reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki na Wyspach

hej wyspowe staraczki
my juz przez to przeszlismy dluga droge w staraniach, staralismy sie o dziecko przez rok, i nic. slyszalam juz o tych dwoch latach od kolezanek wiec jak poszlam do GP to od razu powiedzialam, ze probujemy juz od 3 lat (tak na wszelki wypadek) i od nas skierowal na badanie spermy i potem z wynikami prosto do Manchesteru (St. Mary). to bylo w kwietniu 2008. Pierwsza wizyta w Manchesterze dopiero w pazdzierniku. potem badania krwi, moczu, usg i cala masa papierkowej roboty. od tego czasu bylismy tam jeszcze 5 razy i teraz czekam na okres, zeby zadzwonic po hormony na pobudzenie owulacji. ogolnie mam wrazenie ze oni maja troche balagan.na przyklad zguubili moja krew w labolatorium i musialam jechac jeszcze raz na pobranie. mam nadzieje ze nie pogubia moich komorek jajowych ;). bez watpienia plusem jest, ze nic nei trzeba placic, jedynie za leki ale to jest standardowy koszt recepty.
czy ktoras z was przechodzila in vitro na wyspach i moze cos opowiedziec z wlasnego doswiadczenia?


no ja na szczescie nie musialm tego przechodzic ale otarlam sie bo zaszlam w ciaze w sierpniu a we wrzesniu mialam miec wizyte i mielismy rozmawiac o in vitro poniewaz mam pcos a poza tym w rodzinie pare osob jest bezdzietnych i pare po in vitro...

jesli chodzi o ciebie to przepisza ci clomid (od tego tutaj zaczynaja)... ja dzieki temu lekowi zaszlam w ciaze (to byl 6 cykl z tym lekiem)... jesli chodzi o ceny to w sumie masz racje ze dobrze ze sie nie placi... pocieszjace jest to ze nawet in vitro jest za darmo czyli jest jakies wyjscie bo u nas w polsce jest wiele takich kobietek ktore moglyby zajsc w ciaze dzieki in vitro ale niestety nie stac je na to bo to droga sprawa sama w sobie+leki+wizyty i jeszcez nie ma pewnosci ze sie uda...
natomiast nie jestem pewna ale clomid nie nalezy do najdrozszych.. chyba cos ok £20 na 3 miesiace ale np jesli ty albo twoj partner jest na zasilku to wpisuje na recepcie NIN i masz za darmo w kazdej aptece leki.

a i po clo spore prawdopodobienstwo ciazy mnogiej... hihihi my nie mielismy nic przeciwko-szczescie x2 hihihih ale jak sie okazalo mamy tylko jednego malego mezczyzne...
 
Ostatnia edycja:
reklama
no ja na szczescie nie musialm tego przechodzic ale otarlam sie bo zaszlam w ciaze w sierpniu a we wrzesniu mialam miec wizyte i mielismy rozmawiac o in vitro poniewaz mam pcos a poza tym w rodzinie pare osob jest bezdzietnych i pare po in vitro...

jesli chodzi o ciebie to przepisza ci clomid (od tego tutaj zaczynaja)... ja dzieki temu lekowi zaszlam w ciaze (to byl 6 cykl z tym lekiem)... jesli chodzi o ceny to w sumie masz racje ze dobrze ze sie nie placi... pocieszjace jest to ze nawet in vitro jest za darmo czyli jest jakies wyjscie bo u nas w polsce jest wiele takich kobietek ktore moglyby zajsc w ciaze dzieki in vitro ale niestety nie stac je na to bo to droga sprawa sama w sobie+leki+wizyty i jeszcez nie ma pewnosci ze sie uda...
natomiast nie jestem pewna ale clomid nie nalezy do najdrozszych.. chyba cos ok £20 na 3 miesiace ale np jesli ty albo twoj partner jest na zasilku to wpisuje na recepcie NIN i masz za darmo w kazdej aptece leki.

a i po clo spore prawdopodobienstwo ciazy mnogiej... hihihi my nie mielismy nic przeciwko-szczescie x2 hihihih ale jak sie okazalo mamy tylko jednego malego mezczyzne...
no ja niby tez mam pco ale mi nie dali clomidu mi zrobia laparoskopie , mojej kolezance tez nie dali tego leku wiec to zalezy od lekarza
ja nie licze na nhs z ich tempem to zajde w ciaze za ok dwa lata
zaczynam leczenie prywatne troszke kasy trzeba wydac
 
Ostatnia edycja:
Hey Dziewczyny,

Ale się tu fajnie zrobiło, się rozgadałayśmy...SUPER!!!
Wlasnie godzine temu wrocilismy z wizyty w szpitalu. W skrocie powiem tak...skierowano nas na in-vitro. Sympatyczna wizyta, moja lista pytan na nic sie zdala bo sam lekarz mily i widac ze jest po stronie pacjenta. Ponarzekal na system, ale powiedzial ze obecnie okres wyczekiwania na in-vitro sie skrocil i jeszcze w tym roku powinnam byc w ciazy ;)...Oczywiscie staranek nie zaprzestajemy...
Na zabieg skierowano nas do St Myry w Manchesterze, wiec moje pytania do kahaaa...jak dlugi jest czas oczekiwania obecnie na zabieg od momentu decyzji lekarza o in-vitro i jak Twoje samopoczucie? Czy macie juz ustalona datę transferu? Może niedługo założymy nowy dodatkowy wątek..."Staraczki na Wyspach -In vitro":-)
Dziewczyny, dajcie znać jak tam Wasze badania. anja*...jak Twoja wizyta i wrażenia?
ewka2412...dobrze ze zdecydowaliscie sie na wizyte u lekerza PL. Lepiej samemu trzymac reka na pulsie. Czy w poprzedniej ciazy tez bralas leki na podtrzymanie?
A co na tego HPV powiedział lekarz w PL?
Ola85...jak tam u Was, czy skierowanie już macie...na kiedy?
MALUTKA1023...ja juz tak dawno odstawiałam leki, że nie pamiętam jak to było. Ale problemy ze śluzem miałam. Potem sie unormowało. Na pewno do pół roku może jeszcze wszystko hulać, niektórzy mówią nawet o roku.
Dziewczyny, ściskam Was ogromnie mocno!!!
Piszcie, piszcie, piszcie i fasolkujcie ;):-)
 
Hey Dziewczyny,

Ale się tu fajnie zrobiło, się rozgadałayśmy...SUPER!!!
Wlasnie godzine temu wrocilismy z wizyty w szpitalu. W skrocie powiem tak...skierowano nas na in-vitro. Sympatyczna wizyta, moja lista pytan na nic sie zdala bo sam lekarz mily i widac ze jest po stronie pacjenta. Ponarzekal na system, ale powiedzial ze obecnie okres wyczekiwania na in-vitro sie skrocil i jeszcze w tym roku powinnam byc w ciazy ;)...Oczywiscie staranek nie zaprzestajemy...
Na zabieg skierowano nas do St Myry w Manchesterze, wiec moje pytania do kahaaa...jak dlugi jest czas oczekiwania obecnie na zabieg od momentu decyzji lekarza o in-vitro i jak Twoje samopoczucie? Czy macie juz ustalona datę transferu? Może niedługo założymy nowy dodatkowy wątek..."Staraczki na Wyspach -In vitro":-)
Dziewczyny, dajcie znać jak tam Wasze badania. anja*...jak Twoja wizyta i wrażenia?
ewka2412...dobrze ze zdecydowaliscie sie na wizyte u lekerza PL. Lepiej samemu trzymac reka na pulsie. Czy w poprzedniej ciazy tez bralas leki na podtrzymanie?
A co na tego HPV powiedział lekarz w PL?
Ola85...jak tam u Was, czy skierowanie już macie...na kiedy?
MALUTKA1023...ja juz tak dawno odstawiałam leki, że nie pamiętam jak to było. Ale problemy ze śluzem miałam. Potem sie unormowało. Na pewno do pół roku może jeszcze wszystko hulać, niektórzy mówią nawet o roku.
Dziewczyny, ściskam Was ogromnie mocno!!!
Piszcie, piszcie, piszcie i fasolkujcie ;):-)
Pierwsza ciaza to byla w wpadka :-) i nie bralam zadnych lekow na podtrzymanie nic a nic jedynie witaminki
a co do hpv to mowil ze to niby nie przeszkadza w zajsciu w ciaze ale sa rozne opinie
 
ewka2412...jak dlugo juz trwaja Wasze obecne staranka?

ewka2412 .... Acha iczy Twoj M mial robione badanie nasienia. Bo bywa tak ze kiedys nasienie bylo OK, ale z roznych przyczyn moglo sie zmienić. Czy ten wirus moze rowniez wplywac na parametry nasienia Twojego M?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
No super ze sie rozgadalysmy, bo bylo troszke zastoju.

M byl i dostal numer do szpitala gdzie nie mozna sie dodzwonic bo nikt nie odbiera, nagral sie wiec na sekretarce i jak do piatku nie beda dalej odbieral albo nikt nie oddzwoni to podjedziemy do przychodni, zeby zrobic jakis dym. :-D

Takze narazie bez zmian
 
no ja niby tez mam pco ale mi nie dali clomidu mi zrobia laparoskopie , mojej kolezance tez nie dali tego leku wiec to zalezy od lekarza
ja nie licze na nhs z ich tempem to zajde w ciaze za ok dwa lata
zaczynam leczenie prywatne troszke kasy trzeba wydac

w sumie racja... duzo zalezy od lekarza... u mnie tez duza role odegralo to ze w rodzinie mojej sa podobne problemy z zaciazeniem i ze pare ciotek po in vitro. ja z moim pcos nie mialm w ogole owulki a cykle byly nawet po przeszlo 100 dni!!!! masakra... a poza tym ja wszedzie z moim tz po lekarzach chodzilam i uwierzcie mi ze jak widza faceta przy boku kobiety to nie olewaja az tak bardzo... ale jak sama bylam to olewka... a ze lekarka byla moze w wieku mojego tz to nawet ,,puskowac" nie probowala... :-):-D:-D trzeba byc upartym i klucic sie o swoje...
 
ewka2412 .... Acha iczy Twoj M mial robione badanie nasienia. Bo bywa tak ze kiedys nasienie bylo OK, ale z roznych przyczyn moglo sie zmienić. Czy ten wirus moze rowniez wplywac na parametry nasienia Twojego M?
to jest nasz 16 cykl staranek
a badanie nasienia mial robione a wyniki byly rewelacyjne
ale teraz 27 jedziemy znuff na powtorne badanie a potrzebne jest tylko do tego zeby miec 200% pewnosci ze jest ok bo gdyby cos sie zmienilo to podlecza
aj wkurza mnie to nhs :baffled: masakra totalna

w sumie racja... duzo zalezy od lekarza... u mnie tez duza role odegralo to ze w rodzinie mojej sa podobne problemy z zaciazeniem i ze pare ciotek po in vitro. ja z moim pcos nie mialm w ogole owulki a cykle byly nawet po przeszlo 100 dni!!!! masakra... a poza tym ja wszedzie z moim tz po lekarzach chodzilam i uwierzcie mi ze jak widza faceta przy boku kobiety to nie olewaja az tak bardzo... ale jak sama bylam to olewka... a ze lekarka byla moze w wieku mojego tz to nawet ,,puskowac" nie probowala... :-):-D:-D trzeba byc upartym i klucic sie o swoje...
u mnie lekarz angielski stwierdzil pco ale polski tego nie potwierdza
ja mam cykle regularne tylko wlasnie czy jest owu :confused:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Cześć dziewczyny,

My już też po wizycie i wciąż nie mogę jeszcze ochłonąć..Po opisaniu przez Kati78 ich pierwszej wizycie szłam tam z mieszanymi uczuciami, że będzie to taka poglądowa wizyta a tu miłe zaskoczenie na PLUS!Najpierw zawołala nas pielegniarka i robiła cały ogólny wywiad o naszym zdrowiu,czy palimy,pijemy,jak często współżyjemy itp.oczywiście padło pytanie jak długo się staramy i wtedy pielegniarka sama zajrzała do listu polecającego od GP i sama odpowiedziała: o mam 18 miesięcy (my powiedzieliśmy u GP że staramy sie ponad rok już a on chyba naciagnął do 18 miesięcy i dobrze), a ja dodałam że tyle staramy się celując w owulację ale tak naprawdę to staramy się drugie tyle (co nie jest prawdą ale tak ustaliliśmy z M że powiemy aby nas nie odprawili do dalszych starań :-)) i nie żałuję że tak powiedzieliśmy bo wpisała 36 miesięcy.Potem odesłała nas znowu do poczekalni i mieliśmy czekać na wizytę z lekarzem na którą poprosili nas po ok.10 minutach.Lekarz znowu wypytywał o to samo co wcześniej pielegniarka i to bardzo konkretnie i z dużym zainteresowaniem,ogólnie sprawiał wrażenie że jest fachowcem w tym co robi.Po dokładnym przepytaniu i analizie sytuacji konkretnie przedstawił kolejne kroki działania w naszej sytuacji: M ma zrobić badanie nasienia (dał skierowanie) a ja mam zrobić badanie HyCoSy (odpowiednik polskiego HSG czyli badanie drożności jajowodów - dostałam cały wydruk na kilka stron A4 o tym badaniu) i jeśli wszystko będzie ok to kieruje nas na inseminację.Byłam tak zaskoczona tym tempem że nie spytałam nawet ile się czeka na inseminację.Aha do tego jeszcze lekarz wszedł w komputer w te moje wyniki badań hormonów i wszystko mi objaśnił i powiedział że sa bardzo dobre czego nawet wcześniej nie zrobił GP.Potem zostałam jeszcze skierowana od razu do innego pokoju na usg i przemiła położna wszystko mi mówiła i objaśniała w trakcie badania.Ogólnie to wszystko było na plus czego sie naprawdę nie spodziewałam.I ten sprzęt,robiła mi usg a na tym podłączonym pod to laptopie wszystko jej się pokazywało - wymiary,normy itp i wszystko mówiła.Porównując to z usg robionym w Polsce to niebo a ziemia no i w Polsce za to usg z którego i tak mało wiedziałam bo lekarz mało mówił zapłaciłam 100PLN a tu nic!A więc teraz badanie M i to moje HSG (mają zadzwonić jak zwolni się termin jeszcze na ten mój cykl a jak nie to już na następny bo to badanie robi się do 10dc)
Kati78 a czy Ty miałaś robione to HSG? I co z tym testem który mieli Wam dziś robić?

Ogólnie widzę że u każdej z nas coś ruszyło do przodu więc w tym roku powinny być duże zmiany! Super i trzymam kcuki za nas wszystkie!No i we mnie powróciła nadzieja że może się udać a to dzięki tej dzisiejszej wizycie w klinice...

Ściskam Was wszystkie mocno!
 
reklama
Do góry