reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • 15.04.2025 o 12:00 zapraszamy Cię serdecznie na live, który poprowadzi psycholożka i psychoterapeutka Agnieszka Dąbrowska (@zdrowo_i_purpurowo), a jej gościnią będzie Anna Ślusarczyk (@kawa_z_uwaznoscia) – dziennikarka, psycholożka zdrowia i jakości życia, trenerka umiejętności DBT, liderka Family Connections i redaktorka naczelna portalu @babyboom_pl. Porozmawiamy o tym: czym tak naprawdę jest uważność w codziennym życiu mamy, jak wspierać dziecko swoją obecnością, nie tylko działaniem, jak zatrzymać się choć na chwilę, nawet jeśli wszystko dookoła pędzi, i dlaczego uważność może być jednym z najpiękniejszych prezentów, jakie dajemy dziecku i sobie. To będzie ciepła, wspierająca rozmowa – bez oceniania, za to z dużą dawką otwartości i akceptacji. Zrób sobie kubek herbaty, usiądź wygodnie i bądź z nami 💛 Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Staraczki luty 2013

Witam ;)

Akuku - mam nadzieje ze juz po wszystkim. Czekamy na info od ciebie. Przede wszystkim czy wszystko ok i czy chlopczyk czy jednak córcia ;)

Paulinka - co u ciebie? Fajnie ze jednak nie odeszlas ;)

Nuuuska - ja tez pomyslalam ze to plamenie u ciebie moze implantacyjne/?

Kasiol - ale twój mąż nie chce robic badania? Nie chce drugiego dziecka?

************

Donoszę że moja owu jednak raczej jest/będzie. Wczoraj z rana test wyszedl wg mnie pozytywny (obie kreski w tym samym kolorze). Po poludniu niestety nie miałam jak testu zrobic. Dzis z rana dwie mega mocne krechy (nawet nie musialam czekac tych 10 minut, zeby sie pojawiły). Działalismy w sobote wieczorem, i dzis rano. Czy wg was dobrze? Martwi mnie ze ze sluzem w tym cyklu krucho. Tzn białko jajko było dawno, dawno temu (cos kolo 10 DC), teraz duzo go mniej. No ale pozyjemy zobaczymy. jeszcze jutro z rana poprawimy ;) Chociaz chyba troche za czesto będzie seks....... No i we wtorek moze byc ostatni raz jesli w sobote badanie nasienia. Ehhhhhh co ma być to będzie.....

U mnie testy owu sie sprawdzaja wiec monit bez sensu.

Badania nasienia wstepnie 11 robimy, jeszcze we wtorek bede dzwonic zeby zarezerwowac godzine.

Zakładajac ze owu dzis / jutro to progesteron powinnam zrobic za tydzien w poniedzialek albo wtorek? Tak?
 
Ostatnia edycja:
reklama
akuku kciuki mocno zacisniete za Ciebie i synusia :)** Czekamy na zdjecia !! :D

natka no wlasnie...niestety poleciala jeszcze bardziej do tego plamienia sa nadal i sama nie wiem co o tym myslec. Cykl bezowulacyjny na pewno jest bo co innego ? rano zastanawialam sie nad tym, i moze to nadzerka albo torbiel ktora zrobila sie z niepeknietego pecherzyka i pekla ? :/ sama nie wiem, ale nie wyglada to wszystko ze soba dobrze.

tysia a gdzie robicie badanko ? w klinice czy laboratorium ? Co do mnie, to gdyby temperatura byla wyzsza, mozna byloby miec jakies zludzenia, ale przy tak niskiej temperaturze nie ma mowy o owulacji a co dopiero o tym, zeby doszlo do zaplodnienia :zawstydzona/y:
eh...ten cykl pod wzgledem wszystkiego okazal sie najgorszy ..
A progesteron zbadaj w 7 dniu po planowanej owulacji :happy:
 
Nuuuska, badanie robimy w laboratorium, z tym że jedziemy do Lublina, bo wg gina tam wyniki sa bardziej wiarygodne z badan. Sama jestem ciekawa jak wyjda.
 
A to ja miałam odejść?:) Chyba coś mi umknęło:)
Czytam Was cały czas, ale przy wykresach Waszych ostatnio to wymiękam i nie wiem co napisać, o badaniach też nie piszę, bo na tym też nie bardzo się znam... W pocieszaniu to więcej szkody mogę zrobić niż pomóc. Więc czytam i kciuków za Was nie puszczam:)
 
no nie paulinka, broń Boże nie miałaś odejść :-) ja pomyślałam po prostu że już tu raczej nie zaglądasz z tego względu właśnie że prawie się ostatnio nie odzywasz! A jak tam Ty się czujesz? Mam nadzieję, że wszystko u Was w porządku :-)

tysia no to jednak tez już ostatecznie zdecydowaliście się na badanie nasienia - to dobrze, zawsze lepiej sprawdzić co i jak. U nas to już za dwa dni, a ja naprawdę coraz bardziej sie denerwuję co to będzie...

nuuuśka no właśnie samo to że byłby to cykl bezowulacyjny to jeszcze nic takiego (w tym sensie że u każdej zdrowej kobiety mogą się pojawić dwa takie cykle w roku). ale te plamienia to rzeczywiście dziwna sprawa... z tym, że nie ma co się martwić na zapas - zobacz u mnie , plamienia były i to 7 dni! Denerwowałam się jak nie wiem co, miałam same czarne myśli że to niewiadomo co, a wszystko okazało się być ok :-) żadnej torbieli, nadżerki ani nic z tych rzeczy. Także nie martw się na zapas kochana, czekaj spokojnie do wizytki :* na pewno to nic groźnego :-)

dziewczynki potrzebuję Waszej rady - skończyłam właśnie drugie z rzędu opakowanie Vitaminer Prenatal i mam wątpliwości czy kupić teraz i brać kolejne czy lepiej dać organizmowi odpocząć od tego i kupić tylko kwas foliowy? jak myślicie czy nadmierna ilość takiego suplementu (znaczy nie nadmierna ilość tylko przyjmowana przez dłuższy czas :-)) może w jakiś sposób szkodzić?
Zapytam jutro też gina co o tym myśli (jeśli uda mi się dojechać na monit) ale chciałabym wiedzieć też jak Wy się na to zapatrujecie :-)
 
Natka jak dla mnie to kwas foliowy wystarczy... Ja w sumie włączyłam witaminy dopiero w drugim trymestrze, a tak to na samym kwasie jechałam. Mój gin mówi, że kwas fioliowy jest jak nabardziej potrzebny, a witaminy to jak kto chce. W wielu przypadkach jak ktoś się racjonalnie odżywia to wystarczy, bo nadmiar witamin też jest zły...

Ciekawe co tam u Akuku...
 
natka ja sie kochana nie wypowiem bo biore tego o wiele wiecej od Ciebie ale fachowo moge ci powiedziec, ze zaleca sie branie jakichkolwiek suplementow przez okres maksymalnie 6 miesiecy a potem min.3 miesiace przerwy by dac organizmowi odpoczac. Witaminy dla kobiet starajacych, zawieraja jednak tak male dawki, ze bezpiecznie mozesz je brac caly czas, polecam wzmacniac choc o witamine C, bo ta bardzo poprawia plodnosc i jakosc sluzu :)
Co do mnie - plamien nigdy nie mialam, wiec wczoraj scielo mnie troche z nog,bo pierwszy raz spotykam sie z czyms o czym Wy np wiecie juz od dawna :/ Martwie sie, czy cos sie tam nie porobilo, wiem ze takie plamienia moga wystepowac przed owulacja, na pare dni ( i u Ciebie patrzac na poprzedni cykl to by sie wlasnie zgadzalo), ale u mnie raczej drugiego podejscia nie bedzie choc kto to wie..poki co testy juz przestaja pokazywac druga kreche, jest tak slabo widoczna ze widac iz z kazdym dniem poziom LH spada coraz bardziej.

akuku mam nadzieje, ze maluszek jest juz z Toba na swiecie :)
 
Bo wiecie co Wam powiem? Wiem, że to pewnie głupie i bez sensu ale jak tak zaczęłam nad tym wszystkim myśleć to stwierdziłam, że cykle zaczęły mi się tak chrzanić odkąd przerzuciłam się z kwasu foliowego na vitaminer. Wiem że to raczej niemożliwe tylko bardziej to pewnie zbieg okoliczności, no ale jednak takie myśli się pojawiły. Co do wit. C nuuuśka to masz rację- zacznę ją brać bo gdzieś już słyszałam o jej dobrym wpływie na płodność. Co do racjonalnego odżywiania paulinka to powiem Ci że ja wcale nie jestem przekonana że tak właśnie się odżywiam :-) ograniczyłam co prawda słodycze ale marnie idzie mi włączanie warzyw i owoców do mojej diety na przykład (owoce to może jeszcze trochę lepiej ale z warzywami to lipa) ;-) mięsa jem sporo, a wędliny na przykład prawie wcale, jak już to może tak raz-dwa w miesiącu. Za to wcinam sporo nabiału :-) także tak szczerze to nie wiem czy nie dostarczam mojemu organizmowi za mało witamin :-)

Nuuuśka
wiesz, myślę że to że teraz testy są negatywne nie znaczy że za parę dni nie okaże się że jednak będzie pozytyw :-) mnie to już teraz nic nie zdziwi, więc niewykluczone że u Ciebie kolejne podejście do owulacji będzie za parę dni. Temperatura spada co by nawet mogło to sugerować. No ale zobaczymy! Najważniejsze żeby teraz w środę udało Ci się dostać do ginki i podpatrzeć na usg co tam się dzieje :-) jak będzie miało być kolejne podejście do owulacji to ginka też coś powinna zauważyć - chociażby pęcherzyk dominujący. Zresztą sama nie raz mi pisałaś że często z takich pokręconych cykli rodzą się maluchy także nie denerwuj się na zapas !!! Bo nadzieja jest zawsze :-)
 
natka wydaje mi sie, ze to raczej kochana zbieg okolicznosci, nie wydaje mi sie mozliwe, zeby witaminy w tak malych dawkach jakie zawera vitaminer ( a sama go bralam ) potrafily namieszac. Powiedz mi, czy Ty badalas sobie hormony ?
a co do wykresow, mamy przyklad paulinki ze z czegos co mialo skonczyc sie @ urodzila sie fasolcia :-) wiec zawsze warto wierzyc, i nie poddawac sie przede wszystkim. W tym tygodniu tesciowa zapisze mnie do Poradni Ginekologii-Endokrynologicznej, bo jest w Szpitalu w ktorym pracuje, wierze ze znajdzie sie tam ktos kto pomoze, i nie mysle tylko o zajsciu w ciaze, przede wszystkim ktos kto pomoze ustabilizowac tsh bo ono moze duzo mieszac ;/
 
reklama
Nuuuśka kochana, możesz mieć rację bo to niestety dość częste że właśnie tarczyca utrudnia zajście w ciążę :-( a Ty badałaś samo tsh, prawda? Szkoda, bo warto byłoby odnieść ten ostatni, dość wysoki wynik tsh do wartości t3 i t4 bo niestety samo tsh mało mówi :-( ale miejmy nadzieję, że w Poradni, do której zapisze Cię teściowa zbadają Cię dość szczegółowo pod tym kątem :-) a długi jest tam czas oczekiwania na wizytę?
Niestety co do tarczycy to trochę się orientuję co i jak, bo moja mama miała nowotwór i ma tarczycę całkowicie usuniętą więc swego czasu chcąc nie chcąc sporo czytałam i dowiadywałam się różnych szczegółów związanych właśnie z nią. Sama zresztą jestem pod opieką endokrynologa bo jestem w grupie ryzyka i już dawno zaznaczył mi, że w ciąży mam się natychmiast zgłosić do niego bo wtedy muszę być bezwzględnie też pod jego opieką. Myślę, że u Ciebie też warto byłoby to kontrolować zwłaszcza w ciąży bo też masz dosyć zmienne te wyniki. A mój endokrynolog mówił mi, że niekontrolowana "wariująca" tarczyca może spowodować nawet poronienie.
Co do moich badań to nie powtarzałam hormonów - robiłam o ile dobrze pamiętam w maju i na razie nie powtarzałam. Gin nic do tej pory nie mówił na temat konieczności ich powtarzania a sama z siebie też szczerze mówiąc nie chciałam znowu wywalać takiej dość dużej kasy :-)
 
Do góry