Dokładnie tak zrobiłam ostatnio [emoji3526] nie do końca miałam zaufanie do nowej ginki, olewała moje plamienia ale nieszczególnie tłumaczyła czemu niby mam się nimi nie martwić no i mimo pęcherzyka i grubości endo oznajmiła cykl bezowulacyjny, zamiast poprosić o przyjście jeszcze raz, a w zasadzie to powiedziała, ze mam nie przychodzić zanim w ciąże nie zajdę lub za rok. Sprawdziłam ją właśnie testami i progiem i od razu umówiłam się u sprawdzonej endo-ginki.
A co do testów owu - okazuje się, ze mam zwykle owulacje później niż mi się wydawało [emoji2368] wiec dla mnie przydatne narzędzie, tym bardziej, ze teraz musze jej wypatrywać bo od 3dpo mam brać luteinę.