reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki na Wyspach

Hej dziewczyny

Umowilam sie tzn nas z mezem do specjalisty na 3 marca- takze teraz juz luz i czekanko.

Jesli chodzi o Ewke- to troszke ostro skomentowalysmy jej post po nieudanym cyklu.
 
reklama
Witajcie Drogie staraczki!Przez przypadek natrafiłam na to forum i bardzo się ucieszyłam z tego faktu.Czy przyjmiecie mnie w swoje szeregi? :) Fajnie by było dzielić doświadczenia z Wami dziewczyny bo wiadomo jak wiele rzeczy w UK nas zaskakuje i jest niezrozumiałych dla nas.Ja również staram się już rok i zaczęłam się martwić dlatego po przeczytaniu kilku stron wstecz widzę,że jesteście w podobnych sytuacjach więc to forum jakiego mi brakowało :)

My pod koniec roku z moim M poszliśmy do GP i powiedzieliśmy że staramy się już ponad rok (choć wtedy roku jeszcze nie było).Też słyszałam historie że rok to za mało więc myślałam że odprawi nas z kwitkiem i powie żeby przyjść po dwóch latach starań.Szkoda mi czasu bo mam już 32 lata :( i wole szybciej dowiedzieć się że coś jest nie tak.Zdziwiłam sie że jednak lekarz nas nie spławił tylko wysłał mnie na badania hormonów i powiedział,że jak będą ok to wtedy zrobimy badanie spermy.Moje wyniki były ok i GP dał nam od razu list polecający do Infertility Clinic w szpitalu i właśnie w tym tygodniu mamy tą wizytę.Stąd moje pytanie do Kati78 - bo przeczytałam że też akurat masz w tym tygodniu wizytę w takiej klinice (ale zbieg okoliczności) - czy macie już zrobione badanie spermy idąc tam czy może to tam będa je robić?Czy wiesz coś nt temat?

I pytanie do Oli85 bo też poczytałam że wy takie badanie macie już za sobą i w marcu idziecie do specjalisty (do interfility?) Możesz mi napisać kto i gdzie wysłal was na badanie spermy bo może cos mi umknęło?Z góry dziekuję i życzę Wam dziewczyny w nowym roku spełnienia tych naszych upragnionych marzeń!
Pozdrawiam serdecznie!
 
Witajcie Drogie staraczki!Przez przypadek natrafiłam na to forum i bardzo się ucieszyłam z tego faktu.Czy przyjmiecie mnie w swoje szeregi? :) Fajnie by było dzielić doświadczenia z Wami dziewczyny bo wiadomo jak wiele rzeczy w UK nas zaskakuje i jest niezrozumiałych dla nas.Ja również staram się już rok i zaczęłam się martwić dlatego po przeczytaniu kilku stron wstecz widzę,że jesteście w podobnych sytuacjach więc to forum jakiego mi brakowało :)

My pod koniec roku z moim M poszliśmy do GP i powiedzieliśmy że staramy się już ponad rok (choć wtedy roku jeszcze nie było).Też słyszałam historie że rok to za mało więc myślałam że odprawi nas z kwitkiem i powie żeby przyjść po dwóch latach starań.Szkoda mi czasu bo mam już 32 lata :( i wole szybciej dowiedzieć się że coś jest nie tak.Zdziwiłam sie że jednak lekarz nas nie spławił tylko wysłał mnie na badania hormonów i powiedział,że jak będą ok to wtedy zrobimy badanie spermy.Moje wyniki były ok i GP dał nam od razu list polecający do Infertility Clinic w szpitalu i właśnie w tym tygodniu mamy tą wizytę.Stąd moje pytanie do Kati78 - bo przeczytałam że też akurat masz w tym tygodniu wizytę w takiej klinice (ale zbieg okoliczności) - czy macie już zrobione badanie spermy idąc tam czy może to tam będa je robić?Czy wiesz coś nt temat?

I pytanie do Oli85 bo też poczytałam że wy takie badanie macie już za sobą i w marcu idziecie do specjalisty (do interfility?) Możesz mi napisać kto i gdzie wysłal was na badanie spermy bo może cos mi umknęło?Z góry dziekuję i życzę Wam dziewczyny w nowym roku spełnienia tych naszych upragnionych marzeń!
Pozdrawiam serdecznie!

Ja zmienilam lekarza gdy okres zaczal mi si spozniac 50 dni a raczej cykl wydluzac, wiec skierowal mnie na badania hormonow, ktore wyszly ok (ja na poczatku staran(od stycznia 2009) glupia sie przyznalam ze staramy sie tyle ile bylo, wiec mieli wszystko w kompie zapisanie ), wiec powiedzial zeby moj do niego wpadl to mu da skierowanie na sperm count, to sie dzialo teraz na czasie- ja mialam wizyte 13/01 skonsutlowac wyniki badan krwei sprzed swiat czyli w srode, moj tam tez zadzwonil w srode- umowili go na 19/01 czyli wtorek a teraz w piatek dostalam list ze skierowanie od tego lekarza i mozemy sie umowic sami- co zrobilam no i mamy wizyte u specjalisty na 3-go marca- wiec mysle ze do tego czasu beda wyniki mojego i z nimi mozna bedzie pojsc i cos nam poradzi. Troche sie napisalam co?? Mam nadzieje, ze pomoglam, jak nie to pytaj :tak:
 
Kochane!
Na wtępie chciałabym wyjaśnić kwestię z ewka2412. Otóż Ewo, słowa krytyki które wobec Ciebie skierowałyśmy to nie po to żebyś nas opuszczała, ale żebyś zrozumiała swoją pozycję i wzięła się w garść. Twoje starania są staraniami o kolejne dziecko i moim zdaniem jest ogromna różnica pomiędzy staraniem o pierwszego malucha, a o każdego kolejnego, kiedy to już masz jednego przynajmniej bąbla u boku. Dla niektórych z nas może to jedno dziecko, będzie tym jedynym cudem. I zabraknie nam już czasu na starania o kolejne. I nawet o tym nie myślę. Zawsze chciałam mieć wiecej jak jedno dziecko. Ale teraz będę szczęśliwa jeśli los mi chociaż to jedno przyniesie. Rozumiem Twoje rozczarowania, ale nie rozmiem frustracji jaka Cię ogarnia. Uważam że pownnaś się każdego dnia cieszyć z daru który już dostałaś. Cieszyć się z tego szczęścia które masz.
Pozwól, że przyrównam, ale dla mnie nasza dyskusja to jak rozmowa kogoś co kolejnego domu sobie kupić nie może z kimś kto jest bezdomny. Mam nadzieję, że teraz to rozumiesz i docenisz swoje szczęście. I tylko o to nam chodziło, a nie o to żebyś się obrażała i uciekała od nas. ;-)
Pozdrawiam i ściskam. Głowa w górę!

anja*...witaj w naszych szeregach.
Rzeczywiście nasza sytuacja jest bardzo podobna ;), wiek również. W tym roku 32 latka w kalendarzu. Ech...Ale wszyscy lekarze mnie pocieszają, że jeszcze nie jestem najstarsza ;).
Ale przejdę do rzeczy. Tak w tym tygodnium w środę mamy wizytę w Fertylity Clinic w szpitalu. Nasza droga tutaj wygląda tak:
Pierwszą wizytę u GP mielismy w sierpniu zeszłego roku. Wtedy to powiedzieliśmy że staramy sie juz 3 lata. A dokladniej 2 lata bez zabezpieczen i rok dokladnego celowania w termin. Nasza GP wyslala mnie wtedy na badanie hormonow a meza na zbadanie nasienia. Po otrzymaniu naszych wynikow mielismy kolejna wizyte u naszej GP. Wyniki meza nie sa najlepsze wiec skierowno nas z naszymi wynikami do kliniki przyszpitalnej. W klinice nasza pierwsza wizyte mielismy we wrzesniu zeszlego roku. Okazalo sie ze pierwsza wizyta byla nazwe to 'interiwv' z pielegniarka. Żadnych badań, tylko tzw wywiad z nami na temat historii naszego zdrowia, starań itd. Mnóstwo pytań i to wszysko. Jak dla mnie...strata czasu...Kolejny termin pielegniarka wyznaczyla nam na 20-go stycznia. Czyli na najblizsza srodę. Kobieta z uśmiechem na twarzy powiedziała tak: "Nawet Państwo nie wiecie ile par zachodzi w ciążę między pierwszą a drugą wizytą". No cóż...jeśli odstęp czasowy między wizytami to pół roku, nie ma co się dziwić. Bylismy zawiedzeni po tej wizycie. Nie podjęto wobec nas żadnych dodatkowych kroków. Dodatkowo okazało się, że nasze wyniki gdzieś zaginęły. I kazano nam samemu starać sie ich poszukać, a jeśli się nie znajdą to powtórzyć. Wieć wyobraź sobie, że zagubiono nasze wyniki w szpitalu w którym je robiliśmy. Nie wiem do tej pory jak to możliwe. Po pierwszym spotkaniu nie poradzono nam nic. Kompletnie. Żadnych dodatkowych badań. Ani USG, ani sprawdzenie u mojego M, dlaczego ma osłabione wyniki. Kompletnie nic. Już wtedy wiedzieliśmy, że robimy to tylko po to, aby uruchomić procedury w kierunku inseminacji lub invitro. A pozostałe badania robiliśmy w PL, łącznie z moim monitoringiem cyklu, badaniami na bakterie i powtórzonymi badaniami mojego M. Jesli chodzi o mojego M to leczy sie u lekarz a PL. Jest juz na dobrej drodze. Po prostu nie chcielismy tracic czasu.
Reasumujac...
Widząc wypowiedzi wszyskich dziewczyn na forum można wnioskować, że nasze sytuacje trochę się różnią i podjeście naszych GP również. Aczkolwiek moja GP powiedziała, że badania nasienia tak czy owak zanim podejmie się leczenie powinno być powtórzone przynajmniej 2 razy. Oczywiście tylko jeśli przy pierwszysm badaniu coś jest nie tak. Jakos w klinice tak otwarci na kolejne badanie już nie byli. Co do środowej wizyty jestem nastawiona dość agrsywnie. Przygotowuję sobie listę pytań i chcę usłyszeć odpowiedź dlaczego w ciągu tego pół roku nie podjęto w naszej kwestii żadnych kroków. Tylko czy to coś da? Hmm, a może tylko zaszkodzi. Sama juz nie wiem. Ale co najważniejsze. Uważam, że musimy pokazać lekarzowi naszą determinację i waleczność oraz świadomość i wiedzę jaką dysponujemy. Bo mam wrażenie, że tutaj maja wszyskich za niewyedukowanych idiotów, którym można wszystko wcisnąć. Liczę na to, że lakarz będzie na poziomie. I wkońcu coś się wydarzy...
Zdam relację już wkrótce!
Ale zanudziłam...ale mam nadzieję że coś pomogłam. Jak jakieś pytania dajcie znać. I anju* zdaj nam relację i wrażenia ze swojej wizyty. Mam nadzieję, że będą pozytywniejsze niż moje.
Ściskam Was wszyskie mocno!
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Kochane!
Na wtępie chciałabym wyjaśnić kwestię z ewka2412. Otóż Ewo, słowa krytyki które wobec Ciebie skierowałyśmy to nie po to żebyś nas opuszczała, ale żebyś zrozumiała swoją pozycję i wzięła się w garść. Twoje starania są staraniami o kolejne dziecko i moim zdaniem jest ogromna różnica pomiędzy staraniem o pierwszego malucha, a o każdego kolejnego, kiedy to już masz jednego przynajmniej bąbla u boku. Dla niektórych z nas może to jedno dziecko, będzie tym jedynym cudem. I zabraknie nam już czasu na starania o kolejne. I nawet o tym nie myślę. Zawsze chciałam mieć wiecej jak jedno dziecko. Ale teraz będę szczęśliwa jeśli los mi chociaż to jedno przyniesie. Rozumiem Twoje rozczarowania, ale nie rozmiem frustracji jaka Cię ogarnia. Uważam że pownnaś się każdego dnia cieszyć z daru który już dostałaś. Cieszyć się z tego szczęścia które masz.
Pozwól, że przyrównam, ale dla mnie nasza dyskusja to jak rozmowa kogoś co kolejnego domu sobie kupić nie może z kimś kto jest bezdomny. Mam nadzieję, że teraz to rozumiesz i docenisz swoje szczęście. I tylko o to nam chodziło, a nie o to żebyś się obrażała i uciekała od nas. ;-)
Pozdrawiam i ściskam. Głowa w górę!
A ja myslalam ze tu na forum kazdy moze wyrazic to co czuje ja niestety tak sie czuje ach nie chce mi sie tego ciagnac i opuszcze ten watek tak bedzie najlepiej
 
Do ewka2412...
Widzisz Ewo, moim zdaniem za bardzo się na sobie koncentrujesz i na tym co tylko Ty czujesz. Pomyśl również o innych. O swojej rodzinie, o Twoim dziecku, że Cię potrzebuje i bądź szczęśliwą, ciesz się z tego co masz! Pomyśl też o nas czasem jak my się czujemy, cierpimy i czekamy. Myślałam, że zrozumiesz co mam na myśli, ale Ty piszesz tylko o sobie.
Pewnie masz wileu przyjacół na tym wątku i nie uważam żebyś musiała go opuszczać z powodu mojej krytyki, czy krytyki kogoś innego. Te krytyki są po to żeby Ci pomóc,a także wyrazić nasz punkt widzenia, abyś dostrzegła coś wiecej...
Pozdrawiam i nie obrażaj się na nas , bo jesteśmy tutaj aby się wspierać ;-)
 
Witaj anja* w naszym gronie:-) my też się cieszymy że do nas trafiłas bo im nas więcej tym lepiej:tak: my podobnie jak Ty dopiro zaczynamy tutaj coś z "tym" robić i jak narazie jestesmy po pierwszej wizycie u GP następną mamy dopiro w marcu, musimy czekac bo nie ma jeszcze 2 lat staranek:dry:, mam nadzieję ze to wszystko szybko pójdzie i niedługo będziemy mogli sie cieszyc z nowego członka rodziny:-) Czego życze Tobie i wszystkim staraczkom:-D

A ja myslalam ze tu na forum kazdy moze wyrazic to co czuje ja niestety tak sie czuje ach nie chce mi sie tego ciagnac i opuszcze ten watek tak bedzie najlepiej
ewka daj spokoj nie ma sensu tym wszystkim się przejmować, było mineło i tyle:tak: najlepiej zapomnijmy o tym wszystkim i po sprawie po co to wszystko roztrząsac. I nie odchodź od nas bo nie masz powodu, myślę że nikt nie jest przeciwko Tobie i napewno jesteś tu mile widziana:-) Także zapominamy o wszystkim i jest OK:-D
 
reklama
Witam wszystkie dziewczyny bardzo serdecznie.Jestem tu nowa choc juz od jakiegos czasu skrupulatnie sledze starania o fasolke dziewczat na tym forum.
Jestem w Angli od 6 lat.Mam cudowna prawie 10 letnia corcie,a teraz
staramy sie o dzidziusia juz od 6 miesiecy i ciagle nic:-(
 
Do góry