reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - II połowa 2020 roku

T
Nie uwierzysz 😆 kupiliśmy psa. Szczeniaczka. Widziałam jak się rozwija, budziła mnie w nocy milion razy, sprzątałam jej siki i kupę. Chodziłam do weta. I okazało się, że wcale mi to nie przeszkadza. Uwielbiałam patrzeć jak się rozwija. Zrozumiałam, że mi to nie wystarczy, że chcę czegoś wiecej. My baliśmy się odpowiedzialności za dziecko, tego braku snu, zmieniania pieluch, braku czasu. Był jeden moment, kiedy wzięłam naszą maltankę na ręce i mówię do niej patrz ptaszek i zrozumiałam, że mi nie odpowie i że traktuję ją jak córkę i poczułam, że chce mi się płakać. Mój mąż trochę dłużej się opierał. Ale teraz mówi że jest gotowy🙂 Choć on nadal się boi 😄
Tez mam maltańczyka dziewczynkę od listopada. Też do niej gadam. Noszę na rękach, tulę, czesze 🤦 ale ja po prostu chciałam psa bo uwielbiam psy i też uznalam że zwariuje niedługo z tymi nieudanymi staraniami. Mąż najpierw się opierał a teraz świruje na jej punkcie bardziej niż ja
 
reklama
I tak najlepiej. Przy kolejnej ciąży już założyliśmy, że nikomu nie powiemy na początku 😉 u mnie teściowa już ma wnuki, ale od syna też by chciała wszystko rozumiem nie mniej jednak te pytania są okropne😜
U mojej mamy na imieninach teściowa składając mamie na wejściu życzenia powiedziała "I jakiejś wnuczki może w końcu!", prawdopodobnie to było bardziej do mnie bo stałam niedaleko.. Udałam, że tego nie słyszałam. Ale takie komentarze są strasznie denerwujące, a od kiedy się staramy to są 10x bardziej denerwujące niż przedtem.
Ja chyba nie powiem do 3 miesiąca.. Z tego co słyszałam właśnie ten pierwszy trymestr jest najbardziej ryzykowny a nie wyobrażam sobie potem z całą rodziną omawiać potencjalnych niepowodzeń, tłumaczyć się teściowej itp..
 
T
Tez mam maltańczyka dziewczynkę od listopada. Też do niej gadam. Noszę na rękach, tulę, czesze 🤦 ale ja po prostu chciałam psa bo uwielbiam psy i też uznalam że zwariuje niedługo z tymi nieudanymi staraniami. Mąż najpierw się opierał a teraz świruje na jej punkcie bardziej niż ja
Nasza jest cudowna😍😍😍 ale też bardzo charakterna i kłótliwa, jak słyszy słowo nie zaczyna wyć i ujadać. U niej wszystko musi być na tak🙂 Czasami sobie myślę, że jak się nie uda zajść w ciążę w ciągu kilku lat to wezmę drugiego pieska. Ale teraz ze schroniska. Moj mąż też na początku mówił, że maltańczyk to damski pies, ale teraz bardziej się nią przejmuje niż ja. Nawet jedzonko z puszki jej podgrzewa😄
 
U mojej mamy na imieninach teściowa składając mamie na wejściu życzenia powiedziała "I jakiejś wnuczki może w końcu!", prawdopodobnie to było bardziej do mnie bo stałam niedaleko.. Udałam, że tego nie słyszałam. Ale takie komentarze są strasznie denerwujące, a od kiedy się staramy to są 10x bardziej denerwujące niż przedtem.
Ja chyba nie powiem do 3 miesiąca.. Z tego co słyszałam właśnie ten pierwszy trymestr jest najbardziej ryzykowny a nie wyobrażam sobie potem z całą rodziną omawiać potencjalnych niepowodzeń, tłumaczyć się teściowej itp..

No to u nas było to samo. Na święta, imieniny, urodziny gadka o dziecku, kiedy i że nam życzą 🤬 ze swojego doświadczenia wiem, że lepiej nie mówić my powiedzieliśmy, bo jakoś nie brałam pod uwagę, że coś się może wydarzyć a się wydarzylo. A niestety nikt kto tego nie przeżył nie zrozumie, ciągle gadanie, że będzie dobrze, jak się czuje to chyba najgorsze co może być.
Teraz zakładam, że do 12 tyg na pewno nikt się nie dowie a najlepiej to po prenatalnych i będę pracować i trzymać w tajemnicy 😉
 
U mojej mamy na imieninach teściowa składając mamie na wejściu życzenia powiedziała "I jakiejś wnuczki może w końcu!", prawdopodobnie to było bardziej do mnie bo stałam niedaleko.. Udałam, że tego nie słyszałam. Ale takie komentarze są strasznie denerwujące, a od kiedy się staramy to są 10x bardziej denerwujące niż przedtem.
Ja chyba nie powiem do 3 miesiąca.. Z tego co słyszałam właśnie ten pierwszy trymestr jest najbardziej ryzykowny a nie wyobrażam sobie potem z całą rodziną omawiać potencjalnych niepowodzeń, tłumaczyć się teściowej itp..
U mnie wszyscy w pracy pytają kiedy w końcu zaciąże. Każde życzenia urodzinowe i inne to ciąży i dziecka. Ja mówię, że nadal dzieci nie planuję i jest spokój. Tak jest łatwiej. Czasami żałuję, że nie mam mniej zgranej ekipi w pracy. Chociaż do tej pory pamiętam, jak koleżance z pokoju spóźniał się okres i wszystkie czekałyśmy na wynik testu 🤣
 
U mnie wszyscy w pracy pytają kiedy w końcu zaciąże. Każde życzenia urodzinowe i inne to ciąży i dziecka. Ja mówię, że nadal dzieci nie planuję i jest spokój. Tak jest łatwiej. Czasami żałuję, że nie mam mniej zgranej ekipi w pracy. Chociaż do tej pory pamiętam, jak koleżance z pokoju spóźniał się okres i wszystkie czekałyśmy na wynik testu 🤣

Ja kiedyś za entym razem u tesciowej powiedziałam, że mąż jest bezpłodny 🤣 bo jakbym powiedziała, że nie planuje to jeszcze by jakiegoś egzorcystę zawołali 🤣
 
U mnie wszyscy w pracy pytają kiedy w końcu zaciąże. Każde życzenia urodzinowe i inne to ciąży i dziecka. Ja mówię, że nadal dzieci nie planuję i jest spokój. Tak jest łatwiej. Czasami żałuję, że nie mam mniej zgranej ekipi w pracy. Chociaż do tej pory pamiętam, jak koleżance z pokoju spóźniał się okres i wszystkie czekałyśmy na wynik testu 🤣
Super taka ekipa w pracy 😁 Ja pracuję w branży IT w pewnym korpo i nikt ze znajomych nawet o ślubie/legalizacji związku nie myśli, co dopiero o dzieciach.. Jak im powiedziałam że ja to w sumie chcę dziecko to skwitowali że "oo to słodkie" 😂😂😂 Nie wiem w którą stronę ten świat zmierza, albo ja mam znajomych dziwnych jakichś.
 
reklama
Super taka ekipa w pracy 😁 Ja pracuję w branży IT w pewnym korpo i nikt ze znajomych nawet o ślubie/legalizacji związku nie myśli, co dopiero o dzieciach.. Jak im powiedziałam że ja to w sumie chcę dziecko to skwitowali że "oo to słodkie" 😂😂😂 Nie wiem w którą stronę ten świat zmierza, albo ja mam znajomych dziwnych jakichś.
U mnie prawie wszystkie kobiety dzieciate🙂 i dość młode więc zgrane jesteśmy 🙂
 
Do góry