reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - II połowa 2020 roku

To chyba jestem jedyną tutaj, która potrzebuje pracy, by zachować zdrowie psychiczne 😂 po roku macierzyńskiego, jak wróciłam do pracy to od razu poczułam się lepiej 😃 ale może dlatego, że nigdy nie miałam instynktu macierzyńskiego 😉 oczywiście żal mi, że nie widzę tyle małej i że musi chodzić do żłobka, ale myślę, że byłabym bardzo sfrustrowana mamą jeśli zostałabym w domu.
@margaretka89 współczuję! Taka znieczulica i to często kobiety dla kobiet są tak straszne.
 
reklama
Kochana a kto Ci powiedział, że trzeba odłożyć starania?
Ja zaszłam w ciążę w 1 cyklu po histeroskopii co prawda poronilam, ale to nic wspólnego z zabiegiem nie miało. Mi lekarz powiedział, że czasami takie zabiegi nawet pomagają, bo zostają lekkie zadrapania, które pomagają w zagnieżdżenia. A po drugie jeśli faktycznie miałaś polipa to on mógł działać jak wkładka anty więc po usunięciu powinno iść gładko. Jeśli lekarz Ci powiedział, że trzeba odłożyć starania to ja bym to skonsultowała z kimś jeszcze.
A miałaś łyżeczkowanie? Mogę zawsze zadzwonić i dopytać lekarza jeszcze, żeby wiedzieć na sto procent, ale dziś to się nie czuję już na siłach. Szczerze mówiąc, to mnie to łyżeczkowanie przybiło najbardziej. Nikt mi nie mówił, że zrobią i nie mówił po co i dlaczego. Mam nadzieję, że pomoże, ale to w zasadzie nie jedyny mój problem, więc zagadka jest taka, co wpływa na moją niepłodność bardziej- czy ten polip- wtedy może pomoże czy te inne sprawy, które póki co poszły w zapomnienie. Mówił mi lekarz też, że mnie będzie stymulować, ale nie wiem, czy po zabiegu będzie tak od razu, czy się każe jednak postarać parę miesięcy. Generalnie to jedna wielka niewiadoma, myślałam, że po zabiegu będzie mi chociaż lżej na duszy, ale jednak nie jest, może to w związku z tą całą otoczką, z którą się to wiązało.
 
Spróbuję Cię jakoś wesprzeć choć wiem że będzie trudno. Przykro mi że musisz odłożyć starania na jakiś czas. Nie mów tak, wierzę że zostaniesz matką i urodzisz zdrowe dziecko.. Jeszcze nie wszystko stracone, teraz odczekasz a czas zleci i tak. Powiedzieli Ci na ile czasu musisz zawiesić starania? Nie można się poddać.A to jak Cię potraktowano to smutne, ale ja też doświadczylam znieczulicy w szpitalu. W 6 tyg zgłosiłam się z mocnym krwawieniem , przyszła do mnie lekarka która stwierdzila że jak mnie boli dupa to da mi leki przeciwbólowe bo ciąży juz nie ma. A rano, oczyściłaś się sama to możesz już wyjść..
Ostatecznie to się wszystkiego dowiem na wizycie dopiero, dziś jestem dość mocno niedoinformowana i chyba tym bardziej mnie to przygnębia.
Jak czytam co nie raz lekarze czy pielęgniarki potrafią powiedzieć to sobie myślę, że bym im coś odpysknela. Ale dziś jak do mnie pielęgniarka była opryskliwa to jednak sama nie powiedziałam nic. Szkoda, że taki poziom kultury w polskich szpitalach. Jednak nastawienie pacjenta wpływa na proces leczenia.
 
A miałaś łyżeczkowanie? Mogę zawsze zadzwonić i dopytać lekarza jeszcze, żeby wiedzieć na sto procent, ale dziś to się nie czuję już na siłach. Szczerze mówiąc, to mnie to łyżeczkowanie przybiło najbardziej. Nikt mi nie mówił, że zrobią i nie mówił po co i dlaczego. Mam nadzieję, że pomoże, ale to w zasadzie nie jedyny mój problem, więc zagadka jest taka, co wpływa na moją niepłodność bardziej- czy ten polip- wtedy może pomoże czy te inne sprawy, które póki co poszły w zapomnienie. Mówił mi lekarz też, że mnie będzie stymulować, ale nie wiem, czy po zabiegu będzie tak od razu, czy się każe jednak postarać parę miesięcy. Generalnie to jedna wielka niewiadoma, myślałam, że po zabiegu będzie mi chociaż lżej na duszy, ale jednak nie jest, może to w związku z tą całą otoczką, z którą się to wiązało.

Tak miałam lyzeczkowanie. Miałam wszystko na wypisie i nawet po zabiegu nic nie mówili żeby się wstrzymać od starań poszłam do lekarza na kontrol i akurat miałam owulacje i mówił, że jak chcemy się starać to dobry moment. I udało się tzn.poronilam,ale jak pisałam wcześniej to nie z powodu zabiegu. Generalnie usunięcie polipa może pomóc, u mnie akurat się okazało, że wcale go nie było, ale było kilka drobnych, które nie widoczne na usg były i je usunęli i zaskoczyło od razu 😉 rozumiem, że zaraz po zabiegu nie masz siły to normalne, ale za miesiąc upewnij się czy masz się wstrzymywać czy nie, bo szkoda czasu.
A co do traktowania w szpitalu to brak słów ja miałam poronienie zatrzymane i jak szlam na zabieg to lekarz do mnie, że pierwsza ciąża to statystyki podnosze. Nie przejmuj się.
Trzymam kciuki 🤗
 
To chyba jestem jedyną tutaj, która potrzebuje pracy, by zachować zdrowie psychiczne 😂 po roku macierzyńskiego, jak wróciłam do pracy to od razu poczułam się lepiej 😃 ale może dlatego, że nigdy nie miałam instynktu macierzyńskiego 😉 oczywiście żal mi, że nie widzę tyle małej i że musi chodzić do żłobka, ale myślę, że byłabym bardzo sfrustrowana mamą jeśli zostałabym w domu.
@margaretka89 współczuję! Taka znieczulica i to często kobiety dla kobiet są tak straszne.

Wszystko zależy od charakteru i nie ma w tym nic złego 😉 ja bym się kiedyś nie podejrzewała a teraz mogłabym siedzieć w domu nawet bez dzieci, bo ich nie mam i gdyby mnie tylko było na to stać 😉 chociaż tak jak pisałam to pracę swoją lubię, bo mnie rozwija, ale mogłabym bez niej żyć 🙈a jak będą dzieci to chyba zostanę matka polka 🙈🤣
 
Ja jestem pracownikiem socjalnym w Gopsie. Mam 5.5 letnią córkę. To będzie 11 cykl starań w pełni. Dzisiaj 29dc, okres planowo we wtorek. Mam hiperinsulinemię i IO. Jestem po cp w maju 2018 roku.
Ja mopr🙂🙂
Ja na pewno wrócę do pracy szybko, bo lubię to co robię i ludzi z którymi pracuję. A poza tym, oszalałabym w domu przez 24h 😆
 
reklama
Ja jestem pracownikiem socjalnym w Gopsie. Mam 5.5 letnią córkę. To będzie 11 cykl starań w pełni. Dzisiaj 29dc, okres planowo we wtorek. Mam hiperinsulinemię i IO. Jestem po cp w maju 2018 roku.
O, to w GOPSie też pewnie mogłabyś książkę napisać, nie? ;) Ja w poradni pracowałam na takich totalnie wiejskich terenach, bardzo często z dzieciakami zaniedbanymi - ile się naogladałam, to moje. Włącznie z tym, że niektóre dzieci musiałam uczyć, jak myć ręce, bo nie potrafiły 🤷 a koleżanka z kolei, w innym mieście, trafiła do domu, gdzie jeszcze rodzina żyła na klepisku 🤯
 
Do góry