reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki luty 2013

Witam ;)

Akuku - mam nadzieje ze juz po wszystkim. Czekamy na info od ciebie. Przede wszystkim czy wszystko ok i czy chlopczyk czy jednak córcia ;)

Paulinka - co u ciebie? Fajnie ze jednak nie odeszlas ;)

Nuuuska - ja tez pomyslalam ze to plamenie u ciebie moze implantacyjne/?

Kasiol - ale twój mąż nie chce robic badania? Nie chce drugiego dziecka?

************

Donoszę że moja owu jednak raczej jest/będzie. Wczoraj z rana test wyszedl wg mnie pozytywny (obie kreski w tym samym kolorze). Po poludniu niestety nie miałam jak testu zrobic. Dzis z rana dwie mega mocne krechy (nawet nie musialam czekac tych 10 minut, zeby sie pojawiły). Działalismy w sobote wieczorem, i dzis rano. Czy wg was dobrze? Martwi mnie ze ze sluzem w tym cyklu krucho. Tzn białko jajko było dawno, dawno temu (cos kolo 10 DC), teraz duzo go mniej. No ale pozyjemy zobaczymy. jeszcze jutro z rana poprawimy ;) Chociaz chyba troche za czesto będzie seks....... No i we wtorek moze byc ostatni raz jesli w sobote badanie nasienia. Ehhhhhh co ma być to będzie.....

U mnie testy owu sie sprawdzaja wiec monit bez sensu.

Badania nasienia wstepnie 11 robimy, jeszcze we wtorek bede dzwonic zeby zarezerwowac godzine.

Zakładajac ze owu dzis / jutro to progesteron powinnam zrobic za tydzien w poniedzialek albo wtorek? Tak?
 
Ostatnia edycja:
reklama
akuku kciuki mocno zacisniete za Ciebie i synusia :)** Czekamy na zdjecia !! :D

natka no wlasnie...niestety poleciala jeszcze bardziej do tego plamienia sa nadal i sama nie wiem co o tym myslec. Cykl bezowulacyjny na pewno jest bo co innego ? rano zastanawialam sie nad tym, i moze to nadzerka albo torbiel ktora zrobila sie z niepeknietego pecherzyka i pekla ? :/ sama nie wiem, ale nie wyglada to wszystko ze soba dobrze.

tysia a gdzie robicie badanko ? w klinice czy laboratorium ? Co do mnie, to gdyby temperatura byla wyzsza, mozna byloby miec jakies zludzenia, ale przy tak niskiej temperaturze nie ma mowy o owulacji a co dopiero o tym, zeby doszlo do zaplodnienia :zawstydzona/y:
eh...ten cykl pod wzgledem wszystkiego okazal sie najgorszy ..
A progesteron zbadaj w 7 dniu po planowanej owulacji :happy:
 
Nuuuska, badanie robimy w laboratorium, z tym że jedziemy do Lublina, bo wg gina tam wyniki sa bardziej wiarygodne z badan. Sama jestem ciekawa jak wyjda.
 
A to ja miałam odejść?:) Chyba coś mi umknęło:)
Czytam Was cały czas, ale przy wykresach Waszych ostatnio to wymiękam i nie wiem co napisać, o badaniach też nie piszę, bo na tym też nie bardzo się znam... W pocieszaniu to więcej szkody mogę zrobić niż pomóc. Więc czytam i kciuków za Was nie puszczam:)
 
no nie paulinka, broń Boże nie miałaś odejść :-) ja pomyślałam po prostu że już tu raczej nie zaglądasz z tego względu właśnie że prawie się ostatnio nie odzywasz! A jak tam Ty się czujesz? Mam nadzieję, że wszystko u Was w porządku :-)

tysia no to jednak tez już ostatecznie zdecydowaliście się na badanie nasienia - to dobrze, zawsze lepiej sprawdzić co i jak. U nas to już za dwa dni, a ja naprawdę coraz bardziej sie denerwuję co to będzie...

nuuuśka no właśnie samo to że byłby to cykl bezowulacyjny to jeszcze nic takiego (w tym sensie że u każdej zdrowej kobiety mogą się pojawić dwa takie cykle w roku). ale te plamienia to rzeczywiście dziwna sprawa... z tym, że nie ma co się martwić na zapas - zobacz u mnie , plamienia były i to 7 dni! Denerwowałam się jak nie wiem co, miałam same czarne myśli że to niewiadomo co, a wszystko okazało się być ok :-) żadnej torbieli, nadżerki ani nic z tych rzeczy. Także nie martw się na zapas kochana, czekaj spokojnie do wizytki :* na pewno to nic groźnego :-)

dziewczynki potrzebuję Waszej rady - skończyłam właśnie drugie z rzędu opakowanie Vitaminer Prenatal i mam wątpliwości czy kupić teraz i brać kolejne czy lepiej dać organizmowi odpocząć od tego i kupić tylko kwas foliowy? jak myślicie czy nadmierna ilość takiego suplementu (znaczy nie nadmierna ilość tylko przyjmowana przez dłuższy czas :-)) może w jakiś sposób szkodzić?
Zapytam jutro też gina co o tym myśli (jeśli uda mi się dojechać na monit) ale chciałabym wiedzieć też jak Wy się na to zapatrujecie :-)
 
Natka jak dla mnie to kwas foliowy wystarczy... Ja w sumie włączyłam witaminy dopiero w drugim trymestrze, a tak to na samym kwasie jechałam. Mój gin mówi, że kwas fioliowy jest jak nabardziej potrzebny, a witaminy to jak kto chce. W wielu przypadkach jak ktoś się racjonalnie odżywia to wystarczy, bo nadmiar witamin też jest zły...

Ciekawe co tam u Akuku...
 
natka ja sie kochana nie wypowiem bo biore tego o wiele wiecej od Ciebie ale fachowo moge ci powiedziec, ze zaleca sie branie jakichkolwiek suplementow przez okres maksymalnie 6 miesiecy a potem min.3 miesiace przerwy by dac organizmowi odpoczac. Witaminy dla kobiet starajacych, zawieraja jednak tak male dawki, ze bezpiecznie mozesz je brac caly czas, polecam wzmacniac choc o witamine C, bo ta bardzo poprawia plodnosc i jakosc sluzu :)
Co do mnie - plamien nigdy nie mialam, wiec wczoraj scielo mnie troche z nog,bo pierwszy raz spotykam sie z czyms o czym Wy np wiecie juz od dawna :/ Martwie sie, czy cos sie tam nie porobilo, wiem ze takie plamienia moga wystepowac przed owulacja, na pare dni ( i u Ciebie patrzac na poprzedni cykl to by sie wlasnie zgadzalo), ale u mnie raczej drugiego podejscia nie bedzie choc kto to wie..poki co testy juz przestaja pokazywac druga kreche, jest tak slabo widoczna ze widac iz z kazdym dniem poziom LH spada coraz bardziej.

akuku mam nadzieje, ze maluszek jest juz z Toba na swiecie :)
 
Bo wiecie co Wam powiem? Wiem, że to pewnie głupie i bez sensu ale jak tak zaczęłam nad tym wszystkim myśleć to stwierdziłam, że cykle zaczęły mi się tak chrzanić odkąd przerzuciłam się z kwasu foliowego na vitaminer. Wiem że to raczej niemożliwe tylko bardziej to pewnie zbieg okoliczności, no ale jednak takie myśli się pojawiły. Co do wit. C nuuuśka to masz rację- zacznę ją brać bo gdzieś już słyszałam o jej dobrym wpływie na płodność. Co do racjonalnego odżywiania paulinka to powiem Ci że ja wcale nie jestem przekonana że tak właśnie się odżywiam :-) ograniczyłam co prawda słodycze ale marnie idzie mi włączanie warzyw i owoców do mojej diety na przykład (owoce to może jeszcze trochę lepiej ale z warzywami to lipa) ;-) mięsa jem sporo, a wędliny na przykład prawie wcale, jak już to może tak raz-dwa w miesiącu. Za to wcinam sporo nabiału :-) także tak szczerze to nie wiem czy nie dostarczam mojemu organizmowi za mało witamin :-)

Nuuuśka
wiesz, myślę że to że teraz testy są negatywne nie znaczy że za parę dni nie okaże się że jednak będzie pozytyw :-) mnie to już teraz nic nie zdziwi, więc niewykluczone że u Ciebie kolejne podejście do owulacji będzie za parę dni. Temperatura spada co by nawet mogło to sugerować. No ale zobaczymy! Najważniejsze żeby teraz w środę udało Ci się dostać do ginki i podpatrzeć na usg co tam się dzieje :-) jak będzie miało być kolejne podejście do owulacji to ginka też coś powinna zauważyć - chociażby pęcherzyk dominujący. Zresztą sama nie raz mi pisałaś że często z takich pokręconych cykli rodzą się maluchy także nie denerwuj się na zapas !!! Bo nadzieja jest zawsze :-)
 
natka wydaje mi sie, ze to raczej kochana zbieg okolicznosci, nie wydaje mi sie mozliwe, zeby witaminy w tak malych dawkach jakie zawera vitaminer ( a sama go bralam ) potrafily namieszac. Powiedz mi, czy Ty badalas sobie hormony ?
a co do wykresow, mamy przyklad paulinki ze z czegos co mialo skonczyc sie @ urodzila sie fasolcia :-) wiec zawsze warto wierzyc, i nie poddawac sie przede wszystkim. W tym tygodniu tesciowa zapisze mnie do Poradni Ginekologii-Endokrynologicznej, bo jest w Szpitalu w ktorym pracuje, wierze ze znajdzie sie tam ktos kto pomoze, i nie mysle tylko o zajsciu w ciaze, przede wszystkim ktos kto pomoze ustabilizowac tsh bo ono moze duzo mieszac ;/
 
reklama
Nuuuśka kochana, możesz mieć rację bo to niestety dość częste że właśnie tarczyca utrudnia zajście w ciążę :-( a Ty badałaś samo tsh, prawda? Szkoda, bo warto byłoby odnieść ten ostatni, dość wysoki wynik tsh do wartości t3 i t4 bo niestety samo tsh mało mówi :-( ale miejmy nadzieję, że w Poradni, do której zapisze Cię teściowa zbadają Cię dość szczegółowo pod tym kątem :-) a długi jest tam czas oczekiwania na wizytę?
Niestety co do tarczycy to trochę się orientuję co i jak, bo moja mama miała nowotwór i ma tarczycę całkowicie usuniętą więc swego czasu chcąc nie chcąc sporo czytałam i dowiadywałam się różnych szczegółów związanych właśnie z nią. Sama zresztą jestem pod opieką endokrynologa bo jestem w grupie ryzyka i już dawno zaznaczył mi, że w ciąży mam się natychmiast zgłosić do niego bo wtedy muszę być bezwzględnie też pod jego opieką. Myślę, że u Ciebie też warto byłoby to kontrolować zwłaszcza w ciąży bo też masz dosyć zmienne te wyniki. A mój endokrynolog mówił mi, że niekontrolowana "wariująca" tarczyca może spowodować nawet poronienie.
Co do moich badań to nie powtarzałam hormonów - robiłam o ile dobrze pamiętam w maju i na razie nie powtarzałam. Gin nic do tej pory nie mówił na temat konieczności ich powtarzania a sama z siebie też szczerze mówiąc nie chciałam znowu wywalać takiej dość dużej kasy :-)
 
Do góry