MojrAnka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Lipiec 2017
- Postów
- 3 316
ja mam 41 skończone w tym rokuTa moja koleżanka 39 miała wtedy
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
ja mam 41 skończone w tym rokuTa moja koleżanka 39 miała wtedy
ja mam 41 skończone w tym roku
Przecież to nicmaleństwo będzie cię kochać najbardziej na świecie Moja znajomą z pracy miała 43 jak urodziła drugie. między braćmi jest 17 lat różnicy
Ja też ostatnio prawie zemdlałam jak za wit D płaciłam 60 zł i za homocysteinę 63zl... w sumie robiłam 5 badań i ponad 250 nie mojeGratulacje pięknej kreswczki!
Ja dziś zrobiłam wyniki i prywatnie zrobiłam testosteeon 54 zł prawie zemdlałam haha
To chyba od lekarza zależy, ale myślę że jak poprosisz o l4, tym bardziej że jest covid to nie powinien robić problemu. Ja już wytargałam w 4 tygodniu do ginekologa, na USG nie było nic widać ale powiedział że skoro wynik bety mam już 417 to ta ciąża na pewno jest i trzeba już dbać o siebie. I że względu właśnie na prace z dziećmi i na koronawirusa dostałam od razu l4.Kurcze nie chce mówić w pracy że może być coś na rzeczy a do lekarza też nie wiem kiedy iść bo w poprzedniej nie od razu dostałam l4 bo byłam za wcześnie było tylko endometrium i dopiero po 2 tyg dostałam i było już serducho
My to też mieliśmy mega szczęście z mężem... On od razu wyszedł z założenia że trafi za pierwszym razem, tak mnie wkurzał tą swoją pewnością siebie no ale udało mu się faktycznie tzn no może nie dosłownie za pierwszym bo w tym cyklu były przytulanki chyba 5 razy, ale udało się w pierwszym cyklu. I teraz też mam taki paniczny lęk że będziemy się długo musieli ponownie starać ale musiały być dobrej myśli!Teraz myślę że musiałam mieć duże szczęście że wtedy pykło za pierwszym razem i wcale nie nastawialam się na to że się uda, bo przytulanki były wtedy kiedy się chciało a nie kiedy się należało. A teraz co będzie? Coraz bardziej się stresuje że nie pójdzie tak łatwo
Też chce zrobic tą ferrytynę, włosy mi lecą tak że chce mi się płakać dzwoniłam dzisiaj do lekarza rodzinnego, dał mi skierowanie na morfologie i żelazo, ale powiedział że NFZ nie refunduje Ferrytyny a że względu na moje stale zmęczenie dostałam jeszcze skierowanie na krzywą cukrową ale naprawdę osiągam jakieś apogeum... Zawsze myślałam że to przez tarczyce jestem taka senna, ale teraz TSH już mi ładnie spadło do 0.70 a jest coraz gorzej... W pracy muszę być skupiona, panować nad sytuacja żeby dzieci były bezpieczne a mi normalnie oczy lecą. I nieraz mam wrażenie że mam jakiś odlot... Takie dziwne uczucieBo mi strasznie wypadają, tarczyca ok, morfologia też itp i gdzieś o tej ferrytynie przeczytałam i miałam chyba ok 50 wynik, ale sypia mi się okropnie
Obstawiam na takHej dziewczyny, robię testy owu. Zobaczcie czy to jest już pozytywny czy jeszcze nie? Zobacz załącznik 1149056
Może spróbuję iść w następnym tyg do gin może mi da. Pracuje z chemią więc zawsze id razu dostawałam ale teraz ta głupia sytuacjaJa też ostatnio prawie zemdlałam jak za wit D płaciłam 60 zł i za homocysteinę 63zl... w sumie robiłam 5 badań i ponad 250 nie moje
To chyba od lekarza zależy, ale myślę że jak poprosisz o l4, tym bardziej że jest covid to nie powinien robić problemu. Ja już wytargałam w 4 tygodniu do ginekologa, na USG nie było nic widać ale powiedział że skoro wynik bety mam już 417 to ta ciąża na pewno jest i trzeba już dbać o siebie. I że względu właśnie na prace z dziećmi i na koronawirusa dostałam od razu l4.
My to też mieliśmy mega szczęście z mężem... On od razu wyszedł z założenia że trafi za pierwszym razem, tak mnie wkurzał tą swoją pewnością siebie no ale udało mu się faktycznie tzn no może nie dosłownie za pierwszym bo w tym cyklu były przytulanki chyba 5 razy, ale udało się w pierwszym cyklu. I teraz też mam taki paniczny lęk że będziemy się długo musieli ponownie starać ☹ ale musiały być dobrej myśli!
Też chce zrobic tą ferrytynę, włosy mi lecą tak że chce mi się płakać dzwoniłam dzisiaj do lekarza rodzinnego, dał mi skierowanie na morfologie i żelazo, ale powiedział że NFZ nie refunduje Ferrytyny a że względu na moje stale zmęczenie dostałam jeszcze skierowanie na krzywą cukrową ale naprawdę osiągam jakieś apogeum... Zawsze myślałam że to przez tarczyce jestem taka senna, ale teraz TSH już mi ładnie spadło do 0.70 a jest coraz gorzej... W pracy muszę być skupiona, panować nad sytuacja żeby dzieci były bezpieczne a mi normalnie oczy lecą. I nieraz mam wrażenie że mam jakiś odlot... Takie dziwne uczucie
Teraz myślę że musiałam mieć duże szczęście że wtedy pykło za pierwszym razem i wcale nie nastawialam się na to że się uda, bo przytulanki były wtedy kiedy się chciało a nie kiedy się należało. A teraz co będzie? Coraz bardziej się stresuje że nie pójdzie tak łatwo
To moje wyniki, co sądzicie?
No niestety tak to już jest w Polsce że o wszystko musisz się prosić albo kłócićJa w Pl byłam po 3 poronieniach i żaden lekarz mnie nie pokierował. Jak pytałam o jakieś badania to mówili mi że nie trzeba bo zachodzę w ciążę. Gdybym była wtedy taka mądrzejsza jak teraz to bym się wyklucila. Ale czasu nie cofnę
Ja również usłyszałam ale i też dowiedziałam się że mam ciążę zagrożoną . I gdybym nie brała duphastonu to wcześniej bym poroniłam .Ja wlasnie usłyszałam bijące, ale ze ciąża młodsza to kazał mi przyjść za tydzień i po tygodniu już nie biło. Więc ten strach na pewno będzie nam towarzyszył.