reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki na Wyspach

reklama
Oj, cena rzeczywiście szokująca, chyba na razie spróbuję testów owulacyjnych z Bootsa zamiast tego :-)
miałam wczoraj lekkie plamienie dosłownie 2 ślady krwii i to nawet nie na bieliżnie wiec myslałam ze to @, ale nic nie ma dzis rano!
 
Przepraszam Was, że wczoraj sie nieodezwałam, ale jakoś tak czasu mi zabrakło, pół dnia spędziłam w szpitalu, a potem obowiązki
sorry2.gif
Dzieki że tak się martwicie
laugh.gif

Hmmm od czego by tu zacząć... Ja to chyba o swojej sytuacji powinnam książkę napisać bo to jakas telenowela jest albo niekończonca sie opowieśc
baffled5wh.gif

Wczoraj miałam znów robione usg i badanie krwi tak jak zwykle. Jak zwykle na usg nic nie widać, ani w macicy ani poza nią. Poziom hcg znów urósł i wczoraj wynosił 1067, co oznacza ze ciąża gdzieś jest i wciąż się rozwija. Ale powiedzieli mi ze nie mogą jeszcze postawić jednoznacznej diagnozy, bo nie mogą ani potwierdzic ani wykluczyć ciąży pozamacicznej
sorry2.gif
Na poczatku zaproponowali mi dwa rozwiązania, albo czekamy jeszcze do przyszłego tygodnia i znów usg i betka żeby sprawdzić czy dalej rośnie i być może na usg coś się pokaże, albo dadzą mi zastrzyk METHOTREXATE który zachamuje rozwój ciąży tzn zabije ją gdziekolwiek ona jest i hormon powinien zacząć spadc a w efekcie przylezie @ i koniec historii. Ten zastrzyk jest bardzo silnym lekiem jednym słowem jest to chemia którą sie podaje chorym na raka, tylko pewnie jest to mniejsza dawka i jednorazowa. Z tego co czytałam powoduje on zachamowanie podziału komórkowego
sorry2.gif
Powiedzieli mi że to ja mam podjąć decyzję co zrobić
shocked.gif
Ja mówie, ale jak ja mam podjąc taka decyzję, nie jestem lekarzem i nie wiem co dla mnie będzie na tym etapie lepsze, prosiłam tą doktor żeby mi podpowiedziała co lepsze bo ja sie na tym nie znam, ale nie bardzo była chętna do udzielania mi rad. Dała mi trochę czasu na zastanowienie się i na skonsultowanie decyzji z moim M. No więc oczywiście zaczęła się burza mózgu co zrobić?
baffled5wh.gif
Trudno jest podjąc taką decyzję tym bardziej że niedokonca wiedziałam co to za lek itd. No i przeszła mi przez głowę taka głupia myśl a co jeśli ta ciąża rozwija sie prawidłowo gdzies tam w macicy tylko te barany tego nie widzą?? Dadza mi zastrzyk i zabiję własne dziecko
unhappy.gif
Naprawde była to ciężka decyzja, ale razem z M zdecydowaliśmy się jednak na ten zastrzyk. Pomyślałam sobie niech to juz wszystko się zakonczy i będę miała spokój, po co czekac do nast. tyg. jak i tak dalej nic nie będzie wiadomo... Decyzja zapadła. Po chwili przyszła Pani doktor z innym lekarzem i powiedzieli mi że skonsultowali się z jescze innym lekarzem który pracuje na tym oddziale gdzie podalibymi ten zastrzyk. No i okazało się że tamten lekarz odradza podanie mi tego zastrzyku w obecnej sytuacji
angry.gif
Mówię Wam jak się wkurzyłam, to mi przez pół godziny mało się mózg nie zapalił od myślenia i rozwazania za i przeciw, kiedy w koncu podjęliśmy tak trudną decyzję oni mi mówią że jednak zastrzyk jest nie zalecany
realmad2.gif
To ku...a nie mogli wcześniej sie skonsultować z tamtym lekarzem? a nie najpierw mnie stresują zawracają głowe i kazą podejmować tak trudna decyzję a potem mówią ze jednak nie. Co za barany!!!! No ale powiem Wam ze mimio wszystko jakoś mi ulżyło że jednak jeszcze tego zastrzyku mi nie podadzą, ze jeszcze trochę moja dzidzia pożyje gdziekolwiek ona jest. No i stanęło na tym że jednak czekamy jeszcze do poniedziałku, zrobią znów usg i sprawdzą czy beta dalej rosnie. Oni ciągle mają nadzieję ze ciąża sama przestanie sie rozwijać i hcg zacznie samo spadać, to byłoby dla mnie najlepsze rozwiązanie. Ale jeśli w pon sie okaze że betka wciąż rosnie, to niestety ale bedą musieli mi dać ten zastrzyć, bo innego wyjścia nie ma
sorry2.gif

Mówie Wam to jest jakaś cholerna telenowela, ciąża jest ale nikt nie wie gdzie
no.gif
Najgorsza jest myśl ze gdyby ten zarodeczek został w macicy i nigdzie nie zawędrował to byłabym w normalnej zdrowj ciąży, bo zarodek jest zdrowy, zagniezdził się i rośnie tylko nie tam gdzie trzeba i teraz będzie trzeba go tak poprostu zabić
unhappy.gif
unhappy.gif
unhappy.gif

dzisiaj śniło mi się ze miałam usg i ze jednak go znaleźli w macicy i okazało się ze jestem w prawidłowej ciązy, tak bardzo się cieszyłam, ale kiedy sie obudziłam doszło do mnie ze to tylko sen...

Sorki ale skopiowałam mój post z innego wątku bo nie chciało mi się jeszcze raz wszystkiego pisać, a tu opisałam to dość dokładnie:tak:

Jola witaj na forum, trzymam za Was kciuki, cierpliwosci 4 miesiące to nie duzo moze fasoleczka niedługo się pojawi. A jesli nie idzcie do GP i powiedzcie ze staracie się juz ponad rok wtedy porobią Wam wszystkie badanka:tak:
 
Roxii szkoda slow po prostu. Najgorsze w tym wszytskim jest to czekanie i bezradnosc, ze nie masz innej opcji kliniki. Warto by bylo przed nastepnym transferem znalezc kogos prywatnie, moze i nawet nie polskiego gin, bo pisalas, ze takich nie ma, ale poszukaj jeszcze w necie, moze nie bedzie w Twoim miescie, ale w jakims pobliskim.
Mam nadzieje, ze w poniedzialek koszmar sie skonczy .....przytulam.....
 
Roxi ja poprostu nie wiem co mam napisac - no brak slow na to wszystko:-:)-( To wszystko poprostu jest jakies nierealne i masakryczne - rece opadaja.... nawet mojemu M to wszystko co napialas musialam przeczytac bo tez sie co chwile o ciebie dopytuje i mowi ze to wszystko to jakas paranoja. No jak ci lekarze nie moga znalezc twojej ciazy, potem proponuja ci bardzo powazny zastrzyk a na koncu z niego rezygnuja normalnie tak jakby oni sami nie wiedzieli co jest grane... i wogole nie potrafie tego wszystkiego zrozumiec no przeciez tyle czekania na to wszystko tyle lez to przeciez juz bez niczego powinno sie udac a tu jeszcze takie cos - no czy naprawde bog nas nie slyszy??? Ja Roxi poprostu placze razem z toba naprawde nie moge tego ogarnac. Trzymaj sie Malenka
 
Roxi nawet nie wiem co powiedzieć...
Brak mi słów.
Od zawsze wiedziałam, ze z diagnoza i leczeniem tutaj w Anglii są na bakier, ale jakby nie było maja bardzo dobry sprzęt i skoro ciąża jest (a jest bo o tym świadczy beta) to trzeba jej dobrze poszukać. Przecież minęło juz tyle tygodni i MUSI być ja gdzieś widać!! Wystarczy przeszukać jame brzuszną bardzo dokładnie. Czy oni nie potrafią nic innego zrobić jak tylko czekać?? Jeśli ciąża rośnie w nieodpowiednim miejscu to może zaszkodzić Tobie.

Z tym zastrzykiem to tez jaja. Zmieniaja zdanie jakby sami nie wiedzieli co robić.

Kochana trzymaj sie jakoś w tym całym rozgardiaszu i niech oni juz to rozwiążą w poniedziałek.
 
Hej dziewczyny!
Dzis znów miałam wizytę, ale niestety niczego nowego sie niedowiedziałam
no.gif
beta wciąż rośnie, dziś była 1900, ale ciągle jest za mały przyrost jak na prawidłową ciąże. Na usg dalej nic nie widać, nie mogą zanalesc ciąży ani w macicy ani poza nią
sorry2.gif
Już dziś chcieli mi dać ten zastrzyk który ma zachamować rozwój ciąży, ale sie niezgodziłam i powiedzieli że w środę mam znów przyjechać i jak dalej bedzie bez zmian to muszą mi podać ten zastrzyk, bo nie ma na co czekac. Boją sie że w każdej chwili może to pęknąć i spowoduje krwotok a to jest zagrożenie mojego życia. Powiedzieli mi że i tak juz nie ma szans na normalną ciąże, bo w macicy napewno nic nie ma no i hormon przyrasta za wolno... Takze w srodę wszystko się zakończy trochę mi smutno, ale w sumie się cieszę bo mam juz dosć tej niepewności, niech to zakończą skoro nie ma szans i będe się przygotowywała do następnego podejścia prawdopodobnie w czerwcu...
 
To wszystko jest dla mnie bardzo dziwne. Pierwszy raz słyszę o tym, ze lekarze nie mogą znaleźć ciąży!! Roxi napisz o tym książkę:) takie coś to chyba tylko w Anglii może sie zdarzyć. Właśnie o to chodzi, żeby to gdzieś ci nie pękło albo nie zatkało czegoś, bo krwotokami wewnętrznymi to może grozić. juz w środę zgódz sie na ten zastrzyk, bo takie odwlekanie nic nie da. Juz wiadomo, ze ta ciąża nie rozwija sie prawidłowo, lepiej będzie jak zaczniesz przygotowywać sie do kolejnej.
Wspolczuje ci tego wszystkiego.

A mnie juz nerwy biorą, bo @ sie spóźnia. Plamię znowu od kilku dni i jakoś nie może sie rozkręcić. Chciałabym żeby przylazła, bo chce umówić sie na to badanie drożności jajowodow. A do tego odstawić te ziółka
 
Ostatnia edycja:
reklama
roxii wspolczuje naprawde bardzo mi przykro ze musisz przez to wszystko przechodzic :-:)-( zycie nie jest sprawiedliwe :-:)-:)-( ale wierze ze sie uda juz nie dlugo napewno w czerwcu bedzie juz lepiej :-):-):-)
 
Do góry