reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki na Wyspach

dziewczyny bardzo rzadko wchodze na forum, czesciej jestem na fb i tam widze co piszecie, ale wogole wiekszosci nie moge skojarzyc co do nikow tutaj, ktora jest ktora:)

aniolkowa przykro mi bardzo, ze piewrsza proba sie nie udala, az mi glupio ze nie bylam na biezaco i nie wiedzialam:( ja jestem pewna, ze w koncu sie uda i w nowym domu bedziecie urzadzac pokoj dla dziecka.

miska dawno Cie nie bylo. moj Oliverek jest chory okazalo sie, ze ma wrodzona wade serduszka, bedzie mial operacje:(

Dzwonili ze szpitala, ze Oliver w ciagu dwoch nastepnych mies bedzie mial operacje. Jest na liscie oczekujacych, czyli jak tylko bedzie jego kolej to wtedy to sie zacznie. w ta srode jedziemy na spotkanie z jednycm z chirurgow, ktory wszystko nam wytlumaczy. Przez nastepne 2 tyg czekaja go znowu badania u pediatry, kardiologa i optomologa. Tak sie boje o te serduszko i mam nadzieje, ze sie okarze, ze chociaz nie dowidzenie w oczku bedzie bardzo male.
Wciaz nie moge sobie wybrazic ze bedziemy w szpitalu, ze to wszystko go czeka, az mnie zatyka dech w piersiach jak o tym pomysle. To bedzie najgorszy czas w moim zyciu. Boje sie bardzo...

Jedynym pozytywem ostatnio jest to, ze prawdopodobnie uda nam sie kupic domek, na razie nie zapeszam jak cos wiecej bede wiedziec to sie pochwale:)
 
reklama
Aniołkowa strasznie mi przykro... ale trzymam jeszcze kciuki żeby się zatrzymały i żebyście mogli podejść do zabiegu &&&&&&&&&

Noelka
tak bardzo mi przykro że musicie przez to przechodzić.... my o was ciepło myślimy zawsze ja wierzę że wszystko pójdzie gładko... dzieci są silniejsze niż myślimy... ja cały czas trzymam za was kciuki i informuj nas w miarę możliwości &&&&&&&&&&&
 
Ostatnia edycja:
Noelka czekają was napewno ciężkie chwile, ale musicie to przejść żeby Oliverek wyzdrowiał. Dobrze, że tak szybko zareagowali i juz niedługo bedzie operacja. Musi być dobrze!! Cały czas o was myśle (byłam właśnie w Londynie w ten weekend i myślałam o Tobie). Dobrze, że on jest malutki i nie bedzie pamiętał tych wszystkich badań i szpitali. Tylko szkoda, że takie dzieci muszą tak cierpieć. Trzymajcie sie jakos!!
i napisz wiecej o tym domku jak juz będziesz mogła. U nas są spore problemy z formalnosciami i bardzo sie boje, że stracimy ten dom. My zawsze mamy pod górkę. Nie wiem czym mam sie teraz stresować, bo tyle spraw sie nawarstwiło :-(

dzwonili w piatek z kliniki i kazali mi zmniejszyć dawkę leków i mam cichą nadzieje, że do jutra sie coś zmieni.
Cieżko mi ostatnio, bo czuje, że wszystko mi sie wymyka spod kontroli...
 
Noelko - bardzo bardzo duzo sily!!! oboje z mezem musicie teraz bardzi sie wspierac by wasza wspolna milosc dala jeszcze wiecej sil Oliverkowi:tak:

Aniolkowa
- a z jakimi formalnosciami??? hmmm jak kupujecie dom? przez agenta niezaleznego?
 
Aniołkowa jak ja cię dobrze rozumiem... ja też tak często ma że mam wrażenie że nic ode mnie nie zależy :-( a ja stoję z boku i nic nie mogę zmienić mimo że bardzo się staram... takie to życie już jest że dużo nie zależy od nas :-( i to jest strasznie dołujące... mam nadzieje że dzisiejszy dzień w klinice przyniesie pozytywne zmiany :-) daj znać co i jak
 
No i kicha:-( nic z tego nie bedzie, mam aż 4 pecherzyki gotowe do pęknięcia. Do IVF to moze i by były ok, ale nie do inseminacji. Mamy tez zakaz seksu do końca cyklu, bo one bedą sobie same pękać (wczoraj w nocy sie poprzytulalismy i teraz sie boje). Teraz muszę czekać na @ i zaczynać od nowa na niższej dawce leków. Jestem wściekła, że nic nie moze pójść po mojej myśli:angry:

tiluchna bank wycenił nam dom na £15.000 mniej niz sie zgodziliśmy i tylko tyle udzieli nam na niego kredytu, właściciele nawet nie chcą słyszeć o tym i upierają sie na cenę początkową mimo, że dom nie jest tyle warty. Próbujemy teraz z innym bankiem, ale to wszystko trwa wieki. W piątek mieliśmy robioną wycenę z drugiego banku, ale nie znamy jeszcze rezultatów. Jak wycenią tak samo jak pierwszy bank a właściciele dalej nie zejdą z ceny to stracimy ten dom, bo nie mamy £15tys dodatkowo gotowki zeby im dać :-(


Wszystko nam sie wali...
 
Aniolkowa - obled!!! to wlasciciele troszke przesadzaja:baffled:
czyli sa to ludzie z rzedu - wezmiemy tyle ile chcemy a nie tyle ile jest wart..
czy oni wiedza ze moga stracic klientow???
wcale nie jest tak latwo sprzedac dom..

ale to jest ogromna roznica!!!

u nas bank wycenil dokladnie tyle ile koles chcial - a my sie jeszcze 3 tys wytargowalismy..

co mnie jeszcze dziwi to to ze bank da wam kredyt tylko na konkretna sume po waluacji
no ale z drugiej strony po cholere przeplacac 15 tys.. jezeli domek nie jest tyle warty :dry:

patowa sytuacja..

mam nadzieje, ze wlasciciele pojda po rozum do glowy..

my mielismy raz taka sytuacje:
spodobal nam sie dom, zaproponowalismy cene 5tys mniej, okazalo sie ze mamu konkurencje ktora dala tyle ile wlasciciele chcieli, my podbilismy, ta druga tez podbila.. skonczylismy na 10tys wiecej niz byla wartosc domu...
tamci znowu podbili o 2 tys - i my juz powiedzielismy - niet!
my bylismy first buyers - kredyt w rece, wprowadzamy sie od razu itd
tamci byli kolejkowi wiec najpierw ktos musial ich dom kupic (tamtych jeszcze ktos inny) aby ci mogli kupic ten ..generalnie 3 rodziny w kolejce.. no ale wlasciciele poszli za wieksza oferta
i co sie stalo?
my kupilismy inny w przeciagu miesiaca a tamci okazalo sie ze kolejka gdzies sie zatrzymala czyli ktoras rodzina nie mogla sprzedac domu i bam
dom stal na sprzedaz kolejny rok:baffled:
a mogli sie zdecydowac na nas :p

mam nadzieje, ze wybrniecie jakos z tej sytuacji zwlaszcza, ze widze bardzo ci sie ten domek podoba:tak:
 
oj Aniołkowa :-( przykro mi ... a nie kusi cię żeby spróbować na własną rękę tak za kilka dni ?? czy to się wiąże się z jakimś zagrożeniem ? czy tylko ciąża mnoga? a z domem to kicha rzeczywiście :-( mam nadzieje że właściciele pójdą po rozum do głowy i wam się uda &&&&&&&&&&&
 
reklama
Do góry