Zuzia2011
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Maj 2010
- Postów
- 958
Oj Roxii jak ja doskonale cie rozumiem....:--( No niestety niesprawiedliwe to wszystko.... tak jak piszesz ciagle piasek w oczy... Ja jak pokonalam pierwszy raz nowotwor to myslalam ze teraz juz wszystko bedzie pieknie... a pozniej te nieudane starania, w koncu diagnoza i tak samo jak wy czekanie na invitro, w koncu gdy zdecydowalismy sie jeszcze sprobowac inseminacji wyszlo ze nowotwor powrocil, i znowu przechodzenie przez to wszystko no a teraz czekanie na te in vitro... i skad tu brac sily skad mam brac wiare - tylko plakac.... tak samo z Toba no nie idzie tego wszystkiego zrozumiec a tu jeszcze tylko sie slyszy w telewizji o porzucanych i zabijanych dzieciach albo co jeszcze lepsze jak jedna glupsza od drugiej chwala sie ile to razy usunely ciazy - to sie nazywa paranoja... Wiem ze tez masz juz dosyc jak wszyscy w kolo mowia ze bedzie dobrze tyle ze te osoby przez to wszystko nie przechodzily i skad moga wiedziec jak to jest jak po raz kolejny czlowiek upada i nie ma sil sie podniesc.... tak naprawde tylko tutaj dziewczyny piszac ze bedzie dobrze wiedza co sie pod tym kryje wiedza ze mowiac ze bedzie dobrze maja na mysli ze jest teraz ciezko, ze nie mozna pochamowac lez, ze ciezko sie poskladac ale tak naprawde wierza ze przeciez kiedys musi byc lepiej.... I ja wlasnie tez w taki sposob mysle... trzymaj sie Malenka...
Z kliniki nic nie przyslali poczekamy do konca miesiaca, pozniej zobaczymy.... narazie po tym wszystkim co ty przeszlac mam spore watpliwosci....
Z kliniki nic nie przyslali poczekamy do konca miesiaca, pozniej zobaczymy.... narazie po tym wszystkim co ty przeszlac mam spore watpliwosci....