sandrahaha
Nasz Kochany Sean :)
hej wyspowe staraczki
my juz przez to przeszlismy dluga droge w staraniach, staralismy sie o dziecko przez rok, i nic. slyszalam juz o tych dwoch latach od kolezanek wiec jak poszlam do GP to od razu powiedzialam, ze probujemy juz od 3 lat (tak na wszelki wypadek) i od nas skierowal na badanie spermy i potem z wynikami prosto do Manchesteru (St. Mary). to bylo w kwietniu 2008. Pierwsza wizyta w Manchesterze dopiero w pazdzierniku. potem badania krwi, moczu, usg i cala masa papierkowej roboty. od tego czasu bylismy tam jeszcze 5 razy i teraz czekam na okres, zeby zadzwonic po hormony na pobudzenie owulacji. ogolnie mam wrazenie ze oni maja troche balagan.na przyklad zguubili moja krew w labolatorium i musialam jechac jeszcze raz na pobranie. mam nadzieje ze nie pogubia moich komorek jajowych. bez watpienia plusem jest, ze nic nei trzeba placic, jedynie za leki ale to jest standardowy koszt recepty.
czy ktoras z was przechodzila in vitro na wyspach i moze cos opowiedziec z wlasnego doswiadczenia?
no ja na szczescie nie musialm tego przechodzic ale otarlam sie bo zaszlam w ciaze w sierpniu a we wrzesniu mialam miec wizyte i mielismy rozmawiac o in vitro poniewaz mam pcos a poza tym w rodzinie pare osob jest bezdzietnych i pare po in vitro...
jesli chodzi o ciebie to przepisza ci clomid (od tego tutaj zaczynaja)... ja dzieki temu lekowi zaszlam w ciaze (to byl 6 cykl z tym lekiem)... jesli chodzi o ceny to w sumie masz racje ze dobrze ze sie nie placi... pocieszjace jest to ze nawet in vitro jest za darmo czyli jest jakies wyjscie bo u nas w polsce jest wiele takich kobietek ktore moglyby zajsc w ciaze dzieki in vitro ale niestety nie stac je na to bo to droga sprawa sama w sobie+leki+wizyty i jeszcez nie ma pewnosci ze sie uda...
natomiast nie jestem pewna ale clomid nie nalezy do najdrozszych.. chyba cos ok £20 na 3 miesiace ale np jesli ty albo twoj partner jest na zasilku to wpisuje na recepcie NIN i masz za darmo w kazdej aptece leki.
a i po clo spore prawdopodobienstwo ciazy mnogiej... hihihi my nie mielismy nic przeciwko-szczescie x2 hihihih ale jak sie okazalo mamy tylko jednego malego mezczyzne...
Ostatnia edycja: