reklama
M
mama290
Gość
O hamak swiena sprawa musze poszukacx ale tak zagrace ten ogrod ze niedlugo miejsca braknie:-)
M
mama290
Gość
Ja teraz narazie nic nie kombinuje nie sprawdzam ale jak si staralam to cos mi tam naroslo I teraz chyba pojde na cytology tzn mam nadzieje ze to jakas niegrozna nadzerka a problem z dlugoscia I skracaniem tez mialam ale o dziwo chlopakow donosilam na pieknej dlugiej szyjce
aniolkowa.mama
W oczekiwaniu na CUD
Dzięki dziewczyny
mama ivf nie jest dla nas zbyt dobrą opcją, bo nawet jeśli sie uda zajść w ciąże to nikt mi nie da gwarancji że ją donoszę. Ja co kilka lat zachodzę naturalnie w ciąże i wiem, ze zajdę kolejny raz, mnie bardziej chodzi, zeby znaleziono przyczynę poronień i mi ktoś pomógł donosić ciąże. Na NHS nam sie i tak in vitro nie należy bo czeka sie 3 lata od ostatniej ciąży.
My już dawńo myśleliśmy o adopcji tylko ciagle było "a może jeszcze poczekamy rok, a może w tym roku napewno sie uda" i tak nam już mija 6 lat starań. Jak będziemy tak dalej zwlekać to sie obudzimy z ręką w nocniku po 10 latach i będziemy żałować że ńie zaczęliśmy procedury wcześniej. Nie ma na co czekać, jest zajdę w ciąże to super jeśli nie to trudno. Pogodziłam sie, że są tez inne drogi macierzyństwa i może akurat ta jest nam dana. A jak kiedyś urodzę dziecko to będziemy mieć dwójkę. Ja zawsze chciałam 3 dzieci wiec dla mnie to żaden problem.
Cala "papierkowa" procedura trwa 6-8 miesięcy, potem szukają dziecka. To w ile znajda dziecko zależy od naszych wymagań. Wiadomo najciężej o niemowlę. My chcemy polskie dziecko o ile będzie taka możliwość - jeśli nie to obojętnie jakie białe. Ja chce jak najmłodsze , mój mąż chce ok 4 lat, ale będę go przekonywać do malucha.
Po spotkaniu informacyjnym przydzielają nam social workera i wypełniamy request of interest. Jeśli nas rozpatrzą pozytywnie to Potem Sprawdzają nasze warunki mieszkaniowe, zdrowie, kryminalność, zarobki- wszystko. Będzie w tym czasie kilka wizyt domowych przez pracownika socjalnego, szkolenia.
W Polsce z tego co czytałam to trwa to wszystko dużo dłużej, ludzie kilka miesięcy czekają zeby w ogóle zacząć szkolenia.
kara oszczędzaj sie kochana i żadnego podlewania trawników. Hamak i leżeć!
mama ivf nie jest dla nas zbyt dobrą opcją, bo nawet jeśli sie uda zajść w ciąże to nikt mi nie da gwarancji że ją donoszę. Ja co kilka lat zachodzę naturalnie w ciąże i wiem, ze zajdę kolejny raz, mnie bardziej chodzi, zeby znaleziono przyczynę poronień i mi ktoś pomógł donosić ciąże. Na NHS nam sie i tak in vitro nie należy bo czeka sie 3 lata od ostatniej ciąży.
My już dawńo myśleliśmy o adopcji tylko ciagle było "a może jeszcze poczekamy rok, a może w tym roku napewno sie uda" i tak nam już mija 6 lat starań. Jak będziemy tak dalej zwlekać to sie obudzimy z ręką w nocniku po 10 latach i będziemy żałować że ńie zaczęliśmy procedury wcześniej. Nie ma na co czekać, jest zajdę w ciąże to super jeśli nie to trudno. Pogodziłam sie, że są tez inne drogi macierzyństwa i może akurat ta jest nam dana. A jak kiedyś urodzę dziecko to będziemy mieć dwójkę. Ja zawsze chciałam 3 dzieci wiec dla mnie to żaden problem.
Cala "papierkowa" procedura trwa 6-8 miesięcy, potem szukają dziecka. To w ile znajda dziecko zależy od naszych wymagań. Wiadomo najciężej o niemowlę. My chcemy polskie dziecko o ile będzie taka możliwość - jeśli nie to obojętnie jakie białe. Ja chce jak najmłodsze , mój mąż chce ok 4 lat, ale będę go przekonywać do malucha.
Po spotkaniu informacyjnym przydzielają nam social workera i wypełniamy request of interest. Jeśli nas rozpatrzą pozytywnie to Potem Sprawdzają nasze warunki mieszkaniowe, zdrowie, kryminalność, zarobki- wszystko. Będzie w tym czasie kilka wizyt domowych przez pracownika socjalnego, szkolenia.
W Polsce z tego co czytałam to trwa to wszystko dużo dłużej, ludzie kilka miesięcy czekają zeby w ogóle zacząć szkolenia.
kara oszczędzaj sie kochana i żadnego podlewania trawników. Hamak i leżeć!
Ostatnia edycja:
Aniołkowa zycze wam powodzenia napewno sie uda . Wszystko nam tutaj opisuj i informuj moze w przyszłości mi sie przydadzą twoje doświadczenie i informacje .
A myślałaś kiedys o surogatce ? W niektórych krajach jest to legalne i normalnie podpisuje sie wszystkie papiery . Ja z dnia na dzień jestem co raz bardziej zawiedziona i tracę nadzieje ze kiedys donoszę i bede miec swoje własne dziecko![Frown :( :(](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
A myślałaś kiedys o surogatce ? W niektórych krajach jest to legalne i normalnie podpisuje sie wszystkie papiery . Ja z dnia na dzień jestem co raz bardziej zawiedziona i tracę nadzieje ze kiedys donoszę i bede miec swoje własne dziecko
aniolkowa.mama
W oczekiwaniu na CUD
ovli rozpatrywaliśmy wszystkie kwestie, ale surogatka u nas odpada. Oboje jakoś nie mozemy sie do tego przekonać.
Ja już prawie tracę nadzieje, jeszcze gdzieś sie coś tam tli, że jak już zaadoptujemy dziecko to pewnie wtedy sie uda, ale muszę nauczyć sie godzić z losem, że sama mogę nigdy nie urodzić dziecka. Przecież takich kobiet jest miliony na świecie a mimo to sa spełnionymi matkami...
Ja już prawie tracę nadzieje, jeszcze gdzieś sie coś tam tli, że jak już zaadoptujemy dziecko to pewnie wtedy sie uda, ale muszę nauczyć sie godzić z losem, że sama mogę nigdy nie urodzić dziecka. Przecież takich kobiet jest miliony na świecie a mimo to sa spełnionymi matkami...
Aniołkowa pewnie ze tak duzo kobiet adoptuje dzieci i sa szczęśliwe ja tez bym mogła adoptować i napewno byłabym szczęśliwa .
Wiesz ze mojej siostry koleżanka ze nie mogła miec dzieci bardzo długo sie starali ale niestety nic i adoptowali dziewczynkę dali na imie Marysia i wiesz ze teraz ma jeszcze 2 swoich dzieci urodziła po tej adopcji lekarze nie wierz mówią ze to jakis cud
takze bie martw sie cuda istnieją .
Moja siostra poraniła 2 razy ale dziwnie bo pierwsze urodziła i zaszła normalne a z następnymi ciążami miała problem i potaniała ale teraz ma 2 wiecej ale ja jak pomyśle o sobie to nie wiedzę nadzieji nie wiem czemu
Wiesz ze mojej siostry koleżanka ze nie mogła miec dzieci bardzo długo sie starali ale niestety nic i adoptowali dziewczynkę dali na imie Marysia i wiesz ze teraz ma jeszcze 2 swoich dzieci urodziła po tej adopcji lekarze nie wierz mówią ze to jakis cud
Moja siostra poraniła 2 razy ale dziwnie bo pierwsze urodziła i zaszła normalne a z następnymi ciążami miała problem i potaniała ale teraz ma 2 wiecej ale ja jak pomyśle o sobie to nie wiedzę nadzieji nie wiem czemu
Ovli, pewnie tak jest, bo juz kobieta ma inne nastawienie. Juz cieszy sie macierzynstwem, byc moe juz wtedy nie ma tego stresu spowodowanego staraniami, nerwow i rozczarowan.
Dziewczyny, nie traktujcie prosze adopcji jak jako lek na utracone nadzieje, jako substytut posiadania dzieci. Dziecko adoptowane to przeciez tez bedzue Wasze dziecko, tez bedzie do Was mowic 'mamo', zadawac miliony pytan, bedzie chcialo, zebyscie mu albo jej pokazaly caly swiat i daly cala milosc, jaka mama moze dac dziecku. Sa rozne drogi do macierzynstwa, to jest jedna z nich,.Dziecko nie z brzuszka, a z serduszka. Na adopcje tak samo trzeba czekac jak i w ciazy. Ten czas rowniez mozna spozytkowac myslac o dziecku, kupowac mu ubranka, zabawki, lozeczko i cokolwiek, czego bedzie potrzebowac.
Aniolkowa, pomysl sobie, ze Wasze dzieciatko juz gdzies jest, tylko czeka na to, abyscie sie odnalezli. Trzymam kciuki, aby ten czas jaki pozostal, abys mogla je przytulic minal jak najszybciej. Napewno bedziecie fantastycznymi rodzicami![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Serio ja mysle ze gdybym jeszcze kiedys chciala miec dzieci , to moglabym adoptowac. Chyba nawet bardzij takiego kilkulatka, ktoremu trudniej juz znalezc dom i kochajaca rodzine. Niewazne jakie by ono bylo, kazde dziecko potrzebuje milosci tak samo
Dziewczyny, nie traktujcie prosze adopcji jak jako lek na utracone nadzieje, jako substytut posiadania dzieci. Dziecko adoptowane to przeciez tez bedzue Wasze dziecko, tez bedzie do Was mowic 'mamo', zadawac miliony pytan, bedzie chcialo, zebyscie mu albo jej pokazaly caly swiat i daly cala milosc, jaka mama moze dac dziecku. Sa rozne drogi do macierzynstwa, to jest jedna z nich,.Dziecko nie z brzuszka, a z serduszka. Na adopcje tak samo trzeba czekac jak i w ciazy. Ten czas rowniez mozna spozytkowac myslac o dziecku, kupowac mu ubranka, zabawki, lozeczko i cokolwiek, czego bedzie potrzebowac.
Aniolkowa, pomysl sobie, ze Wasze dzieciatko juz gdzies jest, tylko czeka na to, abyscie sie odnalezli. Trzymam kciuki, aby ten czas jaki pozostal, abys mogla je przytulic minal jak najszybciej. Napewno bedziecie fantastycznymi rodzicami
Serio ja mysle ze gdybym jeszcze kiedys chciala miec dzieci , to moglabym adoptowac. Chyba nawet bardzij takiego kilkulatka, ktoremu trudniej juz znalezc dom i kochajaca rodzine. Niewazne jakie by ono bylo, kazde dziecko potrzebuje milosci tak samo
reklama
kara86
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Październik 2013
- Postów
- 3 509
Aniołkowa ciszę się z tobą.
Indi nie pisz tak ze traktujemy adopcje w ten sposób masz swoje maleństwo. Mam cicie przyszywana w tym momecie ma już 60 lat. Przechodziła kilka procesów ivf, adoptowali chora dziewczynkę,oddala się cała w jej wychowaniu dziewczyna teraz już 25 letnia miała poważne problemy z nerkami, pecherzem, bardzo głęboka wadę wzroku pamiętam ze jej szkła były bardzo i to bardzo grube, była rozpuszczona jak nie wiem pamiętam jak ona ciągle była księżniczka a ja musiałam być jakimś parobkiem. Po moich ostatnich przejściach mama powiedziała mi ze po śmieci pierwszego męża tej mojej cioci jak zwiaxala związała się z drugim mężczyzna to już jakieś 15 lat, ona cały czas miała nadzieję że jej się jeszcze uda mieć dziecko,dopiero nie dawno ponoć zaprzestała starań juz z powodu menopauzy. Sama adopcja i podejście do niej myślę że trudno traktować jak 9 m-cy ciąży i trudno na sile sobie to wciskać ze tak jest, ale juz to jak otrzymujesz dziecko, zako****esz się w nim i jesteś w stanie oddać życie to już inna sprawa. Nikt nie twierdzi ze to dziecko będzie mniej kochane. Ale niektóre kobiety mają bardzo silny instynkt posiadania niestety tak zwanego "własnego" dziecka mała podobizne siebie i swojego ukochanego partnera.
Ja byłam wczoraj w szpitalu bo znowu juz nie plamilam a prawie krwawilam, spędziłam tam 5 godzin bo procedury bo to bo tamto usg nie zrobili bo weekend. Badał mnie i nie wyczuł ciąży poczułam się jak głupia jakby mnie ktoś oszukał, ale po 2h przyszły wyniki ze jestem w ciąży i poziom hormonu wskazuje na 6 tc.Usg ma w poniedziałek, powiedział ze kuz widzi tylko stara krew i ze względu na moja historie prawdopodobnie zaczynam ronić. I już.
Aniołkowa nie ma lekarstwa na kobiety takie jak my.
Indi nie pisz tak ze traktujemy adopcje w ten sposób masz swoje maleństwo. Mam cicie przyszywana w tym momecie ma już 60 lat. Przechodziła kilka procesów ivf, adoptowali chora dziewczynkę,oddala się cała w jej wychowaniu dziewczyna teraz już 25 letnia miała poważne problemy z nerkami, pecherzem, bardzo głęboka wadę wzroku pamiętam ze jej szkła były bardzo i to bardzo grube, była rozpuszczona jak nie wiem pamiętam jak ona ciągle była księżniczka a ja musiałam być jakimś parobkiem. Po moich ostatnich przejściach mama powiedziała mi ze po śmieci pierwszego męża tej mojej cioci jak zwiaxala związała się z drugim mężczyzna to już jakieś 15 lat, ona cały czas miała nadzieję że jej się jeszcze uda mieć dziecko,dopiero nie dawno ponoć zaprzestała starań juz z powodu menopauzy. Sama adopcja i podejście do niej myślę że trudno traktować jak 9 m-cy ciąży i trudno na sile sobie to wciskać ze tak jest, ale juz to jak otrzymujesz dziecko, zako****esz się w nim i jesteś w stanie oddać życie to już inna sprawa. Nikt nie twierdzi ze to dziecko będzie mniej kochane. Ale niektóre kobiety mają bardzo silny instynkt posiadania niestety tak zwanego "własnego" dziecka mała podobizne siebie i swojego ukochanego partnera.
Ja byłam wczoraj w szpitalu bo znowu juz nie plamilam a prawie krwawilam, spędziłam tam 5 godzin bo procedury bo to bo tamto usg nie zrobili bo weekend. Badał mnie i nie wyczuł ciąży poczułam się jak głupia jakby mnie ktoś oszukał, ale po 2h przyszły wyniki ze jestem w ciąży i poziom hormonu wskazuje na 6 tc.Usg ma w poniedziałek, powiedział ze kuz widzi tylko stara krew i ze względu na moja historie prawdopodobnie zaczynam ronić. I już.
Aniołkowa nie ma lekarstwa na kobiety takie jak my.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 82
- Wyświetleń
- 20 tys
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 44 tys
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: