reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki luty 2013

Jejku dziewczynki siedzę jak na szpilkach i co chwilę latam oglądać tamten test poranny bo coś mnie złe przeczucia ogarnęły... Wynik powinien niedługo być a czas mi się taaaaaak dłuży!
 
reklama
No i wiedziałam, po prostu wiedziałam że moje przeczucia.nie biorą się znikąd- oczywiście nic z tego a testy z moczu są jakieś pochrzanione :/
 
Natka kurnaaa, wiem ze czasem i beta sie myli (ja tak mialam z Alexem w ciazy) ale czemu test pozytywny jest... nosz kurde..a moze one pomylily wyniki...ahh nawet nie wiem co moge Ci radzic..chyba tylko czekac mozesz...
 
Ale jak to ....???? jak to mozliwe ?? Nie no ja nic juz z tego nie rozumiem na prawde.
Dzwonilas do gina kochana ?? Bo to na prawde nie jest mozliwe, nie jest i juz ! kurde no.
 
reklama
Czułam ze to za piękne żeby było prawdziwe... Najpierw pomyślałam że może probki pomylili albo coś ale przecież takie rzeczy się raczej nie zdarzają, nie będę sobie wmawiać nie wiadomo czego..
Do gina nie dzwoniłam, nie mam na to siły. Może jutro zadzwonię ale nie wiem. W sumie po co mam do niego jechać? I tak nic nowego nie powie i @ nie wywoła skoro już próbowaliśmy tabletkami a nie wyszło. Ba, wyszło jeszcze gorzej bo wydarzyła się ta cała "akcja" z bledziochami a przez to dopuściłam do siebie iskierkę nadziei, a od pewnego czasu tak bardzo się starałam by nadziei nie mieć :-( a teraz co? Znowu nie będę mogła się pozbierać... Nawet sobie nie wyobrażacie jak bardzo żałuję ze przez chwile miałam nadzieję... :-(
 
Do góry