reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki na Wyspach

reklama
Hej dziewczyny ale tu bylo cicho ostatnio... zagladalam ale nikt nic nie pisal to i ja nie mialam weny....

Marcikuk - gratuluje dwoch kreseczek:-):-) No i dodatkowo dwoch babelkow:szok::-) hehe normalnie dajesz na nadzieje:) Ja to niby chcialabym za pierwszym razem jednego ale tak sobie mysle ze jesli mamy takie problemy albo juz nie mielibysmy szansy na drugie to tez chcialabym blizniaki a najlepiej blizniaczki hihihi ale to sa takie marzenia narazie.... Mam nadzieje ze u ciebie juz teraz wszystko bedzie w porzadku no i spokojnie przetrwasz cala ciaze. A swoja droga widze na pasku ze mialas pobrane komorki w lipcu a trasfer dopiero teraz jesli moge zapytac dlaczego wlasnie tak??

Roxii co u ciebie??

Noelka dobrze ze bierzesz castagnusa. Trzymam tez kciuki za ta twoja wizyte w maju mam nadzieje ze w koncu zaczna dzialac. Z ta wizyta u polskiego gina tez dobry pomysl ale z ta klinika w polsce to bym dala sobie spokoj - sami probowalismy ale co ty jakie to sa koszty, ile czasu trzeba poswieci na wizyty, loty i wszystko dla nas to bylo za duzo....

Gwiazdeczko ciesze sie juz wrocilas - i mi sie podobnie wydaje ze cos za cos w zyciu... jedni maja to drudzy cos innego. Ja czasem mysle ze moze dlatego ze znalazlam ta swoja polowke to musialo mnie spotkac cos takiego... kto to wie... kazdy ma jakies swoje problemy i swoje radosci... Przykro mi tylko ze tak u ciebie kiepsko z ta rodzinka, to smutne:-( Mam nadzieje ze juz niedlugo stworzysz swoja rodzinke i bedzie najszczesliwsza na swiecie.

Aniolkowa.mama - fajnie ze mialas gosci i rodzinnie spedzilas ten czas. Ja tez lubie wizyty gosci z Polski ale jak juz pojada to sobie mysle ufff nareszcie znowu wszystko wraca do normalnosci hihii a pozniej znowu sie czeka az przyjada:)

Tiluchna witaj w naszym gronie.... o matko ty dopiero zaczynasz??/ o jejciu kiedy to bylo :szok: Mam nadzieje ze u ciebie szybko pojdzie:-)
 
No a teraz napisze co u mnie.... Bo sie sporo dzieje a wlasciwie ma sie dziac hihihi

Bylismy na kontroli w klinice (tej co mi operowali nowotwor) lekarze zaproponowali mi zabieg na zmiejszenie blizn na glowie (bo teraz doczepiam sobie wlosy zeby je zakryc) no i sie zgodzilam. Wiem ze to znowu bol i wszystko ale sobie pomyslalam ze skoro nic nie wiadomo o IVF jeszcze to czemu by nie sprobowac. Z reszta co patrze w lustro to placze a tak to bede znowu miala swoje wlosy. Narazie jestem na liscie oczekujacych do zabiegu, to moze potrwac jakies 3 miesiace ale jakby co to moge zrezygnowac w kazdej chwili i wykonac ta operacje nawet za kilka lat. Dokladnie to nie bedzie jednorazowa operacja tylko kilkakrotne zmniejszanie mojej blizny ale bedzie sie ona zmiejszac...
Dodatkowo wykupilam sobie zabieg na moj tradzik - naswietlanie sa to cztery sesje w miesiecznych odstepach czasu, podobno naprawde pomaga - wiec sprobuje a co tam jak z marszu to z marszu...

No i jesli chodzi o nasze starania to mi juz sie roczniki myla, nie moge uwierzyc ze to juz 3 latka bedzie... ale wiecie mam juz swiatelko... w zwiazku z tym ze szykuja nam sie te wszystkie zabiegi ktore w sumie troszke kooliduja z starankami postanowilismy zadzwonic dzisiaj do kliniki. Wiadomo ze dzidzia jest najwazniejsza i to od niej zalezy czy poddamy sie calej reszcie... no wiec powiedzieli ze prawdopodobnie IVF na przelomie wrzesnia/pazdziernika:-D:-):-D juz niedlugo dostaniemy papiery do wypelnienia no i bedziemy startowac... az nie moge uwierzyc wiem ze do wrzesnia jeszcze czasu ale juz jest jakis termin, juz jest jakas szansa:tak: Nie chce nic zapeszac ale moze w koncu sie jakos pouklada... jesli faktycznie IVF w tym terminie to moze wyrobie sie ze wszystkim a jak nie to zrezygnuje narazie z operacji... no zobaczymy jak to sie ulozy... ale moze jakos teraz juz bedzie dorze co??? ohhh ale to wszytsko skomplikowane w moim zyciu - przydala by sie w koncu jakas prosta...
 
marcikuk - hejka:D

Zuzia 2011 - dzieki hehe, no to zes mnie podbudowala hihi
3 lata juz sie starasz? ahh....
do wrzesnia szybko minie!
Ja sie czasem czuje jakby dni mi normalnie przeciekaly miedzy palcami, miesiace, lata..
 
gwiazdeczka to naprawdę smutne, że nie macie kontaktu z rodziną. U nas aż jest w drugą stronę, bo S. ma kilkoro rodzeństwa, każdy pożeniony z 2,3 dzieci także jest nas dużo i jak jesteśmy w pl to każdy chce żeby go odwiedzić. Ale faktycznie to chyba lepsze niż nie miec nikogo :( na szczęście macie siebie i sami tworzycie rodzinkę. Mi poprawiły sie stosunki z mamą dopiero jak wyjechałam do Anglii - wcześniej to była masakra:( mam nadzieje, że kiedyś jeszcze będziesz miała lepszy kontakt z rodziną, że nastąpi jakiś przełomowy moment.

Marcikuk ale masz fajnie. Mnie się tak marzą bliźniaki :tak: Wiem, że dwa razy ciężej, ale za to dwa razy wiecej szczęścia. Niech rosną ci zdrowo.

Zuzia to u ciebie sie dopiero dzieje:) ten rok ci tak zleci, że nie będziesz wiedziała kiedy. Masz tyle rzeczy na które czekasz. Ja tak lubię jak wiem, że coś miłego ma nastąpić, bo wtedy człowiek ma na co czekać. Ja obecnie nie mam na co (nie licząc tej @ która sie rozkręca i rozkręcić nie może :cool:), chyba muszę jakieś wakacje zabukować to chociaż będzie jakiś cel.
A propo patrzenia w lustro- wiem, że jest cieżko, ale nie patrz ze łzami w oczach, że nie jesteś piękna. Uśmiechnij się do lustra i powiedz do tej kobiety w odbiciu, że jest bardzo silna i dzielna, bo wygrała walkę z chorobą!!! Nie każdemu sie to udaje.

Tiluchna ​witaj i trzymam kciuki. Chociaż mój to zawsze mówi, że jakby sie nam udało za pierwszym razem to klapa, bo tak to przynajmniej on ma coś z życia :tak: My juz sie staramy 2,5 roku - niby dla niektórych niewiele, ale dla mnie to juz kupa czasu.
 
o jak fajnie widze, ze nasz watek sie znowu ruszyl:)

na wstepie witam nowa staraczke Tiluchna:), zycze jak najszybszego zaciazenia:)

Zuzia do wrzesnia to tak zleci, ze nawet sie nie obejrzysz, zobaczysz... Wreszcie masz juz cos ustalone, jest swiatelko w tunelu, jest do czego wyczekiwac:) Bedzie dobrze zobaczysz.....;) Ja nie mialam pojecia o tym co przeszlas. z tego co teraz przeczytalam moge stwierdzic, ze jestes bardzo dzielna kobieta i wierze, ze wszelkie twoje bole zostana wreszcie wynagrodzone...
z ta klinika w PL to jeszcze sie zastanawiamy, dajemy sobie czas do nowego roku, bo na ten juz nie mam jak pozmieniac urlopu.

gwiazdeczka najwazniejsze, ze teraz to ty tworzysz rodzine i dzieki Tobie, twojemu mezowi i waszym dzieciom mozecie odmienic to wszystko, nie pozwolicie, zeby u was w przyszlosci doszlo do zerwania kontaktow. Wiesz, moj M. zawsze powtarza, ze z rodzina najlepiej wyglada sie na obrazku tylko i powiem ci, ze cos w tym jest. Ze strony moich rodzicow nie utrzymujemy zbytnio kontaktu z rodzina, ja tez nie mam zbytnio kontaktu z ojcem. Natomiast rodzina meza wyglada zupelnie inaczej, oni tworza jedna wielka rodzina, pomagaja sobie bezinteresownie itd. No ale nas nie ma w PL wiec tutaj nasza rodzina jest garstka znajomych, niestety takich nie za bradzo prawdziwych, ja nazywam ich czasami, ze sa toksyczni:) Obgdauja sie na prawo i lewo... , a jak sie spotykamy to wszyscy sie niby b. lubia, ehhhh to temat rzeka. Czasem wolalabym nie miec zadnych znajomych tutaj...

Marcikuk gratuluje 2 perelek:) koniecznie dawaj nam znac jak sie czujesz, jak ciaza przebiega. :)

Dziewczyny ale mialam dzis straszny sen. Ze na kuckach siedzialam w wannie i leciala ze mnie krew jak na @ i mialam myslenie w tym snie, ze no znowu sie nie udalo, ale przynajmniej w koncu mam @ i nagle wylecial ze mnie maly skrzep i wtedy zrozumialam, ze poronilam, na szczescie sie zaraz obudzilam, nienawidze takich snow, przerazaja mnie.

Aniolkowa.mama chyba tak jak piszesz czas zaczac mysli czyms innym, tez zastanawiam sie nad wakacjami, pewnie last minute wybierzemy, ale tez musimy zachaczyc o PL,. No i czeka mnie przeprowadzka w czerwcu wiec to tez zajmie moje mysli. Jak na razie byle do soboty .... i weekend:)

Roxii jak sie czujesz?
 
zuzia aniolkowa noelka az sie lza w oku kreci jak pomysle o tym wszystkim ehh u mnie w rodzinie juz nie bedzie normalnie niestety wiec to byl moj ostatni pobyt w pl :-:)-( tak na niego czekalam a tu znow lipa nerwy stresy itd :-:)-:)-(

zuzia tak Ci wspolczuje tyle juz w zyciu przeszlas jakie to niesprawiedliwe wszystko :-( ja tez teraz czekam z Toba do wrzesnia i trzymam kciuki :-)
noelka myslisz bardzo o tej @ i dlatego takie glupoty Ci sie snia ehh:-( a co do znajomych to masz racje ludzie sa tu okropni zastanawiam sie dlaczego?
 
reklama
Do góry