aniolkowa nie ma za co, ja przeszłam przez to wszystko i wiem jak jest.... jak ja nie miałam wiary i siły to Ty inne dziewuszki mnie wspierałyście i wierzyłyście że w końcu się uda i udało się, choć ja straciłam nadzieję. Jestem Wam za to bardzo wdzięczna i dziś wiem, że nie można się poddać i trzeba walczyć i wierzyć bo cuda się zdarzają! Dlatego staram się teraz wspierać Was-staraczki i przypominać ze warto walczyć, mimo że wiatr w oczy... bo w końcu się udaje, nigdy nie można stracić nadzieji...
Trzymamy mocno kciuki ja i moja dzidziunia ;-)
Trzymamy mocno kciuki ja i moja dzidziunia ;-)