Kasiol no to długo chcesz pracować:-) ale jak praca lekka i nie bardzo stresująca i nie ma przeciwwskazań to można
Co do PAPP-A to powiem Ci szczerze że jeśli miałabyś płacić to ja bym się nie zdecydowała. Bo to tak naprawdę czysta statystyka i generalnie polega to na tym że Twoje wyniki z usg (pomiary NT i inne) plus wyniki z krwi (HCG i poziom białka pappa) wprowadzają w komputer i system wylicza jakie prawdopobieństwo jest że z takimi wynikami dziecko będzie miało Zespół Downa, Edwardsa lub Patau i pokazuje czy to prawdopodobieństwo jest wyższe czy niższe niż średnia dla Twojego wieku. Także jak widzisz to zwykła matematyka i nie do końca ma odzwierciedlenie w rzeczywistości, nawet w internecie znajdziesz pełno przypadków że dziewczyny miały nawet prawdopodbieństwo 1:10 czy 1:5 a dzieci były zdrowe. Jak dla mnie to niepotrzebne nerwy gdyby wyliczyło wyższe prawdopodobieństwo, ale oczywiście zrobisz jak zechcesz u mnie było tak że też miałam tylko usg, a kiedy podczas niego wyszły nieprawidłowości to genetyczka zaproponowała pappa i zapowiedziała że i tak wyjdzie źle- ale jak coś jest nie tak to jest to pierwszy krok do tego żeby można było dalsze, inwazyjne badania robić w ramach NFZ.
Co do PAPP-A to powiem Ci szczerze że jeśli miałabyś płacić to ja bym się nie zdecydowała. Bo to tak naprawdę czysta statystyka i generalnie polega to na tym że Twoje wyniki z usg (pomiary NT i inne) plus wyniki z krwi (HCG i poziom białka pappa) wprowadzają w komputer i system wylicza jakie prawdopobieństwo jest że z takimi wynikami dziecko będzie miało Zespół Downa, Edwardsa lub Patau i pokazuje czy to prawdopodobieństwo jest wyższe czy niższe niż średnia dla Twojego wieku. Także jak widzisz to zwykła matematyka i nie do końca ma odzwierciedlenie w rzeczywistości, nawet w internecie znajdziesz pełno przypadków że dziewczyny miały nawet prawdopodbieństwo 1:10 czy 1:5 a dzieci były zdrowe. Jak dla mnie to niepotrzebne nerwy gdyby wyliczyło wyższe prawdopodobieństwo, ale oczywiście zrobisz jak zechcesz u mnie było tak że też miałam tylko usg, a kiedy podczas niego wyszły nieprawidłowości to genetyczka zaproponowała pappa i zapowiedziała że i tak wyjdzie źle- ale jak coś jest nie tak to jest to pierwszy krok do tego żeby można było dalsze, inwazyjne badania robić w ramach NFZ.