nacinali tkanki ktore uciskaly na sciegna i powodowaly bol.
Roxi, dobrze, ze starasz sie jakos trzymac. Wiem ze napewno ci ciezko. Ja ostatnio mialam takie nastroje, ze zyc mi sie odechciewalo. Ale jakos pogadalam z moim , wytlumaczylam co sie dzieje, nie wiem czy zrozumial ale musze przyznac ze stara sie mnie trzymac w pionie ;)
Pam, tak to jest z tymi chlopami, chyba trzeba im jasno powiedziec o co nam chodzi i dopiero wtedy dociera do nich co czujemy i przezywamy. Trzymaj sie dzielnie.
A'propos anglii... nie wiem, moze jestem tu za krotko jeszcze (dopiero 2 lata) ale mi tu lepiej niz w pl. Tzn. tesknie za polska, za rodzina, nawet za polskimi krajobrazami, ale nie ukrywam ze lepiej mi sie zyje tutaj. Tym bardziej to odczuwam teraz bedac na tym zwolnieniu. Wiem ze w pl nie bylibysmy w stanie sie chyba utrzymac, a tutaj mimo ze tylko na razie maz pracuje zyje sie nam calkiem niezle. Pamietam ze w pl czesto musialam sobie odmawiac kupna niektorych rzeczy, ciuchow czy kosmetykow...tu o tym nie mysle. Wiadomo, ze sa tez minusy, chociazby tutejszy nhs, ale nigdzie nie jest idealnie, niestety.
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczynki, jakoś pusto się ostatnio zrobiło.

U mnie jakoś idzie, zalewa mnie @ drugi dzień, a powiem szczerze, że miałam cichą nadzieję, że może jednak się udało. No nic...Plan mam żeby do końca roku, poprzednim razem się udało i teraz też tak będzie, wierze w to.
Poszłam wczoraj do przyjaciółki, tak na plotki. I oczywiście nie posiedziałam, bo tylko zaszłam, zadzwoniła mama, że Fifka coś napadło, wrzeszczy z całych sił, zalewa się łzami i mnie woła. Mama nie dała rady go niczym uspokoić. Musiałam wrócić i już zostałam w domu. A to była moja ostatnia sobota w Polsce, i do dupy :wściekła/y:
Zasnął późno, więc już nigdzie nie poszłam. Mam dosyć, bo wiem, że jak pojadę do uk, to znowu będę tylko w domu i w domu. Nawet nie mam z kim wyjść, tak się złożyło, że te koleżanki co tam mam są świeżymi mamami i :wściekła/y::wściekła/y:

Dziś bez kija nie podchodź....

A co u was, jak wasze zdrówka i samopoczucie przy niedzieli
 
~Ah u mnie nic jak zwykle.... jestem z moim chlopem u jego rodzicow, dzis jego ojciec ma urodziny, jest juz 10.30 a wszyscy spia... czuje sie dziwnie.. hehe spiochy.... pierwsze co jak rano wstalam to siup do kibelka na zyganko cos mnie zmulilo.... eh we wtorek mam isc do pielegniarki wiec zanim zaczne brac te tabletki antydepresyjne to ja poprosze zeby mi zrobila test ciazowy tak na wszelki wypadek, bo w czasie mojej owulacjii tydzien przed i tydzien po bylam na silnych antybiotykach a i tak sie przytulalismy jakos nie pomyslalam... watpie zebym zaszla ale tak zeby miec 100% pewnosci zrobie testa bo nie chce sie dowiedziec za 2-3 miesiace ze jestem w ciazy bo te antydepresanty moga zle wplynac na fasolke...
 
Decyzja podjeta... wyciagam implant i daje dzialac naturze.... tabletek antydepresyjnych nie bede brala bo mysle ze jak wyciagne implant to bedzie lepiej... bo bylo dobrze dopuki nie wsadzilam implantu...wiec w tym tygodniu implant sio i boboseksik ale bez spinania sie tak na luzie :-)
 
reklama
mierze temerature codziennie okolo 8 rano i zapsuje na wykresiew telefonie i od 3 tygodni utrzymuje sie tak 37.0 do 37.5 eh.. wtorek dawaj tu :p
 
Do góry