Cześć dziewczyny,
w domu zepsuł mi się sprzęt, więc mam chwilkę w pracy - nadrabiam forum.
Dziś lepsze wieści niż wczoraj...
Olapalo - mam nadzieję, że to dobry znak, że nie ma Cię z nami. Serduchem jestem z Wami. Daj znać jak tylko będziesz mogła.
Susel - mnie lekarz kazał (w razie braku @ i pozytywnego testu) do czasu potwierdzenia badaniem, łykać podwójną dawkę zwykłego kwasu, czyli 2x 0,4 mg.
wiatr&woda - gratuluję
Potwierdzaj kolejnym testem i daj znać, ale to fasolka
centka - trzymam kciuki &&&&&&&&&&&&&& za to aby to jednak była fasolka a nie @
Ja twardo postanowiłam do niedzieli ( to będzie 30 dc i 11 dpo) nie wykonywać testu, nie nakręcać się na fasolkę, ani nic. Zachowuję się normalnie, biegam, pływam, nie dźwigam i zatestuję w niedzielę. Mam zamiar nasiusiać do pojemniczka a testować będzie mój mąż. Mnie jako blondynce
żadne testy nie wychodzą
Nawet owulacyjny był pozytywny przez 7 dni
Brzuch wciąż pobolewa - nie jest to mocny ból, raczej napięcie jak podczas wzdęcia. (.)(.) wydają się być pełne, a sutki jakieś gładkie i rozlazłe. Może to być oznaka wszystkiego - gdyby miała być @ (tfu, tfu...) to za 5-7 dni i piersi też mogą być wrażliwsze. Zazwyczaj miewam ZNP więc i tym razem może być to... Śluz znormalniał, mało i lepki, inny jest tylko ten brzuch. Temperatura jak w poprzednim cyklu - podwyższona ( w okolicy 37 stopni). Ale tak naprawdę tylko II lub beta są w stanie poświadczyć o fasolce. WSZYSTKIE inne objawy mogą być subiektywne. Jak człowiek ciągle o tym myśli to i ciało się temu poddaje.
****
Z innych wieści - mąż chyba nie zdąży przygotować się do wrześniowego maratonu i postanowił, że jeżeli zaciążymy to dopiero za dwa lata będzie chciał pobiec... ( codziennie rano pyta co nam ovufriend "napisało", jak temperatura itd
Na kwietniowy (2014) nie chce się przygotowywać, bo jeśli teraz zakiełkuje fasolka, to termin będzie na koniec kwietnia, właśnie wtedy kiedy Orlenowski Maraton.
Zrobiło mi się baaaardzo miło, ale również baaardzo smutno. Wiem, jak bardzo mu zależy :-(......
A na wrześniowy (2013) nie zdąży, bo lato, bo ogród, bo praca..... Ehhh, tak źle, tak niedobrze....
A może jesienią 2014 udało by się zakończyć maraton z wózkiem